Święta góra Celtów, Germanów i Słowian – Ślęża od wieków działa jak magnes. Miejscem kultu była przez tysiące lat, potem na jej szczycie stanęła świątynia.
Wzniesienie - oddalone od Wrocławia o nieco ponad 30 km - nie imponuje rozmiarami, to nieco ponad 700 m. n.p.m., mimo to jest lubianym miejscem wycieczek i co roku przyciąga tysiące turystów, wrocławian i przyjezdnych z dalszej okolicy. Powstał film opowiadający o fenomenie Ślęży.
Historia góry i jej przyroda
Za jego powstanie odpowiada Monika Szima-Efinowicz, dyrektorka Muzeum Ślężańskiego w Sobótce.
- Pretekstem do przygotowania filmu były prace nad nową wystawą stałą w Muzeum Ślężańskim. Część ekspozycji nie była modernizowana od kilkudziesięciu lat – mówi dyrektorka Muzeum Ślężańskiego w Sobótce. - Uznaliśmy, że w nowej odsłonie warto pokazać Ślężę z innej, bogatszej perspektywy. Film będzie elementem wystawy – cennym dopełnieniem tego, co zobaczymy w siedzibie Muzeum. Kilkunastominutowa produkcja zatytułowana jest „Człowiek i przyroda Ślęży”.
Film podzielono na kilka epizodów. Pierwszy, to jej historia – najdawniejsze pokazane wydarzenia sięgają średniowiecza, kiedy okolica – i sama Ślęża – należała do Piotra Włostowica. W kolejnym fragmencie zaprezentowani są ludzie dzisiaj silnie związani z górą, np. przewodnik, archeolożka, sportowiec na co dzień trenujący na trasach wokół Ślęży.
Specjaliści od natury i dawnych dziejów
Szefowa Muzeum Ślężańskiego podkreśla zaangażowanie i wiedzę o fotografowaniu przyrody autorów zdjęć Tadeusza Baranieckiego i Jakuba Wencka.
Część filmu została zrealizowana w skansenie w Będkowicach koło Sobótki, który na czas zdjęć zaludnili członkowie historycznych grup rekonstrukcyjnych. Zresztą przy jego realizacji pracowało wielu mieszkańców Sobótki, wsparciem służyli właściciele firm, pasjonaci historii.
Premiera filmu planowana jest na 17 lutego, przy okazji otwarcia nowej wystawy w Muzeum Ślężańskim. Będzie można go obejrzeć tylko przy okazji odwiedzin muzeum w Sobótce.
