wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

11°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 21:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. 9. American Film Festival 2018 – otwarcie w Kinie Nowe Horyzonty

Dziewiąta edycja, kobieta z afro na plakacie, a w programie równie przebojowo. Od tego roku system rezerwacji na American Film Festival jest identyczny, jak na Nowych Horyzontach – karnetowiczów ominą długie kolejki po bilety. W programie nowe filmy Gusa van Santa, Debry Granik, przebój Bradley'a Coopera z Lady Gagą i m.in. retrospektywa Hala Ashby'ego. Festiwal 23-28 października w Nowych Horyzontach. 

Reklama

Nowa ambasador otwiera 9. edycję AFF

– Jednym z celów American Film Festival jest dostarczanie widzom szerokiego spektrum kultury filmowej z USA i to z różnych epok, a co za tym idzie, szerokiego spektrum przeżyć kinematograficznych. Chcemy, aby cały czas była to kulturalna i kulturowa wymiana idei i pomysłów – powiedziała podczas otwarcia 9. edycji AFF jego dyrektorka artystyczna  Urszula Śniegowska, prezentując zebranym w Kinie Nowe Horyzonty program tegorocznego wydarzenia.

Razem z dyrektorem festiwalu Romanem Gutkiem powitała również gościa specjalnego inauguracji, czyli Georgette Mosbacher, nowo powołaną ambasador USA w Polsce. Dyplomatka w swoim kwiecistym przemówieniu nie szczędziła komplementów pod adresem wrocławskiego festiwalu, życząc kinomanom wielu wrażeń w odkrywaniu Ameryki za pośrednictwem artystycznych wypowiedzi artystów zza oceanu. Potem razem z wiceprezydentem Wrocławia Adamem Grehlem, Urszulą Śniegowską i Romanem Gutkiem oficjalnie otworzyła wrocławską imprezę filmową (fot. BTW Photographers).

Po wręczeniu amerykańskiemu niezależnemu reżyserowi Alexandre'owi Rockwellowi dorocznej festiwalowej nagrody widzów czekała solidna dawka wzruszeń – projekcja „Narodzin gwiazdy” z debiutującymi – w roli reżysera Bradleyem Cooperem (także pierwszoplanowa rola męska), a w roli aktorki Lady Gagą.   

Kadr z filmu „Narodziny gwiazdy”

Indie Star Award dla Alexandre'a Rockwella

Nagroda, którą American Film Festival przyznaje wybitnym osobowościom i gwiazdom niezależnego kina amerykańskiego, czyli Indie Star Award, dodajmy, że jedną z dwóch podczas tegorocznej edycji, odebrał już pierwszego festiwalowego wieczoru Alexandre Rockwell – retrospektywa jego filmów jest jednym z mocnych punktów tegorocznego AFF. Reżyser z racji rodzinnych artystycznych korzeni chyba był po prostu „skazany” na bycie twórcą. Dziadek Rockwella, z pochodzenia Rosjanin, to jeden z pionierów animacji poklatkowej, a babka  – Francuzka występowała na paryskich scenach, ojciec – był aktorem i filmowcem, a matka jest malarką.

Alexandre Rockwell odbiera nagrodę we Wrocławiu, fot. BTW Photographers 

Rockwell, rocznik 1956, jako dwudziestolatek zaczął samodzielne życie w Nowym Jorku i już na początku lat 80. związał się ze stowarzyszeniem, skupiającym autorów kina niezależnego (New York City's Association of Independent Video and Film), dzięki czemu zrealizował w 1982 r. swój debiut fabularny – „Lenz” (1982), ciepło przyjęty także w Europie, w tym na berlińskim festiwalu filmowym.

Po roku powstał „Bohater” („Hero”), a później Rockwell zrobił sobie prawie siedem lat przerwy, a powrócił za kamerę na początku lat 90. obrazem, który okazał się spektakularnym sukcesem twórcy – komediodramatem „Ugotowany” („In the Soup” (1992) ze Steve'em Buscemim i Vincentem Casselem. Film uznano za odkrycie kina niezależnego i wysoko wyróżniono na Sundance Film Festival.

