Wydrążone przez wodę skały, malownicze groty, rafy koralowe, wśród których przemykają kolorowe ryby, drzewa o rozłożystych konarach to - oprócz zwierząt – przyszłe Afrykarium we wrocławskim zoo. I tu ciekawostka - niemal całe wyposażenie wybiegów i zbiorników jest sztuczne.
Właśnie trwa intensywna budowa dekoracji w Afrykarium w Zoo Wrocław. Prace trwają wewnątrz obiektu, bo z powodu mrozów trzeba było przerwać zaawansowane roboty na plaży pingwinów i przy wybiegu dla kotików.
Radosław Ratajszczak, dyrektor wrocławskiego zoo: – Chcemy zbliżyć się jak najbardziej do miejsca, w którym żyją dane gatunki zwierząt i ryb. Ma ono do złudzenia przypominać ich naturalne warunki, czy to będzie wybieg dla hipopotamów, terrarium dla krokodyli, czy basen Morza Czerwonego – wyjaśnia. Ma być nie tylko przyjazne dla zwierząt, ale też wyglądać atrakcyjnie dla gości.
Dlatego skały, groty, rafy koralowe będą imitacją afrykańskich. A nawet drzewa z gniazdami ptaków. Jak powstaję wystrój Afrykarium we Wrocławiu? Wykonawcy mieli zdjęcia i na ich podstawie, w uzgodnieniu z architektami, inżynierami, biologami i zoologami stworzyli swoje projekty.
Bez nich nie byłoby Afrykarium
Za wykonaniem projektu scenografii Afrykarium, nazywanej tu fachowo: tematyzacją, stoi grupa Hiszpanów z firmy Qotaller. Specjalizują się w tego typu realizacjach, a na koncie mają 8 podobnych obiektów, urządzali m.in. oceanaria, więc nie ma mowy o fuszerce. Są nie tylko doświadczeni, ale przede wszystkim kreatywni. – To nie są zwykli robotnicy budowlani, którzy leją beton. To raczej plastycy-artyści, tylko nie po akademiach sztuk pięknych – zaznacza Piotr Gąsior, kierownik budowy Qotaller i tłumacz jednocześnie. W pracy mogą sobie pozwolić na pewną swobodę. – Tu nie chodzi o to, aby robić coś do centymetra. Owszem, muszą się trzymać projektu, ale to, ile np. wgłębień zrobią w sztucznej skale i czy jej powierzchnia będzie bardziej gładka czy porowata, obła lub bardziej kanciasta, albo czy dodać więcej farby brązowej czy zielonej – to zależy tylko od ich twórczej inwencji – tłumaczy kierownik budowy.
Atrakcje nie tylko dla rekinów
Właśnie na terenie zbiornika dla rekinów trwają prace przy budowie podwodnej skały. Jeden z pracowników natryskuje na betonową konstrukcję skały specjalną masę modelującą. Jaką? Nie powiedzą, bo rodzaje używanych materiałów to tajemnica firmy. Gdy zastygnie, do pracy ruszą rzeźbiarze, aby kształtować skałę. Gdy skończą, malarze nadadzą dziełu ostateczny wygląd: zdecydują czy skały mają być bardziej zielone od wodorostów.
Atrakcją dla zwiedzających Afrykarium we Wrocławiu i miłośników fotografowania będzie bujna rafa koralowa - oczywiście sztuczna. Pierwotnie projekt zakładał imitację zatopionego statku, ale z tego pomysłu ostatecznie zrezygnowano. - Dyrektor zoo uznał, że temat jest zbyt mocno wyeksploatowany, bo jest w wielu oceanariach - mówi przedstawiciel firmy Qotaller.
Drzewa i rafy made in Wrocław
Wykonawcy zapewniają, że nie tylko skały i rafa koralowa w zbiorniku rekinów, ale też scenografia w pozostałych miejscach będzie wyglądać jak prawdziwa. Za jakiś czas czeka ich praca przy produkcji raf koralowych i produkcji drzew. – To dopiero będzie ciekawe. Muszą to być drzewa określonych gatunków. Specjalnie po nie udała się do Kongo ekspedycja, aby zrobić odlewy. Na ich podstawie stworzymy drzewa tutaj. Będą lepsze niż prawdziwe – uśmiecha się dyrektor Ratajszczak.
Eliza Głowicka
