wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

20°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 04:10

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Wrocław: Miasto wielkich możliwości

W cyklu „Obcokrajowcy we Wrocławiu” przyglądamy się osobom, które przyjechały do Wrocławia z różnych zakątków świata, by związać się z naszym miastem na krótszą czy dłuższą chwilę. Są wśród nich specjaliści, doświadczeni menedżerowie, początkujący przedsiębiorcy, ale także osoby, które tutaj kontynuują swoją edukację i wykorzystują wszelkie możliwe nisze. Choć najwięcej obcokrajowców we Wrocławiu pracuje w tzw. sektorze nowoczesnych usług biznesowych – branży, która tylko we Wrocławiu w ostatnich latach stworzyła prawie 20 tysięcy nowych miejsc pracy – założeniem naszego cyklu jest pokazanie „wrocławskich przygód” obcokrajowców, którzy znaleźli zatrudnienie w wielu innych miejscach niż tylko w centrach usług wspólnych z zagranicznym kapitałem. Przede wszystkim, do Wrocławia przyjeżdżają nie tylko ci, których zmusiło widmo kryzysu w ich kraju (Hiszpania, Włochy), ale także osoby, które postrzegają pracę w Polsce jako istotny krok w swojej karierze. Dla wielu czytelników może to brzmieć trochę nieprawdopodobnie, ale tak właśnie jest!

Poznajcie Cesara Garcię.

- W Brazylii większość mojego doświadczenia zawodowego związana była z IT. Kiedy w 2008 r. do amerykańskiej firmy, w której pracowałem już prawie dziesięć lat, zwrócił się hinduski partner biznesowy z propozycją wsparcia w założeniu nowego zespołu w Polsce, zaproponowano mi dołączenie do przedsięwzięcia. Byłem żonaty, mieliśmy małego syna, możliwość objęcia stanowiska w kadrze zarządzającej była dla mnie atrakcyjna. W 2009 r. wraz z rodziną przeniosłem się do Krakowa – opowiada Cesar. W planach był tylko roczny pobyt w Polsce, po czym Cesar zamierzał przenieść się do innego centrum rozwoju oprogramowania w niedalekiej odległości od Nowego Jorku. Tymczasem jego syn Matheus szybko się zaaklimatyzował w nowej szkole, a żona Karen rozpoczęła pracę jako wolontariuszka w placówce opiekuńczej dla dzieci z zaburzeniami procesów przetwarzania sensorycznego. - To właśnie Karen zaproponowała, byśmy przedłużyli swój „romans” z Polską. W Brazylii nie czuliśmy się bezpiecznie, a system edukacji w USA często krytykowany jest za zbyt niski poziom kształcenia. Z drugiej strony proces relokacji zagranicznych firm usługowych do Polski był w swojej początkowej fazie i sam wielokrotnie przekonywałem swoich znajomych za Oceanem, że właśnie w Polsce mogą otrzymać solidne podstawy do rozwoju kariery.

W międzyczasie we Wrocławiu swoją inwestycję ulokował IBM, dla którego niezbędna była dobrze zorganizowana kadra kierownicza. - Przeprowadziliśmy się do Wrocławia, moja żona zaczęła współpracę z American School of Wrocław, a poziom edukacji, który mogę gwarantować swojemu dziecku, byłby niemożliwy do osiągnięcia w Brazylii. Nie wspomnę o wrocławskich korkach, które wypadają blado w porównaniu z olbrzymimi korkami, na które można natrafić w Sao Paulo! – śmieje się Cesar. Jego żona, z wykształcenia logopeda, może poszerzać swoją wiedzę terapeutyczną z zakresu pomocy potrzebującym dzieciom. Regularnie bywają w cukierni u Spychały – jednej z pierwszych w powojennym Wrocławiu – czasami goszczą w Casa de la Musica na Rynku i nie kryją zaskoczenia skalą inwestycji we wrocławskim ogrodzie zoologicznym.

- W ciągu ostatnich sześciu lat byłem dwa razy w Brazylii. Kocham swój kraj i rodaków, niemniej jednak uważam, że mieszkając w Polsce podjąłem najlepszą z możliwych decyzji. Choć jestem dumny z bycia Brazylijczykiem, nie odpowiada mi obecna sytuacja w ojczyźnie, a ja muszę przecież myśleć o przyszłości i bezpieczeństwie swojej rodziny – tłumaczy Cesar. Pytany o to, co go najbardziej urzekło we Wrocławiu, mój rozmówca odpowiedział bez wahania: - Przy Panoramie Racławickiej jest pomnik ofiar zbrodni katyńskiej. Za każdym razem gdy nas ktoś odwiedza, swoją trasę zaczynamy właśnie od tego symbolicznego grobowca dla upamiętnienia narodowej polskiej tragedii. Swoim gościom opowiadam historię tej zbrodni, widzę w niej częściowe wyjaśnienie, dlaczego Polacy czasami bywają skryci i nieufni. Dzięki poznawaniu historii Polski mogę lepiej zrozumieć pewne zachowania, jak również obalić mity i stereotypy.

Rosnąca liczba obcokrajowców nie pozostaje bez wpływu na polskie społeczeństwo. Mam gorącą nadzieję, że za pomocą już opublikowanych i przyszłych artykułów będziemy wszyscy mogli odkrywać siebie na nowo.

Marcello Murgia

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama