- Uruchomienie tak dużej inwestycji jaką dzisiaj jest EIT+ umożliwił strumień pieniędzy z Unii Europejskiej oraz pozytywna reakcja wrocławskiego środowiska akademickiego – mówił podczas otwarcia dwóch nowych obiektów Rafał Dutkiewicz. Prezydent Wrocławia przywołał swoją pierwszą wizytę na Praczach przed dwunastoma laty wraz z Adamem Grehlem, wiceprezydentem miasta. – Uznaliśmy wtedy, że trzeba znaleźć dobry pomysł na to miejsce. Dzisiaj działa tu instytucja, która jest wulkanem kreatywności, generatorem pomysłów, na których będzie można zarabiać poza laboratoriami i pracowniami naukowców.
Prezydent Dutkiewicz kilkakrotnie podkreślił, że w funkcjonowaniu WCB EIT+ istotna jest współpraca uczonych z biznesem, przeniesienie pomysłów z laboratoriów na linie produkcyjne.
W dwóch gruntownie wyremontowanych budynkach znajdą się przede wszystkim nowe laboratoria, w gmachu nr 7 – nanotechnologiczne i biotechnologiczne, w budynku nr 9 pracować będą tylko biotechnolodzy. W sumie nie zagospodarowanie i wyposażenie 8,8 tys. metrów kw. przeznaczone są 63 mln zł.
- Proces uruchamiania nowych laboratoriów potrwa około roku – mówił prof. Jerzy Langer, prezes WCB EIT+. – Jeśli środowisko naukowe będzie zgodnie pracowało nad tym miejscem, wykorzysta jego potencjał, to Wrocław ma szansę na olbrzymi skok i stanie się polskim Cambridge i Oxfordem.
Prof. Roman Kołacz, rektor Uniwersytetu Przyrodniczego: - Wrocławskie Centrum Badań EIT+ to wartość jakiej nie ma żadnego inne miasto akademickie w Polsce. Żadnej z wrocławskich uczelni, łącznie z tymi największymi, nie byłoby stać na takie wyposażenie, jak jest tutaj, oraz zbudowanie interdyscyplinarnych zespołów naukowców, ściągnięcie do pracy uznanych profesorów. Niestety, z powodów finansowych nie jesteśmy w stanie zatrzymać na uczelniach młodych, zdolnych doktorantów. Teraz oni mogą przyjść do EIT+ i tutaj spełniać się naukowo.