Psa na deskach teatru nie musi już zastępować aktor w przebraniu. Coraz częściej reżyserowie spektakli do swoich produkcji wykorzystują prawdziwe zwierzęta. Mieliśmy tego przykład we wrocławskim Teatrze Współczesnym w przedstawieniu „Kotlina”, w którym zagrały aż trzy duże psy lub w „Pasażerce”, gdzie gwiazdą okazał się słusznych rozmiarów owczarek niemiecki. Psy gościły również między innymi we wrocławskim Teatrze Lalek czy Capitolu, a kolejne psie role już czekają na obsadzenie.
Potrzebny „zjawiskowy” pies
Tym razem pies zagra w Teatrze Muzycznym Capitol w musicalu „Nine”.
- Nie jest wymagana konkretna rasa, może to być pies z rodowodem, ale równie dobrze mieszaniec – mówi Joanna Kiszkis, rzeczniczka Teatru Muzycznego Capitol. - Ważne, żeby pies był średniego lub dużego wzrostu i zbliżony do takich ras, jak chart rosyjski lub polski, pudel, dog lub owczarek belgijski długowłosy – dodaje.
Teatr Muzyczny Capitol załącza również przykładowe inspiracje
W informacji umieszczonej na stronie internetowej Capitolu czytamy również, że klimat spektaklu narzuca pewnego rodzaju surrealizm, dziwność lub groteskę, dlatego już na pierwszy rzut oka pies musi być niezwykły, zjawiskowy.
Czy mój pies może zostać gwiazdą?
Jako właścicielka średniej wielkości mieszańca wiem, że każdy posiadacz psa twierdzi, że to właśnie jego pupil jest najbardziej zjawiskowym psem na świecie. Na szczęście są również bardziej obiektywne kryteria mówiące o tym, czy nasz pies może zostać aktorem.
- Tego, czy pies będzie dobrym aktorem na pewno nie determinuje jego rasa, może się bowiem okazać, że jeden Amstaff zupełnie w roli aktora się nie sprawdzi za to drugi wprost przeciwnie – mówi Krzysztof Tatar, trener psów, który między innymi przygotowuje zwierzęta do ról. - Tu świetnie sprawdza się powiedzenie „Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci”. Tak naprawdę chcąc dobrze wyszkolić psa do wykonywania tego typu „pracy” należy zacząć go szkolić już od 8 tygodnia życia. Należy pamiętać, że na scenie pies spotyka się z wieloma stresogennymi czynnikami: światłem, hałasem czy tłumem ludzi. Wszystko zależy od tego jak bardzo nasz pies jest pojętny i chce się uczyć. To samo dotyczy właścicieli, często bowiem jest tak, że na równi z psem musimy szkolić jego pana.
Pies, który czyta gazetę
- Psy szkolone przeze mnie, które do tej pory występowały na deskach wrocławskich teatrów, są już oswojone z tłumem, światłami czy hałasem, dlatego często problemem nie jest sam pies a aktor, który musi zagrać z nim jakąś rolę. Wówczas, żeby współpraca na scenie mogła się udać, trzeba też popracować nad człowiekiem – dodaje Tatar.
Jego psy grały już między innymi w „Kotlinie”, spektaklu na podstawie powieści Olgi Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, wystawionym przez Wrocławski Teatr Współczesny czy w „Zaczarowanym podwórku” wystawionym przez Capitol.
- To również pokazuje, że dużo zależy od tego, co pies musi „zagrać”. W przedstawieniu „Zaczarowane podwórko” pies miał czytać gazetę, palić cygaro i udawać nieboszczyka – dodaje.Poszukiwany obecnie pies nie będzie miał aż tak wymagającej roli. Jak mówi Joanna Kiszkis z Teatru Muzycznego Capitol, będzie to nieskomplikowany spacer po scenie.
Zainteresowani proszeni są o wysłanie zdjęć podopiecznych na adres [email protected] lub kontakt telefoniczny pod numerem 725 510 717.
ulaj