wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

15°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 05:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Kiedy lwy polowały w Polsce

– Jaskinia Biśnik to jedno z najbogatszych stanowisk w Europie, jeśli chodzi o różnorodność gatunków, stan zachowania i liczbę szczątków znalezionych tam zwierząt – mówi dr Adrian Marciszak z Zakładu Paleozoologii Uniwersytetu Wrocławskiego. – W dodatku w większości jaskiń na terenie Polski natrafiono na pozostałości z ostatnich 100 tysięcy lat, kiedy żyły mamuty, lwy, niedźwiedzie, lemingi. W Biśniku mamy do czynienia z materiałem dużo starszym, sięgającym 300-350 tysięcy lat. Do tej pory podejrzewaliśmy, że pewne formy zwierząt mogły żyć na terenach dzisiejszej Polski, ale nie było na to dowodów kopalnych. Dotyczy to na przykład jaguara. W Biśniku znaleźliśmy także szczątki lamparta.

 

Biśnik całkiem starożytny

Jaskinia Biśnik leży w okolicy Wolbromia w Małopolsce. Naukowcy odkryli ją w latach 50. ub. wieku. To dwie połączone korytarzem komory – większa ma 10 m głębokości i około 20 m szerokości.

Archeolodzy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu prace rozpoczęli w niej w latach 90. pod kierunkiem prof. Krzysztofa Cyrka. Z czasem torunianie zaprosili do współpracy zespół paleontologów z Uniwersytetu Wrocławskiego: prof. Teresę Wiszniowską, dr. Pawła Sochę, dr. Krzysztofa Stefaniaka i dr. Adriana Marciszaka.

Dr Marciszak: – Ludzie korzystali z tej jaskini, natrafiono na ślady działalności człowieka sprzed 300-250 tys. lat, ale w najmłodszej warstwie pokazały się pozostałości osadnictwa średniowiecznego i rzymskiego.

Jednak, jak podkreśla wrocławski paleontolog, w Biśniku naukowcy mają do czynienia przede wszystkim z bardzo bogatą fauną. W jaskini odkryto szczątki ponad 100 gatunków ssaków, 100 form ptaków oraz wielu gadów i płazów. – To dowód na to, że te tereny były wówczas doskonałe do życia. Średnia temperatura była nieco wyższa niż teraz, było multum siedlisk z przewagą terenów leśnych. To sprzyjało bioróżnorodności. W jaskini znaleziono pozostałości mamuta, nosorożca, jelenia olbrzymiego, dzika, gryzoni oraz oczywiście drapieżniki. Mamy ich całą gamę: są łasice, borsuki, hieny, psy, niedźwiedzie. To wszystko żyło razem – wyjaśnia dr Marciszak.

 

Lew gigant

W Biśniku naukowcy natrafili na pozostałości lwa plejstoceńskiego. Miał wielkość dużego kucyka, waga samca to blisko pół tony. Wyglądał jak lew afrykański, ale był dwa razy większy i silnie umięśniony, z  rozbudowaną klatką piersiową i łapami. – To tak, jakby porównać normalnego mężczyznę ze Schwarzeneggerem albo Brunejką – podpowiada dr Marciszak i pokazuje kość z łapy lwa afrykańskiego i lwa plejstoceńskiego – ta druga jest co najmniej o połowę dłuższa i dwukrotnie masywniejsza.

Lew musiał być silny, bo polował na bizony, mamuty, nosorożce, ale gdy przychodziła zima, to część zwierząt migrowała. Nie wystarczyły mu do przeżycia myszy lub wiewiórki. Wchodził do jaskini i atakował niedźwiedzia, który też ważył pół tony, miał wielką łapę i 15-centymetrowe pazury.

Dr Marciszak: – Zwykle konsumował lew, ale czasem musiał wygrać niedźwiedź, bo w jaskini w Biśniku znalazły się resztki lwa. Jaskinia była noclegownią dla niedźwiedzi i jadłodajnią dla lwów.

W jaskini znaleziono także kilka zębów jaguara. – Nie wiadomo, jak tam się znalazł. Mógł wpaść do niej albo zostać wciągniętym przez człowieka lub jakieś zwierzę – mówi wrocławski uczony.

 

Te kotki nie piły mleka...

Jaguar wielkością był porównywalny z dzisiejszą lwicą – ważył ok. 150-200 kg. Jego budowa wskazuje, że – podobnie jak współczesny jaguar – mógł wykorzystywać szczęki do dziurkowania czaszek i kręgosłupów. – Większość kotów dusi ofiary, natomiast jaguar zabija, przegryzając czaszkę – wyjaśnia dr Marciszak. -W Europie pojawił się ok. dwóch mln lat temu i żył spokojnie do czasów sprzed 600-700 tysięcy lat, gdy pojawił się lew. Zmiany klimatyczne w górnym plejstocenie i właśnie obecność lwa sprawiły, że jaguary wyginęły. Było mniej pożywienia, a one żywiły się dużymi świniami, jeleniami, małymi nosorożcami. Ta zwierzyna migrowała, a poza tym lwy i hieny to była duża konkurencja łowiecka.

W Biśniku paleontolodzy natknęli się także na pozostałości lamparta, najmniejszego z ówczesnych dużych kotów, porównywalnego wielkością z dzisiejszym lampartem afrykańskim lub azjatyckim, o wadze  ok. 60 kg. Był na tyle duży, żeby zabić bawoła, ale mógł przeżyć, karmiąc się małpami lub ludźmi.

 

Ku zagładzie

Ok. 100-130 tysięcy lat temu na terenie dzisiejszej Polski zmieniły się warunki i zaostrzył klimat z powodu postępującego zlodowacenia, a tym samym zmniejszyła bioróżnorodność.

– Lew plejstoceński miał gigantyczne rozmiary, ale ostatnie lwy europejskie były znacznie mniejsze, porównywalne do afrykańskich. To ewidentnie pokazuje, że jedzenia ubywało, więcej terenów zajmowały lasy, których lew nie lubi. No i człowiek miał też duży wpływ na ich losy – wylicza dr Adrian Marciszak.

Wto

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama