Takiego spotkania potrzebowaliśmy – mówili po konferencji Startup Wrocław: Ewolucje – American Dream ci, którym udało się kupić bilet na spotkanie. Największa sala w Kinie Nowe Horyzonty w czwartek, 14 czerwca, wypełniona była niemal do ostatniego miejsca.
– W Polsce macie dużo startupów, szkoda, że dopiero teraz zaczynacie rozwijać je globalnie. Wierzę w polskiego jednorożca, firmę, która pierwsza zyska miliard dolarów. Musicie się tylko odważyć i aplikować do międzynarodowych akceleratorów. Przyjechałam po to, by takiego jednorożca znaleźć – mówi Eveline Buchatskiy, mentorka i była szefowa akceleratora Techstars Boston, a obecnie partnerka zarządzająca w funduszu One Way Ventrues.
Wrocławskie startupy goes to USA
Słuchało jej ponad 250 osób (średnia wieku ok. 30 lat), które przyszły, by dowiedzieć się od ekspertów i praktyków, jak robić interesy w USA – były konkretne dane, szczegółowe informacje i osobiste doświadczenia.
– Interesuje mnie możliwości zaistnienia z Wrocławia na innych rynkach, szczególnie amerykańskim, który jest zagłębiem wszelkich hightechów i startupów. Ciekawi mnie, czy to się udaje i w jaki sposób – mówi Michał Chmura, IBM.
– Od jakiegoś czasu razem z kolegami realizujemy różne projekty informatyczne i wiemy, jak trudno rozwinąć startup. Liczymy na informacje, do kogo pójść i co zrobić, gdy wpadniemy na jakiś pomysł – dodaje Dawid, programista.
– Planuję otworzyć startup i myślę, że na tym spotkaniu dowiem się, jak przejść poszczególne etapy i pozyskiwać środków i inwestorów – zaznacza Grzegorz Łoniewski, który planuje pracować na własny rachunek.
– Chcę zobaczyć, na czym polega ten amerykański sen. Liczę na informacje, jak rozpocząć współpracę z osobami, które już są w tym wielkim świecie – podkreśla Paweł Szmid, pracujący w branży informatycznej.
Uczestnicy Startup Wrocław: Ewolucje – American Dream, 14 czerwca 2018 r., fot. Janusz Krzeszowski
American Dream
O swoim amerykańskim śnie opowiadał Hindus Karna Vishwas – ekspert firmy Google z Nowego Jorku.
– Dla mnie ważne jest, że cokolwiek chcesz, możesz to zrobić, wystarczy do tego dążyć – podkreśla Karna Vishwas. – Trzeba się nieustannie uczyć i nie bać przy tym zmian i ryzyka.
Z kolei Andrzej Jończyk – VR Global, Paweł Wieczyński – PiLab/DataWalk i Piotr Śliwiński – Explain Everything, którzy z sukcesem prowadzą interesy w Stanach – opowiadali, jak zaczynali, i doradzali, jakich błędów nie popełniać. Podkreślali, że trzeba pamiętać o różnicach, szczególnie tych kulturowych, ale nie tylko.
– Mamy problem z uwierzeniem w siebie. Nie powinniśmy się wstydzić tego, że nasze produkty i pomysły mogą odnieść sukces w USA – mówi Rafał Szafraniec z KPMG.
– Tam trzeba jasno formułować swoje myśli, tak by Amerykanin to od razu zrozumiał. Jeżeli są np. instrukcje, to powinny być w stylu IKEI, czyli bardzo proste i przemyślane. To powinno być coś, co da się przeczytać w 30 sekund i od razu zrozumieć – dodaje Piotr Śliwiński, współtwórca firmy Explain Everything.
– Inwestorzy amerykańscy są bardzo konkretni i rozmowy z nimi są raczej szybkie. Mają mocno określone ramy projektowe i dość szybko realizują przedsięwzięcie – podkreśla Ewa Kaucz, prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej, która otworzyła konferencję wraz z Thomasem Zia, konsulem ds. politycznych i ekonomicznych z Konsulatu Generalnego USA w Krakowie.
Uczestnicy Startup Wrocław: Ewolucje – American Dream, 14 czerwca 2018 r., fot. Janusz Krzeszowski
O czym powinni pamiętać, ci którzy myślą o ekspansji na amerykańskim rynku?
– Przede wszystkim powinni myśleć o tym, jaki mają produkt czy usługę. To musi być dobre, funkcjonale i tańsze niż na przykład projekty z Doliny Krzemowej. Wtedy są większe szanse na znalezienie odbiorców w Stanach Zjednoczonych , bo startupów na świecie są miliony i wszyscy marzą o podbiciu USA – zaznacza Ewa Kaucz.
– Ważne, by zbadać rynek: pojechać, zobaczyć, dotknąć, zrozumieć. Po drugie, trzeba wierzyć w to, co się robi: w swój produkt, w swoją usługę. Po trzecie, trzeba wszystko dobrze przemyśleć: dokąd, kiedy i jakie środki w to włożyć – wylicza Rafał Szafraniec z KPMG.
