Wystawa zupełnie wyjątkowa
– Tego rodzaju wystaw się nie robi, po raz pierwszy w ten sposób i w tej ilości oddajemy hołd jednej z najciekawszych grup, jaka odcisnęła piętno na sztuce polskiej XX wieku – podkreśla Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

Wystawa „Grupa Krakowska 1932-1937” w Pawilonie Czterech Kopuł
Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej
Istotnie, wystawa jest wyjątkowa, choćby ze względu na fakt, że prace trzynastu przedstawicieli Grupy Krakowskiej wypożyczyczono z bardzo wielu muzeów m.in. w Warszawie, Poznaniu, Łodzi, Bydgoszczy, Toruniu czy Chorzowie. Żadne miasto w Polsce nie posiada reprezentatywnej kolekcji artystów z okresu 1932-1937, więc trzeba było dopraszać kolejne placówki do tego projektu.
– Udało się wreszcie nawiązać współpracę z kolekcjonerami wśród których są dzieci członków Grupy Krakowskiej – Aleksandra Blondera, Marii Jaremy, Adama Marczyńskiego, Stanisława Osostowicza, Bolesława Stawińskiego – wymienia Piotr Oszczanowski.
Grupa Krakowska-członkowie
- Aleksander (Sasza) Blonder-André Blondel (1909-1949)
- Berta Grünberg (1912-1993)
- Maria Jarema (1908-1958)
- Franciszek Jaźwiecki (1900-1946)
- Leopold Lewicki (1906-1973)
- Adam Marczyński (1908-1985)
- Stanisław Osostowicz (1906-1939)
- Mojżesz Schwanenfeld (1907-1942)
- Bolesław Stawiński (1908-1983)
- Jonasz Stern (1904-1988)
- Eugeniusz Waniek (1906-2009)
- Aleksander Winnicki-Radziewicz (1911-2002)
- Henryk Wiciński (1908-1943)
Łobuzy w Akademii, policja na wystawie
Kuratorka Barbara Ilkosz wyjaśnia, że wystawa jest rodzajem opowieści o twórczości bardzo młodych ludzi, którzy byli studentami i działali w Krakowie i we Lwowie. – Ich prace odzwierciedlały skomplikowaną dekadę lat 30. z kryzysem ekonomicznym, totalitaryzmami, ale nie była to grupa ze ściśle określonym programem, jak wiele innych – dodaje.
Grupa Krakowska zawiązała się w czerwcu 1932 roku, a punktem zapalnym stał się konflikt w krakowskiej Akademii po wystawieniu grafik o politycznym zabarwieniu Leopolda Lewickiego. Skandal był tak wielki, że wkroczyła policja, która zatrzymała artystę. Relegowano też trzech studentów, wszystkich z pracowni profesora malarstwa, Fryderyka Pautscha. Schronienie znaleźli w krakowskim Związku Polskich Artystów Plastyków, tam wystawili prace i zachwycili nimi samego Leona Chwistka, który stał się patronem grupy.
– Studenci byli postrzegani jako łobuzy w Akademii, gdzie do dziś, nie obrażając nikogo, rozpościera się duch młodopolski – śmieje się druga z kuratorek wystawy, Anna Budzałek z Muzeum Narodowego w Krakowie, ze współpracy z którym powstała ekspozycja. – A oni chcieli zmieniać świat i o tym jest ta wystawa w Pawilonie Czterech Kopuł, o ich próbach – dodaje.
Malarstwo, rzeźba, teatr-sfery zainteresowań
W gronie artystów zaznaczały się z czasem różnice światopoglądowe, zmieniał się skład osobowy. Mottem pozostała jedna niechęć do Akademii, stosowanych tam metod nauczania i zainteresowanie awangardą europejską. W latach 1932-1037 powstały obrazy olejne, grafiki, rzeźby, szkice, projekty kostiumów, współpraca z Teatrem Artystów Cricot (prowadzonym przez Józefa Jaremę, brata Marii, a po wojnie kontynuowany, jako Cricot 2, przez Tadeusza Kantora).
Gwasz „Suczki” Bolesława Stawińskiego
Co szczególnie interesowało Grupę Krakowską? – Widoczna była duża wrażliwość społeczna, stąd wiele scen z życia proletariatu, potem folklor galicyjski, też pod wpływem Chwistka zafascynowanego sztuką prymitywną, wreszcie eksperymenty z zakresu sztuki abstrakcyjnej, czy działaność teatralna – wylicza bogate dossier grupy kuratorka Barbara Ilkosz.
Na wystawie do 31 marca obejrzymy blisko 300 prac artystów związanych z Grupą Krakowską.