– Oba modele dzieli blisko 40 lat. Dlatego nie mogliśmy zrobić tylko delikatnej modernizacji. Ale nawiązania są choćby okrągłe lampy z przodu, pionowe z tyłu. Widać też charakterystyczne podwójne burty na bokach i zderzaki – Michał Koziołek, twórca i projektant New Warsaw.
Za pół roku powstanie pierwszy samochód. Obecnie młodzi konstruktorzy ukończyli 70 procent prac.
– Jest już silnik, który ma ponad 500 koni mechanicznych. Po drobnych modyfikacjach będzie miał 600 KM. Samochód rozpędza się w 4,5 sekund do setki, ale nie o to chodzi. Nam zależy na wyglądzie -to ma być wizytówka polskiej motoryzacji – dodaje.
W sumie ma powstać 13 samochodów. 11 konstruktorzy chcą sprzedać. Auto ma kosztować 1,5 mln zł. mimo to chętnych nie brakuje.
– Kupnem auta zainteresowało się 23 inwestorów. Wśród nich jest 8 Polaków, jest też potencjalny klient z Emiratów Arabskich. Ostatnio miałem rozmowę z klientem, który na spotkanie przyjechał najnowszym Aston Martinem, ja dużym Fiatem. Usłyszałem, że chce kupić Warszawę, żeby się wyróżniać, bo jego Ferrari w Monaco było bardzo powszechne, obok niego zaparkowało kilka takich aut. Sprzedamy auto pasjonatom motoryzacji, którzy być może zwrócą uwagę inwestorów na polską motoryzację – zaznacza Michał Koziołek.
Młodym konstruktorom trudno rozstać się z ich „dzieckiem” dlatego dwa pierwsze egzemplarze planują zachować dla siebie. Kolejne 11 powstanie w ciągu trzech lat. Model można oglądać w centrum handlowym Sky Tower. Będzie prezentowany do 17 września. Dla porównania obok niego stoi odrestaurowana Warszawa 223.
Miłosz Turowski