wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

13°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 01:15

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Wóda, msza i Komorowski

Cholera jasna!

W Wielki Piątek, w drugi dzień Triduum Paschalnego, zamiast korzyć się przed Bogiem, mam gulę na księdza Stanley’a Małkowskiego, który ubrany w barwy PiS, w kolory Jarosława Kaczyńskiego, egzorcyzmami wygonił z Pałacu Namiestnikowskiego krajowego prezydenta – Bronisława Komorowskiego.

Tak skutecznie, że wczoraj prezydent Komorowski wylądował aż na polsko-niemieckiej granicy, w Zgorzelcu. W 33-tysięcznym mieście, w którym się urodziłem. W którym służyłem do mszy, w którym wypiłem pierwszą wódkę, pierwszy raz biłem się na gołe pięści z kumplem Grekiem, w którym celebrowałem pierwsze spotkanie tet a tet z kobietą pachnącą występkiem i potem. Także feromonami, czyli semiochemicznymi substancjami z grupy infochemicznej, które młode szczyle – jak ja wówczas – wyczuwają na trzy kilometry!

Dom Kultury, miejsce wielu politycznych i obyczajowych wydarzeń. Tutaj premier Józef Cyrankiewicz spadł z szerokich schodów a grecki otłuszczony pieśniarz - Demis Russos nie mógł na nie wejść

 

Myślę, że te głupkowate egzorcyzmy pisowskiego księdza Małkowskiego mogły rykoszetem trafić w Rafała Dutkiewicza, naszego uwielbianego prezydenta.

Chciał je o szóstej rano rytualnie zrzucić z grzbietu przed bogobojnym obliczem jego eminencji kardynała Henryka Gulbinowicza. Ale – szatańskie pomioty – okazały się szybsze. Doprowadziły do niezamierzonej kolizji drogowej oraz uszczerbku na zdrowiu prezydenta. Ponieważ jednak nie mam na ten przypadek namacalnych dowodów, powrócę do wygnania z pałacu Bronisława Komorowskiego.

Prezydent zjawił się wczoraj w Zgorzelcu, by uświetnić uro­czy­sto­ść 69. rocz­ni­cy for­so­wa­nia Nysy Łu­życ­kiej. Na wojskowym cmentarzu dzię­ko­wał za pa­mięć o żołnierzach II Armii WP, któ­rzy „gi­nę­li, aby­śmy my tutaj mogli bu­do­wać pol­skie życie, pol­skie na­dzie­je i przy­szłość”. To wszystko bardzo mi się podobało, bowiem wiele razy z całą klasą chodziliśmy tam porządkować groby, mieliśmy nawet przydzielone kwatery z nazwiskami leżących tam żołnierzy. To były lekcje patriotyzmu.

Widok na Goerlitz ze słynną katedrą. W tym mieście miałem zaszczyt biegać z kumplami (wierzchem) po Wartburgach i Trabantach. Tutaj biliśmy rekordy w spożyciu jesiennego piwa Bock

 

Zatem cieszę się, że trafił do mojego rodzinnego miasta, że spojrzał pańskim okiem, może zrobi coś pożytecznego. Dlatego, że zamienia się ono w skansen, w zapyziałą, zapomnianą mieścinę. Przez co moje serce krwawi wydatnie. Rządzone przez Rafała Gronicza, bezbarwnego byłego bankowca niskiej klasy, człowieka z namaszczenia Grzegorza Schetyny – dusi się w średniactwie, bylejakości. A przecież Zgorzelec to ważne graniczne drzwi do Polski. Goerlitz, niemieckie miasto tuż za rzeką Nysą jest wielobarwnym historycznym cukierkiem. Ale prawobrzeżne przedmieście Goerlitz, czyli Zgorzelec, to wciąż stalaktyt, zakonserwowana przeszłość. Gdyby nie wspólnoty mieszkaniowe upiększające remontami fasady licznych domów, gdyby nie Grek Christos Papanau, który w Zgorzelcu kupuje i remontuje co tylko się da – byłoby to miasto obszczymurskie (znowu krwawi mi serce).

Technikum Górnicze z ktorego mnie wyrzucili w 3 klasie, bo zamiast się uczyć, wolałem - w wiadomym celu - przebywać od rana z córką Przewodniczącego Powiatowej Rady Narodowwej

 

Pod rządami nijakiego everymana Rafała Gronicza Zgorzelec znalazł się wśród najbiedniejszych miejscowości w Polsce! Średnia pensja nie przekracza tutaj 2 tysięcy złotych brutto. Mimo sąsiedzkiej obecności kopalni i elektrowni Turów. Najbiedniejszą miejscowością w naszym kraju są Pieszyce, także na Dolnym Śląsku. Średni roczny dochód tej gminy, liczony na jednego mieszkańca – to jedyne 1590 złotych. W rankingu najbiedniejszych miejscowości w Polsce znalazły się jeszcze Pabianice (woj. łódzkie), Świdnik, Kraśnik i Hrubieszów (woj. lubelskie), Kowary a także Sochaczew (woj. mazowieckie). W każdym z tych powiatów średnia pensja nie przekracza 2 tysięcy złotych brutto. Przykro być w takim niekomfortowym towarzystwie.

Remontowany dzisiaj hotel Pod Orłem, miejsce w którym robiłem wywiad z Adamem Michnikiem, premierowo zaśpiewałem Sunny Bobby Hebba, poznałem tajniki i następstwa dancingów

A przecież Zgoerlitz (moja autorska zbitka nazw – Goerlitz i Zgorzelec) to miasto Wielkich Postaci. Numerem jeden jest u mnie nieżyjący już elektryk z Turowa, Edward Karp, oznaczony nochalem – wielką pijacką truskawą. Niósł na tyczce przed laty, w 1-Majowym pochodzie, zdjęcie genseka Władysława Gomułki i jednocześnie prowadził na smyczy psa. Kiedy upierdliwy milicjant kazał mu puścić psa – rzucił z hukiem na kocie łby portret Władka Gomułki. Za co zamknęli go do kryminału, zrobili z niego wroga ustroju. Drugim idolem jest średniowieczny rzemieślnik Jacob Boehme. Przed kilku laty, zaproponowałem władzom, by porzucić zatęchłe już Dni Zgorzelca na rzecz Jacoba Boehme, miejscowego (lecz światowej sławy) szewca i mistycznego filozofa.

Oddział BZ przerobiony z komitetu PZPR. W tym budynku ważyły się losy mieszkańców Zgorzelca, nadawano awanse i degradowano ludzi. Mnie jeden rudy działacz namawial do ZMS. Ale wolałem PCK

 

Posłuchali mnie, tak się stało – to obecnie największa impreza kulturalna miasta (w 2014 roku minie 390. rocznica śmierci Boehmego). Wielki Jacob to także idol amerykańskiego aktora światowej ligi – Nicolasa Cage’a, syna Włocha, nauczyciela literatury i niemieckiej choreografki Joy Vogelsang. Kilka lat temu Cage specjalnie przeszedł do Zgorzelca z Goerlitz – aby zobaczyć muzeum mistrza Boehmego.

Filozof ten głosił, że siły zła, do których zaliczają się także anioły, zbuntowały się przeciwko Bogu. Zatem, aby zamieszać zgorzelecką zawiesiną, proponuję zorganizowanie w mieście I Światowego Festiwalu Filmów Nicolasa Cage’a.

Filmów z aktorem nakręcono dostatek. A sąsiedzi z Czech i Niemiec przyjadą bez wątpienia na takie wydarzenie.

Wyremontowane za niemieckie pieniądze muzeum Jacoba Boehme. To do tego budynku dotarł Nicolas Cage i była to jego pierwsza i ostatnia wizyta w Polsce (trwała 2 godziny)

I wreszcie mój trzeci heros Zgorzelca. Jest Grekiem, dzisiaj ma 90 lat, nazywa się Manolis Glezos. Mieszkał w moim mieście w latach 50. To absolutny permanentny lewak. Miał w mieście tajne mieszkanie przy ulicy Warszawskiej. Mieszkanie było tajne, ale wiedziało o nim całe miasto. W drodze do szkoły przechodziliśmy przezornie na druga stronę ulicy. Baliśmy się, że w jego kwaterze wybuchnie bomba. Ten czerwony w barwie dziadunio do dzisiaj rządzi w greckim parlamencie.

Teraz gardłuje za tym, aby nie słuchać palantów z UE i nie dławić Hellady oszczędnościami. Glezos jest zagnieżdżony w tamtejszym sejmie od 70 lat!

Dla porównania – nasz krajowy rekordzista, Stanisław Żelichowski z PSL jest posłem nieprzerwanie od 26 lat – zaczynał w PRL, w 1985 roku. Czyli szczawik.

Dom na Przedmieściu Nyskim, który miałem zamiar kupić jako miejsce do godnego starzenia się. Ale wygrała miłość do Wrocławia, mojego miasta dozgonnego

Moja atencja dla Manolisa Glezosa, byłego zgorzelczanina, wypływa stąd, że odważył się zerwać z masztów Akropolu nazistowską flagę. Tamten wolnościowy poryw uczynił go narodowym symbolem. W nocy 30 maja 1941 roku, kiedy wojska nazistowskie zajęły całkowicie jego kraj, Manolis razem z kumplem przekradli się przez skalne groty na szczyt wzgórza Akropol. Zerwali z masztu nazistowską flagę i uciekli, niezauważeni przez strażników. To był znacznie większy numer niż ten mój – kradzieży z Muzeum Lenina w Zaporożu, należącej ongiś do Leonida Breżniewa teczki ze świńskiej skóry. Chapeau bas! Zobaczcie załączony film z czasów gdy Glezos mieszkał w Zgorzelcu.

Dzisiaj zrujnowany Klub Oficerski. To tutaj jadłem kolację z Niemenem, tutaj poiłem Janka Himilsbacha, wieczerzałem z pisarzem Andrzejem Brychtem, gościłem trenera Kazimierza Górskiego

 

No i wreszcie ta wczorajsza wizyta Bronisława Komorowskiego w mieście mojego urodzenia. Dzisiaj znanym z niepohamowanej łapczywości złomiarzy oraz z porachunków lokalnych przewoźników strzelających do siebie niczym Nicolas Cage. A to trochę mało na graniczne miasto dużego państwa. Jednemu z poprzednich burmistrzów Zgorzelca wymyśliłem wyborcze hasło: Zgorzelec przede wszystkim! Wierzę, że obecność prezydenta Komorowskiego coś w mieście zmieni. Wszak to Europejczyk. Do dzisiaj pamiętam jak przytomnie odpowiedział dziennikarzowi pytającemu ile zna języków: „Obce języki znam. Na pewno więcej niż Jarosław Kaczyński”.

Świąt Wielkiej Nocy według własnego scenariusza, życzy Zdzisław Smektała. Chociaż moje będą draśnięte refleksją. Wczoraj zaledwie swoje ziemskie walizki zabrali w wieczność moi idole: pieśniarz Jose Felicjano (Puerto Rico) oraz pisarz Gabriel Garcia Marquez (Kolumbia),

Foty autora

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl