2 miliony na dzieła sztuki
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeznaczyło na zakup dzieł Magdaleny Abakanowicz 2 miliony złotych. Udało się je pozyskać, jak dodaje Piotr Oszczanowski, zarówno dzięki hojności ministerstwa, jak i staraniom wrocławskich muzealników. Oraz za sprawą życzliwości spadkobierców artystki. – Skontaktowaliśmy się z nimi, odwiedziliśmy studio Magdaleny Abakanowicz i tam dokonaliśmy wyboru – opowiada dr Barbara Banaś, zastępca dyrektora Muzeum Narodowego. – Kierowaliśmy się przede wszystkim tym, aby w jak najpełniejszy sposób wzbogacić naszą szalenie reprezentatywną kolekcję zawierającą zarówno prace z najwcześniejszego okresu Magdaleny Abakanowicz, jak i te ostatnie – dodaje wicedyrektor. Obecnie zbiór jest imponujący. – W Muzeum Narodowym we Wrocławiu mieliśmy 51 obiektów, więc razem z zakupionymi teraz 14 daje to już liczbę 65 prac Magdaleny Abakanowicz – nie kryje zadowolenia minister Piotr Gliński.
Prace kupione przez Muzeum Narodowe
Już od środy 31 stycznia można oglądać w Pawilonie Czterech Kopuł nowe nabytki:
– 5 figur z cyklu Mutanty z lat 1994–1996 (żywica, worek, stelaż metalowy)
– 2 formy z grupy Wrzeciono z 1997 r. (gałęzie brzozowe, siatka druciana, płótno)
– 1 figura Dream II z 2008 r. (worek, żywica)
– 6 figur z serii Ghost, Spooks, Spirits z 2008 r. (worek, żywica)
Mutanty, czyli zwierzęta do polubienia
Wybór nie był łatwy. – Ja cieszę się bardzo z zakupu 5 figur z serii Mutanty. Nie są animalistycznie zdefiniowane gatunkowo, ale to postaci zwierzęce, z którymi chce się zaprzyjaźnić – wyjaśnia dr Barbara Banaś. Na wystawie stałej obejrzymy dwa typy Mutantów - siedzące, czyli groźne, wzbudzające respekt - i stojące przypominające zwierzęta porzucone, opuszczone, niepewne, pełne niepokoju. – Są dowodem na balansowanie artystki w poszukiwaniu pewnej uniwersalnej prawdy o świecie. Tak, jak mówiła o człowieku, pokazując postaci ludzkie bez głów, ale każdą z innym korpusem, tak w przypadku postaci zwierzęcych mamy wyraźny dialog np. między odwagą a tchórzostwem – tłumaczy zastępca dyrektora Muzeum Narodowego.
Worek jutowy jako materiał idealny
Znawcom podoba się także efektowna figura Dream II z zespołu realizowanego na początku XXI wieku. – Przypominająca kształtem człowieka, z charakterystycznym zamknięciem korpusu, odbiorca może się z nią bezpośrednio skonfrontować – wylicza dr Barbara Banaś. Praca została wykonana w ukochanej przez Magdalenę Abakanowicz technice z wykorzystaniem worka jutowego. – Wybór materii był szczególnie istotny. Worek, choć nieefektowny, a nawet zgrzebny okazał się idealny, a u artystki przypomina wręcz ludzką skórę – dodaje dr Banaś.
O kolekcji Magdaleny Abakanowicz w Muzeum Narodowym we Wrocławiu przeczytacie także tutaj.
Abakanowicz – dlaczego we Wrocławiu?
Jednym z powodów, dla którego Magdalena Abakanowicz, zdecydowała się swoje dzieła przekazywać akurat do Muzeum Narodowego we Wrocławiu był wieloletni dyrektor tej instytucji Mariusz Hermansdorfer, blisko zaprzyjaźniony z artystką. Początek tej znajomości datuje się na lata 60., a ściślej Biennale w Sao Paulo. – Kilka lat potem realizowałem dużą wystawę w Zachęcie, Abakanowicz przyszła i zapytałała: „A dlaczego mnie tu nie ma?” Odpowiedziałem: „Nie ma, bo nie chciałaś się zgodzić na podarowanie prac. Wtedy ofiarowała swoje pierwsze dzieło – Plecy. Tak się zaczęło – wspomina Mariusz Hermansdorfer. Kiedy ministerstwo dofinansowywało dom i pracownię artystki w zamian Magdalena Abakanowicz przekazywała swoje prace do zbiorów muzealnych. Nieprzypadkowo wybrała Muzeum Narodowe we Wrocławiu.