Historie tych psów są najczęściej dramatyczne i traumatyczne. Bicie, porzucenie, głodzenie. Koszmar. To traumatyczne życie spowodowało, że psiaki nie nadawały się do adopcji. Nikt przecież nie chce wystraszonych, wycofanych czy też agresywnych zwierząt. Opieką otoczyli je pracownicy schroniska. Krok po kroku docierali do złamanych psich serc. Dzisiaj te czworonogi maja status schroniskowych domowników. Z okazji międzynarodowego dnia psa przedstawiamy kilka z tych psiaków.
Hektor
Jest w schronisku od maja 2010, obecnie ma 11 lat. Poprzednio mieszkał na działce przy grupie ludzi bezdomnych. Trafił do schroniska prawie dziki, przerażony, agresywny. Po długim oswajaniu przylgnął bardzo do jednego z pielęgniarzy, sam go sobie wybrał na opiekuna i to odmieniło jego charakter. Odzyskał pewność siebie. Najchętniej śpi w holu pełniąc rolę stróża. Jest wielkim piecuchem i łasuchem.
Bambo
Trafił do schroniska w 2013 roku, obecnie ma już 14 lat. Został znaleziony w lesie. Był bardzo dziki. Bał się wszystkiego. Zaufania do pracowników zaczął nabierać dopiero po 3 latach pobytu. Teraz schronisko traktuje jak dom. Czuje się tu bardzo dobrze. Zyskał pewność siebie, jest bardzo przyjaznym i wiernym towarzyszem. Obserwuje pracę biura i zawsze uczestniczy w obchodach terenu obiektu.
Peszek
Jest obecnie jednym z najstarszych rezydentów - skończył już 16 lat. Był w schronisku jako kilkulatek, trafił zaniedbany i z porażonym, smętnie zwisającym ogonkiem. Już wtedy stał się rezydentem. Mieszkał razem z Bambem i pocieszał go w samotności. Po około 3 latach został skradziony. Odnalazł się w 2011 roku. Wtedy trafił do nas po śmierci pani, która uprzednio go zabrała. Widać miał tam dobrze, bo trafił bardzo zadbany. Szybko odnalazł tu swoje miejsce, bo dobrze pamiętał dawnych opiekunów. Teraz najczęściej mieszka w księgowości lub pokoju ochrony.
Duszek
Mieszka w schronisku od wakacji 2008 roku, obecnie ma już ok. 11 lat. Był długo w boksach jednak nie został adoptowany, pewnie dlatego, że w boksie zachowywał się okropnie - strasznie szczekał, rzucał się na wszystko - totalny furiat. Po latach pracownicy postanowili podjąć próbę oswojenia go. Ku naszemu zdumieniu po wyjściu z boksu okazał się nadzwyczaj kulturalnym, spokojnym, taktownym i przeuroczym psem. Chętnie jednak odwiedza boksy i wtedy w ułamku sekundy znowu zamienia się bestię - chyba bardzo to lubi i uznaje za rodzaj sportu. Duszek najchętniej przebywa w pokoju dyrekcji. Wie, że tam jest pupilem.
Kenedi dla przyjaciół Bąbel
Jest w schronisku od lipca 2008 roku, obecnie ma już przynajmniej 14 lat. Był po wypadku, prawdopodobnie po dotkliwym pogryzieniu. Miał fatalną przepuklinę, która utrudniała mu poruszanie się. Czuł się bardzo źle. Był wówczas psem humorzastym i niedotykalskim. Długo zdrowiał i wszyscy przyzwyczaili się do niego. Bardzo złagodniał. Jest w schronisku prawdziwym gospodarzem, wszystkiego dyskretnie dogląda. Bardzo pokochał pielęgniarzy.
Charlie
Jest w schronisku od 2009 roku, obecnie ma 12 lat. Był przywieziony z Długołęki, gdzie kogoś pogryzł. Skrajnie zaniedbany, prawie całkiem łysy i bardzo wrogo nastawiony do wszystkich. Pięknie wyzdrowiał fizycznie lecz oswajanie go przysporzyło bardzo wiele pracy i trudu i zakończyło się sukcesem tylko połowicznym. Charlie akceptuje tylko nieliczne wybrane osoby, wobec obcych, szczególnie kiedy chcą go dotykać, pozostał delikatnie mówiąc nieufny. Przebywa najchętniej w biurze adopcji, przyjaźni się z Bambem.
Kazio
Wielki, kaukazowaty, dostojny pies - dziadunio. Jest bardzo stary ma pewnie około 12 lat. W marcu 2014 roku uratowało go pogotowie schroniska - topił się w rzece Oławce. Z racji wieku ma problemy z chodzeniem, nie radzi sobie w boksie - nie był w stanie wchodzić do budy. Najchętniej przebywa w kociarni (oczywiście nie razem z kotami). Jest bardzo miłym, pogodnym i kochanym psem. Lubi ludzi i inne zwierzęta - zupełnie nietypowy kaukaz. Jest wielką maskotką naszych interesantów.