wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

12°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 05:35

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Olga Tokarczuk Wrocław
  4. Nobel dla Olgi Tokarczuk. Wrocław świętował wyjątkowo

Taką owację, jaką zgotowali Oldze Tokarczuk wrocławianie, kiedy odbierała z rąk króla Karola XVI Gustawa literacką Nagrodę Nobla, pisarka musiała usłyszeć nawet w sali sztokholmskiej filharmonii, w której odbywała się uroczystość. Na wrocławskim rynku przez kilka godzin kilka tysięcy jej wielbicieli, czytelników rozmawiało o książkach, dumnie przypinało plakietki okolicznościowe, stało w długich kolejkach, by wpisać się do księgi gratulacyjnej. I padało sobie w ramiona, gdy autorka „Ksiąg Jakubowych” kłaniała się królowi i zgromadzonej w stolicy Szwecji publiczności.

Reklama

Wierni czytelnicy nie zawiedli

Na rynku świętowano już od 15.00. Na telebimie wyświetlano fragmenty wystąpień Olgi Tokarczuk – z ceremonii wręczenia tytułu Honorowej Obywatelki Wrocławia oraz z pierwszego po noblowskiej informacji spotkania z czytelnikami w Polsce, które odbyło się w Narodowym Forum Muzyki.

W małej księgarni można było nadrobić czytelnicze zaległości i kupić większość książek Olgi Tokarczuk. – Teraz wybrałam „Annę Inn w grobowcach świata” – mówiła Alicja Szaplińska. Lekturę książek Olgi Tokarczuk zaczęła od tomu „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, potem wybrała się na film Agnieszki Holland „Pokot”. – Uważam, że to genialna autorka, jedna z niewielu, które tak przemawiają do głębi, można odpłynąć razem z nią. Miałam też przyjemność spotkać ją osobiście przed gabinetem lekarskim, kiedy była wyczerpana po napisaniu „Ksiąg Jakubowych”. Jako człowiek jest kochana, więc tym bardziej jestem szczęśliwa, że tą nagrodę przyznano właśnie jej – przyznaje Pani Alicja. Na rynek przyszła obejrzeć transmisję, ale też podbić swoje egzemplarze powieści noblistki (przyniosła ich cały plecak) specjalną pieczątką okolicznościową.  

Alicja Szaplińska ze swoimi książkami autorstwa Olgi Tokarczuk/fot. Janusz Krzeszowski

Anna Trenerowska też wybrała się, aby obejrzeć transmisję i dokupiła kilka książek Olgi Tokarczuk. Nie pamięta, od kiedy czyta jej powieści, wie, że je ukochała. – Ma znakomite pióro, jest świetną stylistką, tak cudownie potrafi wyrażać to, co nieuchwytne, to, co ucieka – podkreśla. W telefonie ma zdjęcia ze spotkania z noblistką po przyznaniu jej tytułu Honorowej Obywatelki Wrocławia. – Kupiłam wtedy „Biegunów” w anglojęzycznej wersji, bo mam amerykańską synową, też zapaloną czytelniczkę. 

Anna Trenerowska czyta prozę noblistki od lat/fot. Janusz Krzeszowski

Oprócz kupna książki kolekcjonerzy polowali także na wyjątkowy ex libris, przygotowany wyłącznie na 10 grudnia. Można było także wykonać pamiątkowe zdjęcie w „noblowskiej” fotobudce.

Pamiątkowy ex libris specjalnie z okazji wręczenia Oldze Tokarczuk literackiej Nagrody Nobla

Kolejki do księgi gratulacyjnej

Po 15.00 można było wpisywać się do księgi gratulacyjnej wystawionej w rynku (będzie to też możliwe w środę w ratuszu).

Jako pierwszy swoje słowa uznania wpisał wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur. – To tak wielkie przeżycie, że ciężko mi było się skupić i przemyśleć to, co chcę wyrazić. Napisałem o wielkiej radości dla nas, mieszkańców Wrocławia, ale również o dumie, bo jesteśmy dumni nie tylko z tego tytułu, że Pani Olga Tokarczuk jest naszą Honorową Obywatelką, ale również prawdziwą mieszkanką, osobą, która mówiąc o powrocie do Wrocławia zaznaczyła: „Wreszcie wracam do domu”. Cieszymy się, że w tym miejscu, w tak piękny dzień możemy razem świętować coś, co wpisuje się w karty historii nie tylko dziedzictwa kulturowego, ale również Wrocławia – nie krył dumy wiceprezydent.

