Gra opowiada o przygodach dzielnego niedźwiadka-łucznika, który wyrusza na niebezpieczną misję, by ocalić swój ukochany las. Podczas podróży odkrywa tajniki złożonych mechanik w pixelartowym, dwuwymiarowym świecie platformówki. Co więcej, historia jest okraszona solidną dawką humoru, co nadaje jej wyjątkowego charakteru.
Michał Wikliński, twórca gry, nie kryje radości z ukończenia projektu: – Moim celem było spełnić marzenie i udało się to w pełni. Gra jest gotowa i prawie dostępna w sprzedaży. Na początku chodziło o stworzenie czegoś wyjątkowego, a dopiero potem pojawiły się cele marketingowe.
Fizyka w grze? Tak, proszę!
Stworzenie „Bearnarda” to nie było łatwe zadanie. Michał postawił sobie za cel połączenie dwóch gatunków: gry karcianej z walkami turowymi (rozgrywanych w turach) – i udało mu się to zamknąć w pixelartową platformówkę 2D. Co ciekawe, zastosował też nietypowy sposób zagrywania kart: gracz musi strzelać z łuku, by aktywować karty, co wymaga zrozumienia i wykorzystania praw fizyki.
Gra jest pełna interakcji z różnymi elementami, takimi jak beczki czy skrzynki, które można przemieszczać za pomocą strzałów z łuku. Dzięki temu gracz może eliminować przeciwników w kreatywny sposób. – Miś ma łuk i strzela do wszystkiego dookoła, a świat reaguje na te uderzenia. Wszystko opiera się na fizyce, każdy strzał ma znaczenie – wyjaśnia Michał.Połączyłem platformówkę i walkę turową, opartą na kartach. Na rynku nie ma teraz nic podobnego. Ten mix jest naprawdę unikatowy. Dużo rzeczy związanych jest z poruszaniem się i fizyką, a każda interakcja w grze ma na nią wpływ.Michał Wikliński, twórca gry