– Sama luneta to prosty pomysł, ale technicznie trudny do zrealizowania – mówi Volkmar Umlauft, autor projektu. – Powłoka wewnętrzna lunety składa się z 60 monitorów, a końcowa ściana wewnątrz jest interaktywnym panelem, który jest połączeniem z drugim miastem. W środku znajduje się sześć kamer. Z Belina widać okolice wrocławskiego dworca, przemieszczających się ludzi i zróżnicowaną architekturę. Zobaczyć można nawet w tle Sky Tower – wyjaśnia twórca. – Natomiast wrocławianie zobaczą, jak wyglądają okolice dworca Friedrichstrasse.
– Luneta jest projektem, za pomocą którego chcemy zwrócić uwagę na potrzebę zbliżenia Polaków i Niemców – mówi Jan Wais z Biura Współpracy z Zagranicą UM. – Wpisuje się w program „Europejskie sąsiedztwo”, realizowany z okazji 25. rocznicy „Traktatu o dobrym sąsiedztwie” podpisanym przez Polskę i Niemcy.
Luneta, choć pozwala zaglądać do Wrocławia i Berlina nie przypomina tego przyrządu. Jest kopułą o wysokości 6 metrów i średnicy 12 metrów. W środku znajduje się tunel z monitorów, które w czasie rzeczywistym pokazują widok otaczający bliźniaczą instalację w drugim mieście i panel służący do interaktywnego kontaktu za pomocą gestów, słów i wiadomości tekstowych.
– Luneta to nie tylko zaglądanie do innego miasta, ale próba połączenia ludzi o podobnych zainteresowaniach – tłumaczy Volkmar Umlauft. – W Lunecie, po obu stronach, będziemy organizować wiele wydarzeń artystycznych, jak np. jam session, prezentacje literackie, dyskusje, zajęcia dla dzieci i młodzieży.
Luneta powstała z inicjatywy Fundacji Zukunf Berlin w ramach projektu „Odzyskane sąsiedztwo”, wpisana jest też w wydarzenia In Between Festivals, czyli całorocznej współpracy między Wrocławiem i Berlinem.
Luneta działać będzie do 3 lipca.
Program
„Luneta” na Dworcu Głównym PKP
Spotkania / W plenerze / Dla wszystkich / Akcje społeczne / Happeningi / ESK / Performance Dworzec Główny PKP we Wrocławiu