Lemury katta to jedne z ulubionych zwierząt gości zoo. Przy ich wyspie zawsze gromadzą się tłumy. Zwierzęta te są stale w ruchu, przystają tylko na chwilę, by wygrzać się w promieniach słońca. Chwilę później mkną dalej: po trawie, po linach czy po drzewach.
– W sumie, od 29 marca do 5 kwietnia, na świat przyszło sześć małych lemurów. Na razie chowają się pod brzuchem matki i karmią się jej mlekiem. Gdy dorosną, zaczną jeść owoce, warzywa, liście i kwiaty. Czasem dorosłym osobnikom podajemy także larwy owadów czy jajka. Lemury katta mogą żyć nawet ok. 20 lat – tłumaczy Monika Górska, opiekunka małych ssaków w Ogrodzie Zoologicznym we Wrocławiu.
Liczebność mniejsza aż o 97%
Ogromnej popularności lemurom przysporzyła postać „króla Juliana” z bajki „Madagaskar”. Dzięki sławie i sympatii dla tych zwierząt organizacje, zajmujące się ich ochroną, zyskały większe wsparcie od osób prywatnych.
Jest też druga, ciemna strona medalu. Ludzie zauroczeni tymi na pozór bardzo łagodnymi małpiatkami, zapragnęli je mieć w domach, przyczyniając się bezpośrednio do wzrostu kłusownictwa. Jedni chcą mieć „słodkiego” pupila, inni uważają, że w ten sposób chronią zagrożony gatunek.
Bez względu na powód nie ma nic gorszego dla zwierzęcia niż zostać odłowionym ze swego stada. Osobniki te niezwykle często umierają przedwcześnie na skutek stresu, niewłaściwej diety czy chorób, z którymi gatunek nie miał wcześniej styczności.
Nielegalny handel to jeden z ważniejszych powodów, który sprawił, że w ciągu 24 lat status zagrożenia lemurów katta „podskoczył” w Czerwonej Księdze Zagrożonych Gatunków, aż o trzy kategorie – z narażonego na wyginięcie w 1990 r. do zagrożonego wyginięciem w 2014 r.
Fot. Zoo Wrocław
– Istnieje realne niebezpieczeństwo, że status ten zostanie wkrótce podniesiony do krytycznie zagrożonego wyginięciem (CR - Critically endangered), bo przeprowadzone w 2017 roku badania pokazały, że w ciągu ostatnich lat liczebność populacji lemurów katta spadła aż o 97%. Szacuje się, że w środowisku naturalnym pozostało 2-2,4 tys. osobników, a to mniej niż znajduje się w ogrodach zoologicznych i w prywatnych kolekcjach. Jest to tym bardziej szokujące, że do niedawna lemury katta uważane były za jedne z najpospolitszych lemurów – mówi Joanna Kij z Zoo Wrocław.
Jak możemy pomóc ratować lemury?
Zwierzęta te są ofiarami nie tylko nielegalnego handlu dzikimi zwierzętami, ale także wypalania traw pod nowe pola uprawne. Skonfiskowane lub poparzone osobniki trafiają do Centrum Ratowania Lemurów – Reniala. Tutaj, pod okiem specjalistów, dochodzą do zdrowia, by po rehabilitacji trafić z powrotem do natury.
To właśnie ten ośrodek wspierany jest finansowo przez wrocławskie zoo i powołaną przez nie Fundację DODO. Aby pomóc przetrwać lemurom katta w naturze, wystarczy wpłacić datek na konto: PKO Bank Polski SA 1 o/Wrocław, nr konta: 89 1020 5226 0000 6102 0547 2040, z dopiskiem LEMURY. Cała kwota przekazana zostanie Centrum Ratowania Lemurów – Reniala.