– Trzeba pamiętać o dostosowaniu produktu do amerykańskiego rynku i zorganizowaniu sprzedaży tam na miejscu. Ważne, by znaleźć tam kogoś, z kim się będzie robiło biznes. Niestety, nie ma wielu przykładów polskich firm, które odniosły sukces w Stanach, nie ma też skąd czerpać informacji, jak się tam robi biznes. Dlatego ważne, że tu możemy się spotkać i wymienić wiedzą – dodaje Andrzej Jończyk z VR Global.
– W Stanach wciąż są w użyciu czeki, a u nas można o nich przeczytać w książkach historycznych. W Polsce, gdy zamykamy transakcje i trzeba przekazać pieniądze, a nie ma możliwości szybkiego przelewu, to się robi depozyt notarialny, w Stanach wypisuje się czek i idzie się do banku. Inna kwestia, to zatrudnienie. Cały system europejski jest bardzo restrykcyjny i chroni pracownika, tam pracodawcę. Zatrudniają e-mailem i zwalniają e-mailem – wylicza Tomasz Szarek z SDZLEGAL SCHINDHELM.
Uczestnicy Startup Wrocław: Ewolucje – American Dream, 14 czerwca 2018 r., fot. Janusz Krzeszowski
Jak podbić amerykański rynek i przeżyć?
W panelu „Amerykański sen czy koszmar – jak podbić amerykański rynek i przeżyć” uczestniczyli: Rafał Szafraniec (moderator) z firmy KPMG Katarzyna Krokosińska (JLL), Paweł Sołyga (Tooploox), Ryan Basu – (BNY Mellon) i Tomasz Szarek (SDZLEGAL SCHINDHELM).
– Żeby ten amerykański sen nie przerodził się w koszmar, trzeba odrobić lekcję domową, zanim się wybierzemy za Atlantyk, i to jest chyba główne przesłanie z tego spotkania. Bardzo dobrze, że jest taka inicjatywa, bo pozwala się dzielić doświadczeniami – mówi Rafał Szafraniec, KPMG.
Pieniądze to nie problem
Mówiono też o pieniądzach. Skąd je wziąć i ile trzeba mieć, by rozkręcić biznes w USA. Eveline Buchatskiy podkreślała, że są różne możliwości i wskazywała na akceleratory biznesu.
– To też jest decyzja, kiedy chcemy się wybrać w tę podróż. Czy najpierw rozwinąć biznes tutaj, lokalnie, czy we wcześniejszej fazie startować z nim na rynku amerykańskim. Nie ma jednej recepty, ale inwestorzy doceniają, gdy twórca startupu wkłada w niego własne pieniądze – dodaje Rafał Szafraniec, KPMG.
– Większość naszych startupów myśli, że wejście na rynek amerykański jest bardzo kosztowne, a tamtejsi prawnicy nas złupią, gdy tam wejdziemy. To nieprawda. Ostatnio zakładaliśmy dla klienta spółkę w USA, przez amerykańskich prawników, i to są koszty rzędu 500 dolarów – mówi Tomasz Szarek, SDZLEGAL SCHINDHELM.
Zapis wideo z konferencji:
Trzecia edycja Startup Wrocław
Startup Wrocław Ewolucje – American Dream to trzecia edycja konferencji, które odbywają się od 2016 r.
– Wrocław zrealizował swój amerykański sen. Z miasta, które w ogóle nie było rozpoznawalne na mapie inwestycyjnej świata, staliśmy się „hot destynacją”. Na początku lat 90. mieliśmy wysokie bezrobocie, niższe PKB i ludzie z Wrocławia wyjeżdżali nie tylko do Irlandii i Wielkiej Brytanii, ale też do innych miast Polski. A dziś jesteśmy destynacją najatrakcyjniejszą w kraju, jeżeli chodzi o rozwój kariery zawodowej. Jak ktoś myśli o relokacji, to zawsze Wrocław jest w pierwszej trójce rozważanych miast – mówi Ewa Kaucz, prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.
– Konferencję przygotowywaliśmy pół roku. Udało nam się zebrać niesamowitych partnerów i prelegentów. Jesteśmy dumni, że tak wiele osób przyszło na spotkanie i bardzo im za to dziękujemy – mówi Michał Karbowiak z Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.
Organizatorem konferencji Startup Wrocław: Ewolucje – American Dream była Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.
Jej partnerem został Konsulat Generalny USA w Krakowie, partnerem merytorycznym firma KPMG, a partnerem instytucjonalnym Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, które pełni funkcję Instytucji Pośredniczącej dla Programu Inteligentny Rozwój.
Sponsorami Startup Wrocław Ewolucje – American Dream są firmy: BNY Mellon (sponsor złoty) JLL, kancelaria SDZLEGAL SCHINDHELM (sponsorzy srebrni) oraz Amazon (sponsor brązowy).