Potem amerykański reżyser zrealizował dramat „Pokochać kogoś” oraz jedną z nowel, które złożyły się na całość „Czterech pokoi”, stworzonych wspólnie z Tarantino, Anders i Rodriguezem. Za największe artystyczne dokonanie Rockwella uważany jest film z 2002 r. dramat „13 księżyców” – o przypadkowym spotkaniu ludzi w pewną niezwykła noc, gdy na niebie pojawia się naraz właśnie trzynaście księżyców.

fot. BTW Photographers 

W tegorocznej retospektywie Rockwella widzowie AFF wspomnianego powyżej obrazu nie zobaczą, będzie za to produkcja z 2013 r., nagrodzona w Mar del Plata FF w tym samym roku, czyli „Stópki” („Little Feet”), w których główne role odgrywają dzieci Rockwella – Lana i Nico.

Odbierając szklaną statuetkę nagrody, zaprojektowanej przez Małgorzatę Dajewską, Alexandre Rockwell powiedział, że nie spodziewał się takiego wyróżnienia: – Cieszę się z tej nagrody, że państwo docenili lata mojej pracy filmowca, ale także na spotkania po filmach i rozmowy  o tym, jak to jest być niezleżnym filmowcem. Zwłaszcza że American Film Festival ma już dobrą reputację i w USA często o nim się o nim się mówi.  

– Najważniejszym językiem, którym mówię i którego kiedykolwiek się najlepiej nauczyłem, jest język kina. Miałem wielu mistrzów, także kina europejskiego, jak Felllini, ale to John Cassavetes jest moim mentorem i to on doprowadził mnie tu, gdzie dziś jestem – mówił Rockwell. – Kino to jest powołanie, to jest droga. Cassavetes powiedział mi kiedyś: możesz być filmowcem i robić kino niezależne, albo możesz też obrabiać banki. Stwierdziłem, że nie chcę spędzić reszty życia w więzieniu, więc zostanie filmowcem uznałem za lepszy pomysł – zażartował.   

Rockwell podkreślił też, że bycie niezależnym reżyserem to nie jest łatwy kawałek chleba i wymaga wielu poświęceń, jednak daje gwarancję pozostawania uczciwym i żyjącym w zgodzie ze sobą twórcą. – Mam nadzieję, że starałem się tego trzymać przez wszystkie lata mojej pracy za kamerą – zaznaczył reżyser.

Ambitne kino z USA

Nowości z festiwali w Sundance, czy Tribeca, czyli wyjątkowo wartościowe amerykańskie kino, którego często nie zobaczymy gdzie indziej na polskich ekranach (a szkoda!) w selekcji Urszuli Śniegowskiej, szefowej artystycznej, która co roku objeżdża wiele branżowych imprez, by pokazać oryginalne produkcje.

W tygodniu 23-28 października można wybierać filmy spośród różnych kategorii. Hihglights to przeboje znanych reżyserów, Ale Kino + to wybór znanego kanału filmowego, podobnie jak HBO Specials, Special Screenings to wyjątkowe pokazy filmów, które wzbudziły szczególne zainteresowanie i kontrowersje, Spectrum jest przeglądem tego, co w amerykańskiej trawie piszczy, American Docs to ciekawa propozycja dokumentów, On the Edge to jazda po krąwędzi, czyli mocna dawka emocji i nieoczywistych obrazów, a Retrospektywa to przeglądy znanych twórców. Dla spóźnialskich jeszcze powtórka z najbardziej wartych zauważenia filmów sezonu.

9. American Film Festival 2018

Wydarzenie kinowe
Termin od 23 października 2018 do 28 października 2018

Miejsce Kino Nowe Horyzonty

Zobacz

Seans otwarcia i zamknięcia

Festiwal otworzy największy obecnie hit za oceanem, czyli „Narodziny gwiazdy” w reżyserii, ze scenariuszem i główną rolą Bradley'a Coopera, który na główną rolę kobiecą namówił samą Lady Gagę, a po raz kolejny (bo przed nim zagrali to m.in. Barbra Streisand i Kris Kristofferson) opowie historię muzyka i starego scenicznego wyjadacza, dla którego inspiracją stanie się spotkanie z młodą, obiecującą wokalistką.

Na seans zamknięcia z kolei Urszula Śniegowska wybrała „Braci Sisters”, czyli stary dobry western, ale w nowej, jak to co kilka lat bywa, odsłonie i ze świetną obsadą (Joaquin Phoenix, John C. Reilly, Jake Gylenhaal), będący jednocześnie ekranizacją powieści Patricka deWitta (wydanej w Polsce przez Czarne) a wszystko toczy się wokół wyprawy tytułowych braci, którzy muszą dopaść pewnego wynalazcę-złodzieja.

Tegoroczne Highlightsy

W tym roku warto zapolować na kilka tytułów. Świetnie zapowiadają się nowe produkcje m.in. Gusa van Santa – „Bez obaw, daleko nie zajdzie”, czyli historia Johna Callahana, słynnego amerykańskiego rysownika (w tej roli Joaquin Phoenix).

Warto też zwrócić uwagę na genialnie oceniony przez krytyków i publiczność film „Zatrzyj ślady” Debry Granik (reżyserki słynnego „Do szpiku kości”, dzięki któremu Jennifer Lawrence stała się sławna). W nowym obrazie obserwujemy ojca i córkę, którzy ukryli się w lesie, żyją jak pionierzy i nie chcą mieć nic wspólnego z otaczającym ich światem. 

Indie Star Awards

W tym roku ze statuetkami dla twórców kina niezależnego wyjedzie z Wrocławia dwoje reżyserów – Alexandre Rockwell, którego 6 filmów ( w tym nowela z „4 pokoi”) zostanie przypomnianych retrospektywą

i Sara Driver, którą znają wszyscy ze współpracy z Jimem Jarmuschem (jest zresztą jego życiową partnerką), ale nie pamiętają, że sama nakręciła m.in. znakomity „Sleepwalk”, który będzie okazja obejrzeć na festiwalu.  

Hal Asby przypominany

Znakomitego amerykańskiego reżysera z lat 70. wielu fanów kina może już nie pamiętać. Dlatego amerykańska dokumentalistka Amy Scott w swoim debiutanckim obrazie „Hal” (miał premierę podczas tegorocznego Festiwalu w Sundance) postanowiła przybliżyć sylwetkę twórcy m.in. oscarowego „Powrotu do domu”. Podczas American Film Festival obejrzymy zarówno „Hala” (o twórcy opowiadają w dokumencie m.in. Jeff Bridges, ale też Jane Fonda i Jon Voight, którzy występowi w „Powrocie do domu” zawdzięczają swoje oscarowe statuetki), jak i filmy samego Ashby'ego.

Zanim został reżyserem był montażystą, karierę zaczynał od filmu Tony'ego Richardsona w 1965 roku, potem montował tak słynne obrazy, jak „Afera Thomasa Crowne'a”, czy „Cincinnati Kid” (obydwa ze Steve'em McQueenem). Po latach mówił, że w swoim fachu stawał się coraz lepszy i lepszy, przy okazji rozbijając trzy swoje małżeństwa.

Szansę na reżyserowanie Ashby dostał w 1970 roku, kiedy Norman Jewison odpuścił realizację filmu „The Landlord”, a on przejął projekt z sukcesem. Pięć lat później wybił się filmem „Szampon” z idolami ówczesnej widowni – Warrenem Beattym, Julie Christie i Goldie Hawn. Grająca drugoplanową rolę Lee Grant dostała Oscara.

Największym hitem Ashby'ego okazał się wspomniany już „Powrót do domu”, historia wojennego inwalidy, którego nie tylko wojsko, ale i społeczeństwo wyrzuciły poza nawias. Wspaniałe kreacje Fondy i Voighta do dziś wbijają publiczność w fotel. 

Hal Ashby nakręcił 13 filmów kinowych i 2 telewizyjne, ale, o ironio, upragnionego Oscara dostał za montaż filmu innego reżysera, za „W upalną noc” Normana Jewisona. Nie zdążył zrealizować wielu zamysłów. Przeszkodziła śmierć w wieku zaledwie 59 lat.

Z karnetami bez kolejki na AFF

W tym roku organizatorzy przygotowali małą rewolucję, bo zmienili system rezerwacji miejsc na pokazy. Będzie taki sam, jak podczas MFF Nowe Horyzonty, czyli karnety zostaną przypisanego do konta internetowego, a rezerwacja będzie się odbywała w sieci. Na festiwal można jeszcze kupić bilety.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl