Pretekstem spotkania były planowane zmiany w ordynacji wyborczej do rad osiedlowych. Według tej propozycji, jeśli do rady nie będzie kandydowało więcej osób niż jest mandatów do obsadzenia to taka rada osiedla zostanie zlikwidowana. Propozycję firmują radni z Klubu Rafała Dutkiewicza.
Inicjatorką debaty we wrocławskim Ratuszu była Renata Granowska, wiceprzewodnicząca Rady Miejski, współorganizatorami liderzy ruchów miejskich – Tomasz Owczarek z Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego i Michał Górski ze stowarzyszenia OK Wrocław 2018. Ta trójka nie kryła krytycznego stosunku do pomysłu dotyczącego zmian w ordynacji wyborczej.
– Proponowane zmiany w ordynacji są sprzeczne z ideą obywatelskości. Nie twórzmy sztucznych barier, ale wspierajmy obywatelskość – apelował Tomasz Owczarek. Lider Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego i przekonywał, że powinno się przede wszystkim przemodelować zasady działania samorządów osiedlowych. Michał Górski (OK Wrocław 2018) stwierdził, że słaba pozycja rad osiedli w świadomości mieszkańców Wrocławia to efekt tego, że nie mają wystarczających kompetencji. – Po drugie, mają ograniczony budżet, w najbogatszych radach to około 45-50 tysięcy, co ogranicza możliwość podejmowania decyzji o znaczących dla ich terenu inwestycjach – akcentował Górski. Natomiast Damian Wojciech Dudała, aktywista miejski, lider Inicjatywy WrObywatel, przekonywał, że na wzrost zainteresowania działaniem w radach osiedlowych miałoby wpływ poszerzenie ich uprawnień, np. możliwość podejmowania inicjatyw uchwałodawczych. I Górski, i Dudała podkreślali w swoich wystąpieniach, że proponowane przez nich rozwiązania sprawdziły się w Poznaniu.
Najbliższe wybory do ponad 40 rad osiedli odbędą się wiosną 2017 roku. W ostatnich wzięło udział 3,9 proc. uprawnionych. Aż 12 rad zostało powołanych, nie wybranych, co oznacza, że kandydatów było tylu, co mandatów. Jedną z rad osiedla rozwiązano. To na ten przypadek powoływał się Henryk Macała (Klub Radnych Rafała Dutkiewicza), szef Komisji ds. Rad Osiedli i Partycypacji. Wieloletni członek rady osiedla Pilczyce-Kozanów-Popowice bronił pomysłu zmian w ordynacji. Wybory do Rady Osiedla byłyby ważne, gdyby kandydatów było więcej niż mandatów. – Chcemy wybierać radnych, a nie powoływać Rady Osiedli – mówił Henryk Macała. Przekonywał, że nowe rozwiązanie nie ma charakteru dyskryminującego, ale raczej mobilizujący lokalne społeczności. – Jeśli w pierwszym terminie nie uda się zebrać odpowiedniej liczby kandydatów, to Rada Miejska wyznaczy kolejny termin wyborów. To szansa na zebranie wystarczającej liczby kandydatów.
A jeśli i to się nie powiedzie, to Rada Miejska może wyznaczyć kolejny termin na wniosek 10 procent mieszkańców okręgu.
Radni miejscy zmianami w ordynacji wyborczej do rad osiedli zajmą się na najbliższej sesji.