Nowa trasa pozwoli kierowcom dotrzeć od al. Armii Krajowej do ul. Mickiewicza. To jedna z największych i najbardziej wyczekiwanych przez mieszkańców inwestycji drogowych we Wrocławiu. W zeszłym roku wydano zezwolenie na jej budowę. Łącznie aleja będzie mieć 3,4 km długości, powstanie 12,5 km chodników oraz 9,5 km ścieżek rowerowych.
Najbardziej skomplikowaną i czasochłonną częścią całego przedsięwzięcia będzie budowa mostu nad Odrą, którego długość wyniesie blisko 700 me. Powstanie również 350-metrowa przeprawa nad rzeką Oławą. Na każdym z nich zaplanowane są chodniki i ścieżki rowerowe. Konieczna będzie także rozbudowa wiaduktu nad ul. Krakowską i budowa nowych takich obiektów nad ulicami: Wilczą, Międzyrzecką i Wittiga. Przebudowane zostaną także skrzyżowania z ul. Olszewskiego, Dembowskiego i Mickiewicza.
Zanim do tego dojdzie trzeba wykonać szereg prac przygotowawczych.
– Aleja Wielkiej Wyspy to rozległy teren. Sprawdzają go m.in. saperzy szukając niespodzianek pod ziemią. Na razie nie mamy żadnych sygnałów, żeby obszar w okolicach Odry i Oławy był w jakikolwiek sposób zagrożony – mówi Krzysztof Świercz z Wrocławskich Inwestycji. – Ruszyliśmy z zaawansowanymi pracami rozbiórkowymi m.in. na terenie dawnej stadniny koni przy ul. Na Grobli oraz przy ul. Chełmońskiego. Rozbieramy budynki kolidujące z trasą alei. Zabezpieczane są drzewa.
Pieczę nad zielenią sprawuje prof. Monika Ziemiańska z Wydziału Inżynierii Kształtowania Środowiska i Geodezji Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Usunąć azbest
Jednym z obiektów kolidujących z trasą alei jest budynek dydaktyczny P-6 Politechniki Wrocławskiej przy ul. Chełmońskiego. Wkrótce zostanie wyburzony, ale najpierw z jego elewacji zostanie ściągnięty azbest.
– Azbest jest bardzo szkodliwy i przy jego ściąganiu musimy nosić kombinezony i maski z filtrami klasy przeciwpyłowej FFP3 – opowiada Damian Kurek z Przedsiębiorstwa Inżynieryjnego Agraf w Rudzie Śląskiej, które odpowiada za usunięcie szkodliwych minerałów. - W miejscach śrub i ewentualnych pęknięć płyta polewana jest wodą, żeby ograniczyć rozpylanie pyłu.
Wdychanie pyłu azbestu może prowadzić do wielu poważnych chorób m.in. chorób opłucnej, nowotworów jajnika, nerek i krtani oraz pylicy azbestowej powstającej w wyniku wieloletniego wdychania wraz z powietrzem włókien azbestowych o mikroskopijnych rozmiarach. Dlatego w 1997 r. zakazano na terytorium Polski sprowadzania i stosowania produktów zawierających azbest.
– Azbest jest tańszy i niepalny. Jest praktycznie niezniszczalny i dlatego stosowano go przez wiele lat. Azbestu w Polsce jest sporo – tłumaczy Damian Kurek.
Specjaliści będą usuwać azbest przez kilka dni. Po jego demontażu płyty są szczelnie pakowane i przygotowywane do transportu na składowisko odpadów azbestowych w woj. kieleckim.
Śmietnisko na ogródkach
Tuż obok znajdują się niewielkie magazyny. One azbestem nie były pokryte, dlatego generalny wykonawca inwestycji, Banimex Sp. z o.o., mógł od razu przystąpić do wyburzenia.
– Rozbierane są również ogródki działkowe w pobliżu ul. Krakowskiej i Wilczej. Niestety znaleźliśmy tam śmietnisko ze wszystkim, co można sobie wyobrazić. Od opon po resztki porzuconego lata temu samochodu. Wykonawca wywozi olbrzymie ilości odpadów z terenów, które w teorii powinny być zielone. To jest bardzo przykre i pokazuje, że gdy teren jest lekko zarośnięty to można przyjechać i wyrzucić gruz, meble oraz urządzenia agd. Jak nie palenie w piecu odpadami to wyrzucanie ich. Ekosystem musiał dostarczyć dodatkowe kontenery – odaje Świercz.
Koszt Alei Wielkiej Wyspy wynosi 234 mln zł.