Fragment książki Agnieszki Dubaniowskiej pt. "Miejsce na Ziemi. Z Kresów na Przedmieście Oławskie": Mieszkam przy ulicy Mierniczej, znanej z tego, że jest wykorzystywana przez filmowców. Jako jedna z niewielu ulic we Wrocławiu ma kompletną przedwojenną zabudowę, a dodatkowo bogate elewacje kamienic upodabniają ją do starego Berlina, Amsterdamu czy innych dużych miast Europy Zachodniej. Na dodatek te elewacje po wojnie nigdy nie były odnawiane. Na mojej ulicy powstawały między innymi filmy: „Lalka” – Ryszarda Bera,
„Kobieta samotna” – Agnieszki Holland, „Miasto 44” – Jana Komasy i „Zimna wojna” – Pawła Pawlikowskiego. Kręcono tu także zagraniczne produkcje: „Kobieta w Berlinie” – Maxa Farberbocka, „Avalon” – Mamoru Oshii, czy „Most szpiegów” – Stevena Spielberga. Do niektórych filmów budowano dekoracje: na przykład fragment budynku przy narożnej kamienicy nr 15, czy wysoki mur przy ogrodzie bonifraterskim. Narożny sklep przy ulicy Łukasińskiego ma już ponad trzydziestoletnią drewnianą obudowę, zrobioną na potrzeby jednego z filmów.
Podczas zdjęć do „Mostu szpiegów” wybudowano pod moimi oknami fragment Muru Berlińskiego. Okna piwnic i parterów kamienic zasłonięto zbitymi z desek osłonami, postarzano, i tak stare elewacje, pozdejmowano anteny satelitarne na wszystkich kondygnacjach. Producent filmu Stevena Spielberga, z którym po naszej ulicy przechadzał się Tom Hanks, zapłacił lokatorom za te utrudnienia. Za zdjęcie oraz założenie anteny płacono mieszkańcom po 100 złotych. Drugie tyle dostałam za stanie w oknie jednego dnia.