- Co uznam za sukces naszej akcji? Kiedy dojdziemy do momentu, kiedy inny kolor skóry i pochodzenie, nie będą pretekstem do obrażania kogokolwiek – mówi Jose Torres, muzyk, wrocławian, od kilkudziesięciu lat mieszkający w Polsce.
W poniedziałek wraz z żoną Izabellą Torres podsumowywali akcję „Wrocławski most tolerancji”, którą od roku prowadzi ich Fundacja Sztuka Zdrowie Tolerancja.
W kilkudziesięciu spotkaniach w szkołach, gimnazjach, na uczelniach oraz w happeningach m.in. na wrocławskim Rynku wzięło udział ok. 10 tys. osób. Brali w nich udział osoby urodzone w Polsce z mieszanych małżeństw, osoby urodzone za granicą, ale od lat mieszkające nad Wisłą oraz obcokrajowcy.
Jose Torres: - Spotkanie twarzą w twarz z osobą o innym kolorze skóry i poznanie jej doświadczeń, które wynikają właśnie z inności, było dla wielu osób wyjątkowym przeżyciem, bo wcześniej nikogo takiego nie znali.
Do wielu szkół przedstawicieli fundacji zapraszali uczniowie. - To było dla nas bardzo ważne, bo oznacza, że to oni mieli potrzebę porozmawiania o tolerancji i nietolerancji – mówi Izabela Torress. – Najtrudniejsze jednak było spotkanie na Uniwersytecie Wrocławskim, na stosunkach międzynarodowych. Tam zebrała się spora grupa osób, które bardzo ostro wyrażały się przeciwko jakiejkolwiek integracji. To było zaskakujące, bo był w tym duży ładunek agresji. Ale były też osoby, które zdecydowanie skrytykowały ich poglądy. To było bardzo pouczające.
Torresowie kilkakrotnie powtarzali: Brak akceptacji dla „innego” bierze się z niewiedzy. – To działa jak samonapędzające się koło. Brak wiedzy powoduje strach, a strach – agresję, obawę, że obcy zabierze pracę, dziewczynę - mówił wrocławski muzyk. - Edukacja to podstawa w zwalczaniu stereotypów, które bardzo zakorzenione –.
Na spotkaniu były nauczycielki ze szkół, w których fundacja Torresów organizowała spotkania.
- Chcemy ich więcej. W mojej szkole przesłanie wynikające ze spotkania nie do wszystkich dotarło, ale to bardzo trudne środowisko. Ileś osób pomyślało, zaczęło pytać o te sprawy, i dla nich warto było organizować takie dyskusje – mówiła młoda nauczycielka ze szkoły w Leśnicy.
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 107 zauważyła, że nie chodzi o konkretną wiedzę, z której dzieci będą odpytywane, ale o wywołanie u nich wrażenia, że osoba z innym kolorem skóry, to taki sam człowiek.
Manuela Pliżga-Jonarska z miejskiego Centrum Informacji i Rozwoju Społecznego zapowiedziała, że działania władz miasta dotyczące zwalczania nietolerancji będą kontynuowane. – Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że nie można tego robić tylko przy udziale fundacji państwa Torresów, że powinno brać w tym procesie więcej organizacji, instytucji – zapewniła Pliżga-Jonarska.
wto