Lista Pana osiągnięć jest długa. Oprócz zdobycia Studenckiego Nobla, stypendium ministra zdrowia, nagrody Polskiej Akademii Nauk, jest Pan też jednym z 30 Kreatywnych Wrocławia i znalazł się Pan w gronie 25 finalistów konkursu Forbes „25 under 25”, czyli wśród najzdolniejszych Polaków, którzy nie skończyli jeszcze 25 lat. Za co te tytuły?
Wojciech Szlasa: – Moim tematem badań jest wpływ prądu elektrycznego na komórki nowotworowe i układ immunologiczny (odpornościowy). Fachowo nazywa się to elektroporacja. Ta metoda już istnieje w medycynie, ale teraz pracujemy nad innym obszarem jej wykorzystania. Badania wskazują, że elektroporacja działa efektywnie na czerniaka i inne nowotwory skóry.
Wojciech Szlasa laureatem plebiscytu 30 Kreatywnych Wrocławia 2022
Jakie są już efekty badań?
– Może znieść oporność lekową, zahamować wzrost guza czy zwiększyć widoczność nowotworu dla układu immunologicznego. To może być przełom w leczeniu nowotworów, ale na ukończenie badań potrzeba nie tylko czasu, ale i funduszy. Jako Koło Naukowe Biologii Komórki Nowotworowej staramy się pozyskiwać granty na dalsze prace. Oprócz pola elektrycznego zaczęliśmy też badać pole magnetyczne. Na ten moment możemy powiedzieć, że pole magnetyczne również pobudza komórki układu odpornościowego. Immunologia ma wielki potencjał i chciałbym rozwijać się w tym kierunku.
Skąd pomysł, żeby studiować medycynę? Czy ktoś w rodzinie jest lekarzem?
– Zawsze interesowałem się chemią, ale chciałem też, żeby moja praca przynosiła mi satysfakcję, rozwój i pomagała ludziom. Rozważałem studiowanie chemii, ale w końcu wybrałem medycynę. Nikt w rodzinie nie jest lekarzem, moi rodzice pracują w bankowości.
Jakie ma Pan plany na przyszłość?
– Teraz jestem na piątym roku studiów, po szóstym trzeba odbyć staż, a później wybrać specjalizację. Chciałbym skupić się na hematologii i onkologii. Po pierwsze to najbardziej rozwojowa dziedzina, a po drugie bardzo potrzebna. Coraz częściej ludzie chorują na nowotwory, prognozuje się, że choroby nowotworowe mają występować częściej niż sercowo-naczyniowe.
Zostanie Pan we Wrocławiu?
– Tego jeszcze nie wiem, na razie skupiam się na nauce, badaniach i egzaminach. Ale mam takie marzenie, by doktorat zrobić na Uniwersytecie Stanforda w Stanach Zjednoczonych. Chciałbym zdobyć porządne podstawy naukowe, wynieść dużo wiedzy i doświadczenia.
Czy poza studiami i pracą nad badaniami w laboratorium ma Pan choć trochę czasu na pasje?
– Moją pasję wykorzystuję do przemieszczania się po Wrocławiu. To jazda na rowerze. W sumie codziennie robię około 30 km. Bo dotlenione komórki, to sprawny organizm.
Rozmawiała Paulina Czarnota
