wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

10°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: dobra

Dane z godz. 18:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Nie ma Kata bez Romana!

Krajowe ciężkie granie utożsamiamy dziś z Behemothem. Jeszcze niedawno miejsce kapeli Nergala w powszechnej świadomości zajmował Piotr „Peter” Wiwczarek i jego niezmiennie świetny Vader. Mamy też mnóstwo znakomitych młodszych kapel – od Decapitated przez Morowe i Furię po Blindead i Obscure Sphinx. Wszystko zaczęło się jednak grubo wcześniej, od... hmm, TSA? Też. Od Turbo? Również. To wpływowe i znakomite zespoły, ale prawdziwie ciężkie i mroczne granie narodziło się w naszym kraju od powstania Kata. I ten właśnie Kat – z akustycznymi wersjami swoich utworów – wystąpi w czwartkowy wieczór (22 maja) o godz. 20.00 w klubie Alibi.

To znaczy – nie do końca „ten” Kat. W czwartek zagra we Wrocławiu grupa Kat & Roman Kostrzewski. Nie Kat – po prostu: Kat – który działa równolegle (choć nie koncertuje). To dość skomplikowana, choć w świecie rocka nie tak znowu rzadko spotykana sytuacja; rozjaśni ją szybki rzut oka na historię tego legendarnego zespołu.

Kat powstał na przełomie 1979 i 1980 roku z inicjatywy gitarzysty Piotra Luczyka oraz perkusisty Ireneusza Lotha. Debiutował w roku 1984 singlem „Ostatni tabor / Noce Szatana”, a po dwóch latach zabłysnął płytą „Metal And Hell” (zaśpiewaną po angielsku i wydaną również na Zachodzie, ten sam materiał z polskimi tekstami trafił na wydaną równolegle w Polsce płytę „666”). Tym samym Kat stał się prekursorem polskiego black metalu i rodzimą odpowiedzią na popularność takich grup jak Venom czy Slayer. Potem było jeszcze lepiej – w latach 80. do sprzedaży trafił kultowy (również dzięki okładce) „Oddech wymarłych światów”, a w następnej dekadzie do rąk fanów wpadały tak dobre albumy jak „Bastard” czy „Szydercze zwierciadło”. Niestety – w 2004 roku Kat podzielił się na dwie frakcje, z których każda uważa się za prawowitego dziedzica dorobku oryginalnej kapeli. Luczyk utrzymał szyld i nagrał w 2005 roku, z nowym wokalistą, płytę „Mind Cannibals” i niedawno album „Acoustic – 8 filmów”, a Kostrzewski z Lothem grają od tamtej pory właśnie jako Kat & Roman Kostrzewski i dotąd wydali płytę „Biało-czarna” oraz DVD „Życie po życiu”. Co ciekawe, choć między muzykami nadal iskrzy, po obu frontach sporu doszło do chwilowej i podobno absolutnie niczego niezwiastującej zgody umożliwiającej wspólne – a właściwie równoległe – firmowanie i promowanie wydanej pod koniec zeszłego roku płyty z wygrzebanymi z archiwów rarytasami Kata pt. „Rarities”.

Sympatia fanów jest raczej po stronie Kostrzewskiego i Lotha, najbardziej zagorzali mają nawet swoje ulubione hasło: „Nie ma Kata bez Romana!”. Trochę w tym zawołaniu racji, bo to chyba charyzma frontmana i jego oryginalne, kontrowersyjne i niesamowicie brzmiące teksty przede wszystkim stanowiły (i stanowią) o fenomenie tej kapeli. Muzyka również, ale jednak jakby ciut mniej... W  Alibi będzie jednak ciekawie właśnie przede wszystkim ze względu na muzykę, w klubie pod Kredką i Ołówkiem usłyszymy bowiem akustyczne wersje najlepszych numerów Kata & Kostrzewskiego pochodzące z niewydanej jeszcze płyty „Buk – Akustycznie”. Czyżby więc należało nastawić się na wycieczkę w ukwiecone rejony krainy łagodności? Oj, chyba nie. Takie wersy jak „Jest noc. / Idziesz po bruku duszy swej. / W głąb mar – oplutych szczątków mogił” zabrzmią diabelsko w każdej aranżacji.

Przemek Jurek

Bilety: 40/50 zł – dostępne w sieci ticketpro.pl i klubie Alibi.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama