Na razie przejazd będzie możliwy po tzw. warstwie wiążącej, czyli przedostatniej.- Ostatnia warstwę, tzw. ścieralną układa się na zakończenie robót, po obu stronach, żeby technologicznie stanowiła jedność, no i żeby ładniej wyglądała – tłumaczą drogowcy. Przy okazji proszą: - Nie piszcie, że lejemy asfalt. To tak jakby malarzowi mówić, ze rozmazuje barwnik na ścianie. My na drodze rozściełamy masę, ewentualnie układamy – podkreślają.
O co chodzi z tym asfaltem? – To tylko jedna z substancji zawartych w masie, z której buduje się nawierzchnię jezdni. Rzeczywiście jest płynna i można ją lać, ale służy jako środek spajający beton asfaltowy. Dlatego fachowcy nie lubią „lać asfaltu”, lepiej mówić o układaniu nowej nawierzchni. Zresztą maszyna, która do tego służy nazywa się rozściełaczem – wyjaśnia rzecznik Wrocławskich Inwestycji Marek Szempliński.
Trzymając się już właściwej terminologii, w czwartek rozpoczęło się układanie podbudowy jezdni, w piątek kolej na warstwę wiążącą, a sobota ma być przeznaczona na przygotowanie nowej jezdni do ruchu. Przełożenie go na drugą stronę nie wpłynie w jakiś istotny sposób na jego organizację. Dalej obowiązuje ruch jednokierunkowy na odcinku od ul. Tyrmanda do ul. Zagony. Przypominamy, że przeciwnym jeździ się objazdami. Dla pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t jest on wytyczony ulicami Stanisławowską, Trawową i Tyrmanda poprzez drogę tymczasową do Mińskiej.
Według kontraktu przebudowa ma trwać do końca września, ale wykonawc,a spółka Berger Bau Polska, deklaruje, że będzie się starał zakończyć roboty na jezdni jak najwcześniej. - Chcielibyśmy udostępnić ulicę na koniec wakacji, ale najbardziej realny termin to pierwsza połowa września – mówi rzecznik WI Marek Szempliński. Warta nieco ponad 4 mln zł inwestycja polega na remoncie sieci podziemnych i wymianie nawierzchni na 600-metrowym odcinku jezdni i chodnikach. Przy okazji powstanie ścieżka rowerowa, a droga zostanie poszerzona do wymaganych norm.
ram