Wiceprezydent Jakub Mazur wpisuje się do księgi gratulacyjnej dla Olgi Tokarczuk/fot. Janusz Krzeszowski

Kolejki do wpisania się trwały do zakończenia całej uroczystości. 

Noblowska laudacja dla Olgi Tokarczuk

Olga Tokarczuk doceniła starania i pozdrowiła wrocławian zgromadzonych na rynku. – Cześć, wiem, że nas oglądacie. Pozdrawiamy serdecznie ze Sztokholmu. Trzymajcie się, wrocławianie - powiedziała noblistka, a obecna Agnieszka Holland dodała, że żałuje, że nie jest z Wrocławia i dodała, że miasto może być dumne. Filmik nagrany został tuż przed ceremonią wręczenia Nagród Nobla. 

O 16.30 rozpoczęła się transmisja uroczystości wręczenia Nagród Nobla bezpośrednio ze Sztokholmu (na wrocławskim rynku moderowana przez Tomasza Sikorę z Radia Wrocław). Przed każdą z nagród wygłaszano laudacje. Tę dla Olgi Tokarczuk przygotował profesor Per Wästberg, członek Szwedzkiej Akademii. Mówił o powieściach pisarki, m.in. „Biegunach” i „Księgach Jakubowych”.

– „Bieguni” to deszcz różnych notatek, baśni, porusza się między różnymi mapami, różnymi aspektami naszego życia, krąży wokół biegunów, jak natura, kultura, rozsądek, kobiecość, męskość i pędzi niczym sprinter ponad społecznymi i kulturowymi granicami – wymieniał profesor Wästberg. – Miejscowości, które opisuje, postaci, ich losy, tworzą freski baśni. Żyjemy i umieramy w opowieściach innych. Takim miejscem jest Katyń – z jednej strony miejsce kaźni, z drugiej las – dodał. Nawiązań do polskiej historii było w laudacji sporo.  

Zachwyt akademika nad „Księgami Jakubowymi” był bardzo wyraźny. – Jej pisanie to tłumaczenie obrazów na słowa, z tych obrazów wychodzą różne apokaliptyczne wydarzenia, które formują jej ogromne dzieło pełne kolorowych opisów XVIII-wiecznej Polski. To historia idei, historia Polski, myśli czasu, przesądy, szaleństwo, salony i wsie, osoby, które zostały przedstawione w żywy sposób. Mam wrażenie, jakby Tokarczuk spotykała je na ulicy. Opisuje różnego rodzaju wnętrza żydowskich domów, klasztorów, ubrania, jedzenie. Ponadto opisuje też anonimowe kobiety, tworząc z nich indywidualności, i ich życie, które zdało się zniknąć bez śladu. „Księgi Jakubowe” to niesamowita powieść, opowiadająca o różnych kwestiach, które są zszywane, łączone, dzięki niesamowitej fantazji tworzą opis dawnych czasów, swoisty imbryk czasu. Jej 1000-stronicowa powieść to bogactwo.

Profesor Per Wästberg dodał, że Alfred Nobel byłby z dokonań noblistki dumny.

A potem, ku zaskoczeniu zebranych, zwrócił się do wzruszonej Olgi Tokarczuk w języku polskim: „Pani Tokarczuk, Akademia Szwedzka gratuluje Wam. Proszę o odebranie literackiej Nagrody Nobla z rąk Jego Królewskiej Mości Króla Szwecji.” 

Owacja na wrocławskim rynku była nie mniejsza niż ta w Sztokholmie. Po uroczystości noblowskiej na telebimie można było jeszcze wysłuchać noblowskiego wykładu, jaki Olga Tokarczuk wygłosiła w sobotę 7 grudnia. 

Przeczytajcie, o jakich tematach mówiła w wykładzie noblistka 

Galeria

Kliknij na zdjęcie aby powiększyć

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl