wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

17°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 01:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Ostro, głośno, melodyjnie w Alibi

Ostro, głośno, melodyjnie w Alibi

Data publikacji: Autor:

Klub Alibi zatrząsł się w posadach. Formacje Farben Lehre i The Analogs supportowane przez punkową młodzież z grupy Offensywa zagrały we Wrocławiu w niedzielę (19.01). Było ostro, energetycznie i bardzo głośno.

Reklama

Punkowi aspiranci z Offensywy wypadli przyzwoicie. Swoje melodyjne kawałki wykonali z autentyczną pasją i zaangażowaniem, a sporą część publiki udało im się nawet skłonić do tańca. Offensywa została bardzo szybko zaakceptowana – i chyba nie tylko dlatego, że na widowni było parę osób dobrze wspominających występ tych ambitnych szczecinian na ostatnim Przystanku Woodstock. Taka muzyka w pewnych okolicznościach sprawdza się znakomicie. Jako rozgrzewacz przed występem The Analogs i Farben Lehre – wręcz idealnie. 

Po kilkunastominutowej przerwie technicznej na scenie Alibi zameldowali się muzycy... Farben Lehre właśnie. Główną gwiazdą wieczoru okazał się więc zespół The Analogs, co wśród jakiejś części zebranych wzbudziło szczere zdziwienie, a wśród przynajmniej kilku osób, szczególnie tych spóźnialskich – nie mniej szczerą panikę („No jak to? To Analogsi już grali? Przed tymi łebkami z Offensywy?”). Gdy jednak zespół wszedł na scenę, nikt nie miał już czasu na celebrację zdziwień i niewczesnych lęków. Grupa Wojciecha Wojdy z wprawą doświadczonych scenicznych weteranów rozpoczęła swój show, a publika dała się porwać w dzikie pogo. Setlista kapeli była bardzo klarowna – zapisano w niej wszystkie piosenki z „Projektu punk”, czyli polskie kanoniczne kawałki punkowe w wersjach autorstwa Farben Lehre. Od „Ku przyszłości” Dezertera przez „Wariata” Rejestracji, „Wszyscy pokutujemy” Sedesu i „Nie chcę jeszcze umierać” WC – aż po „Niezwyciężonego” Armii i (trochę nieskromnie umieszczonego w tym zestawie) kawałka „Handel” z repertuaru samych „Farbenów”. Na bis muzycy zagrali jeszcze „Wolność” Kultu, a po reggae'owych „Aniołach i demonach” swój nieśmiertelny hit „Spodnie z GS-u”.

Miało to wszystko swój bezpretensjonalny urok, jak to u Farben Lehre. Wojda przed każdą z piosenek robił „krótki rys historyczny”, opowiadając o coverowanych artystach i piosenkach, punkowe hity zostały odegrane „po bożemu”, a zatem – niestety – jednak trochę asekurancko i bez specjalnej inwencji. Ot, Farben Lehre zaproponowało swoim fanom zgrabną dość lekcję historii, ale opartą na najważniejszych datach i najważniejszych wydarzeniach, a więc nie wprowadzającą żadnych nowych hierarchii. Mimo wszystko było ciekawie, swojsko i – jako się rzekło – bardzo energetycznie.

A The Analogs? Jako headliner sprawdzili się dobrze, ale pierwsze 5-6 kawałków dla fanów obdarzonych delikatnym słuchem mogły być sonicznym koszmarem. Zespół brzmiał fatalnie. Ze sceny słychać było nieznośny jazgot, przez który z trudem przebijał się głos wokalisty, Dominika Pyrzyny. Po jakimś czasie akustyk zdołał na szczęście wprowadzić nieco porządku do tego gitarowego chaosu i Analogsi zabrzmieli bardziej selektywnie. Do końca koncertu atak wysokich tonów był jednak momentami trudny do wytrzymania.

W tych frontowych warunkach The Analogs spędził na scenie trochę ponad godzinę i zagrał dwadzieścia utworów ze swojego hitowego repertuaru. Zaczęli od „Oi! Młodzieży” (zespół promuje właśnie płytę z uwspółcześnionym brzmieniowo materiałem z debiutu), skończyli na „Idą chłopcy” po drodze grając m.in. „Get A Rope” Cock Sparrera w polskiej wersji językowej, „Strzelby z Brixton” The Clash, „Dzieciaków atakujących policję”, „Pieśń aniołów” czy „Wszystko to, co mamy”. Było więc przekrojowo. I naprawdę bardzo ostro. Może nawet trochę za ostro, ale to już zależało od indywidualnej wrażliwości na hałas.

„Powiedzcie swoim rodzicom, że jeszcze żyjemy” - rzucił w pewnym momencie ze sceny wokalista Analogsów. To dobre podsumowanie wieczoru. Starych punkowców i załogantów było w Alibi bardzo mało, nastoletnia młodzież zdecydowanie przeważała. Czyli co, z punka rzeczywiście się wyrasta? Naprawdę? To kto przyjdzie na The Exploited i UK Subs?

Przemek Jurek

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama