Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Bulion i inne namiętności – film i kolacja w Monopolu
To zaskakująca może, ale inspirująca propozycja dla tych, którzy kochają kino i uwielbiają dobrze zjeść. Okazji do połączenia tych dwóch pasji w historii kina nie brakowało i nie mam tu na myśli satyry w postaci „Wielkiego żarcia” czy komedii „Skrzydełko czy nóżka”, ale mocno wysmakowane produkcje, jak „Uczta Babette”, „Przepiórki w płatkach róży”, „Smak Curry”. Fani azjatyckich obrazów z rozkoszą wspomną też atmosferę domowej intymności i kuchni w zmysłowym „Zapachu zielonej papai”.
Reżyser tego filmu Trần Anh Hùng właśnie pokazał w Cannes swój najnowszy film „Bulion i inne namiętności”, w których w głównych rolach obsadził dawnych życiowych partnerów – Benoît Magimela i Juliette Binoche. Grają odpowiednio – właściciela restauracji Dodina i mistrzynię kuchni Eugénie, która pracuje dla niego od 20 lat. Przebywając razem zbliżyli się do siebie, gotując, przyrządzając wspaniałe uczty i próbując nowych smaków. Nigdy nie zdecydowali się na ślub, ale Dodin postanawia po raz pierwszy skomponować potrawę specjalnie dla ukochanej.
Film zachwyci fanów kulinariów (jako konsultant pracował przy nim Pierre Gagnaire, słynny szef kuchni, który pojawia się też na chwilę na ekranie) i doskonałego aktorstwa.
Organizatorzy Festiwalu Nowe Horyzonty postanowili przedłużyć widzom estetyczne doznania i zapraszają na ucztę w Hotelu Monopol (po seansie 28 sierpnia). Film rozpocznie się w Kinie Nowe Horyzonty o 18.00, zaś kolacja o 20.30.
W cenie 420 zł mamy bilet na film i na kolację w Monopolu. Specjalnie dla widzów 5-daniowe menu degustacyjne inspirowane filmem „Bulion i inne namiętności” (dostępne także w opcji wegetariańskiej) oraz wino/alkohole dobrane do każdego dania przygotują Justyna Słupska-Kartaczowska, szefowa kuchni, znawczyni i miłośniczka kuchni francuskiej i Mariusz Kozak, szef kuchni Hotelu Monopol. Są jeszcze bilety.
Ale film „Bulion i inne namiętności” możemy obejrzeć na festiwalu także bez późniejszej kolacji. Pojedynczy bilet na seans kosztuje 27 zł.
- Niedziela 23 lipca, godz. 15.30
- Wtorek 27 lipca, godz. 9.45
- Piątek 28 lipca, godz. 18.00
Bal w ogrodzie Wrocławskiego Teatru Pantomimy
Oczywiście, mowa o filmie „Bal” Ettore Scoli z 1983 roku. Projekcję obejrzymy w czwartek 27 lipca o 21.00 w ogrodzie siedziby Wrocławskiego Teatru Pantomimy przy Alei Dębowej 16. Wielką atrakcją tego pokazu będzie muzyka na żywo, którą zaprezentuje Grzegorz Mazoń, doskonale znany fanom Wrocławskiego Teatru Lalek aktor i kompozytor (ponad 30 spektakli!).
Akcja nominowanego do Oscara filmu włoskiego reżysera rozgrywa się w zimie 1983 roku w paryskiej sali balowej, gdzie w tanecznym rytmie twórca zaprasza do szczególnego korowodu, w którym dostrzegamy kluczowe wydarzenia europejskiej historii (1936 rok, lata Frontu Ludowego, II wojnę światową, wydarzenia studenckie maja 1968). Zmienia się tło historyczne, moda i muzyka, ale taniec trwa nieprzerwanie.
Bilety na wydarzenie kosztują 30 zł.
Koncert Marcina Maseckiego po „Zimnej wojnie”
Kiedy na serwisach zobaczyliśmy po raz pierwszy zwiastun filmu „Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego całość była utrzymania w konwencji jazzowego koncertu ze śpiewającą w roli solistki Joanną Kulik.
Muzykę do niekwestionowanego polskiego hitu skomponował pianista, kompozytor, dyrygent, wielka osobowość świata muzycznego – Marcin Masecki. Specjalnie na Nowych Horyzontach, po plenerowym pokazie „Zimnej wojny” na Bulvarach (w nowej przestrzeni coworkingowej przy ks. Witolda 11) zagra własny koncert. Trzeba tam być. Start seansu o 22.00, koncert po filmie.
Wstęp wolny dla osób posiadających akredytację/karnet lub bilet festiwalowy, liczba miejsc jest ograniczona.
Kuba Stankiewicz Trio na rynku z muzyką Henryka Warsa
Wrocławski pianista jazzowy Kuba Stankiewicz nagrał kilka lat temu (z zaprzyjaźnionymi muzykami) album z muzyką Henryka Warsa.
Tę postać znamy jako kompozytora przebojów, jak „Miłość Ci wszystko wybaczy”, czy „Ach, jak przyjemnie”, które śpiewała cała międzywojenna Polska. Urodzony w stolicy jako Henryk Warszawski już jako młody muzyk odkrył jazz. Kiedyś przyniósł Romanowi Statkowskiemu, swojemu profesorowi w konserwatorium, gramofon i puścił z niego jazzową płytę, ale pedagog wyrzucił go za drzwi z nagraniem i kazał się więcej nie pokazywać. Mimo niechęci do nowinek muzycznych profesor Statkowski okazał się dla swoich studentów prawdziwym mentorem.
Wojnę Wars przeżył grywając na szlaku armii generała Andersa (w Persji powstał utwór „Po mlecznej drodze”), po wojnie został w Stanach Zjednoczonych, choć przez pierwsze lata z trudem się utrzymywał, dopiero potem poznano się na jego talencie i zaczął komponować muzykę m.in. do westernów z Johnem Wayne'em, a jego hitem była muzyka i piosenka do filmu „Mój przyjaciel delfin”.
Okazją do zagrania utworów Henryka Warsa w rynku (w czwartek 27 lipca o 20.30) jest seans filmu „Wielka droga” Michała Waszyńskiego, do którego ścieżkę dźwiękową skomponował właśnie Wars.
Koncert Kuba Stankiewicz Trio (w składzie Kuba Stankiewicz – fortepian, Wojciech Pulcyn – bas, Sebastian Frankiewicz – perkusja) jest bezpłatny. Zaraz po nim o 22.00 również bezpłatny pokaz „Wielkiej drogi”.
