W poniedziałek, 3 stycznia, w 20 miastach w kraju odbyły się konferencje prasowe, na których samorządowcy związani z Ruchem „Samorządy dla Polski” zaprezentowali list otwarty przeciwko ustawie tzw. lex Czarnek. Dzień później - 4 stycznia - ma obyć się pierwsze czytanie projektu zmian w prawie oświatowym.
W liście otwartym do dolnośląskich parlamentarzystów napisano m.in.: „Z wielkimi obawami i niepokojem o polską szkołę przyjęliśmy tekst nowelizacji ustawy o prawie oświatowym, zwanej potocznie „lex Czarnek”. Rządowy projekt zmian (…) to zamach na wolną i otwartą szkołę. To początek końca nowoczesnego szkolnictwa w naszym kraju.”
„Lex Czarnek” zniszczy polską szkołę
Ewa Wolak, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Wrocławia podkreśliła, że zmiany w prawie oświatowym proponowane przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka zniszczą polską szkołę.
– To powrót do czasów lat 50. PRL-u. My nie chcemy takiej szkoły, którą zarządza z centrali minister lub kurator oświaty (...). Ta ustawa nie daje swobody dyrektorom szkół, nauczycielom i rodzicom tworzenia lokalnych programów – podkreśliła i dodała, że jeśli ustawa przejdzie w sejmie, to zastraszani nauczyciele i dyrektorzy szkół nie będą mogli realizować własnych pomysłów.
Sygnatariusze listu otwartego, fot. Jarek Ratajczak
Ewa Wolak dodała, że już teraz lekcje o konstytucji w szkołach powodowały wyrzucenie nauczyciela z pracy.
Czytaj też: Uczniowie wrocławskich szkół i przedszkoli uczą się o polskiej konstytucji
– Ta ustawa daje kuratorom oświaty możliwość wyrzucenia dyrektora wybranego w konkursie, a powołania swojego, politycznego, który będzie realizował pomysły ministra. My takiej szkoły nie chcemy – zaznacza radna.
Walcem po polskiej szkole i edukacji
W liście otwartym podkreślono, że projektowane przez ministra edukacji i nauki zmiany wyłącznie negatywnie wpłyną na jakość szkolnictwa. „Naruszają bowiem prawa rodziców, dzieci i młodzieży, pogłębiają nierówności, a także utrudniają pracę nauczycieli. W takich warunkach nie będzie miejsca na twórcze i indywidualne myślenie. Zamiast tego będzie strach , nietolerancja, lekceważenie praw i potrzeb jednostki , a na to absolutnie nie możemy się zgodzić.”
– Minister Czarnek jedzie walcem po polskiej szkole i edukacji i robi to systematycznie. Wiemy, że do konsultacji publicznych trafiła właśnie podstawa programowa nowego przedmiotu Historia i teraźniejszość. Ten przedmiot usunie ze szkół wiedzę o społeczeństwie czyli to, co wypracowano w szkołach po 1989 roku – podkreśla Monika Włodarczyk, radna Sejmiku Województwa Dolnośląskiego.
Po zmianach najlepsi odejdą z pracy
Sygnatariusz listu otwartego mają obawy, że proponowane zmiany spowodują odejścia z pracy najlepszych nauczycieli i dyrektorów placówek. – A, jak wiadomo, nauczycieli brakuje i nie możemy sobie pozwolić na kolejne wakaty. Dlatego też apelujemy do dolnośląskich parlamentarzystów o absolutne odrzucenie projektu znowelizowanej ustawy o prawie oświatowym tzw. „lex Czarnek”. Tylko w ten sposób możecie uratować polskie szkolnictwo przed katastrofą – zakończyli swój list samorządowcy.
Samorządy i strona społeczna razem w obronie szkoły
Organizacje społeczne, samorządowcy, związki nauczycielskie i stowarzyszenia oświatowe, rodzicielskie i uczniowskie od kilku miesięcy apelują o wycofanie się rządu z planów centralizacji i upartyjnienia polskiej szkoły. W ramach kampanii Wolna Szkoła, do której dołączyło ponad 100 organizacji społecznych, a także Ruch Samorządowy TAK dla Polski, Związek Miast Polskich i Unia Metropolii Polskich, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty, Związek Nauczycielstwa Polskiego i Niezależny Związek Zawodowy Oświata Polska, pokazują konsekwencje projektowanych zmian i zachęcają do przeciwstawienie się ich wprowadzeniu.
Jak może zmienić się polska szkoła?
- Zwiększy się władza kuratorów nad dyrektorami szkół, co umożliwi łatwe zastępowanie ich posłusznymi władzy funkcjonariuszami. Kurator reprezentujący ministra będzie mógł odwołać dyrektora z powodu „niewypełnienia zaleceń”, bez uzasadnienia i bez możliwości odwołania od tej decyzji. Równocześnie minister Czarnek zapowiedział podwyżki dla kuratorów.
- Uczniowie i uczennice stracą gwarantowane im przez Konwencję o prawach dziecka prawo do wyrażania swoich poglądów oraz angażowania w oddolne inicjatywy.
- Uczniowie, uczennice i rodzice stracą możliwość decydowania o tym, jak realizowany jest w szkole program wychowawczo - profilaktyczny. Każdą ich inicjatywę, realizowaną z organizacjami społecznymi będzie mógł zablokować kurator.
- Nowy przedmiot „historia i teraźniejszość” zmusi uczniów i uczennice do przyswajania treści, które stanowią wyraz jednostronnego partyjnego przekazu. Elementy edukacji obywatelskiej zawarte dotąd w podstawie programowej “wiedzy o społeczeństwie” zostaną zredukowane do minimum.
- Ograniczone zostaną kompetencje jednostek samorządu terytorialnego w prowadzeniu placówek oświatowych, w tym ich decyzyjność w sprawie odwołania dyrektora oraz tworzenia lokalnej sieci szkół. Samorządy zostaną sprowadzone do roli administratorów budynków.
- Ograniczona zostanie możliwość rozwijania zajęć dodatkowych i wzbogacania oferty edukacyjnej i wychowawczej. Zmiany zablokują dyrektorom i nauczycielom możliwość korzystania ze wsparcia organizacji społecznych w prowadzeniu zajęć lekcyjnych i pozalekcyjnych. Oddadzą kuratorowi decyzję o tym, jakie zajęcia mogą się odbyć na terenie szkoły i jakie organizacje społeczne mogą je prowadzić. Te możliwości już teraz są znacznie ograniczone z powodu spadku dochodów własnych samorządów przy jednoczesnym wzroście kosztów zadań oświatowych (pandemia, inflacja).
- W szkole mogą być wprowadzane (bez uzgodnień ze społecznością szkolną) dodatkowe zajęcia lub treści, powstające z inicjatywy administracji centralnej. Nawet jeśli ich treść nie będzie odpowiadała rodzicom i uczniom, nie będą mogli się sprzeciwić ani odmówić udziału w nich.
Źródło: Wolna Szkoła