Sporych rozmiarów tekst pod dowcipnym tytułem „W kwaterze głównej krasnoludków” w niedzielnym wydaniu jednej z najbardziej opiniotwórczych gazet w Niemczech to ważny sygnał, że nasi sąsiedzi trzymają rękę na pulsie i przypominają swoim czytelnikom o Wrocławiu, śląskiej metropolii. Pretekstem jest zbliżająca się inauguracja ESK 2016, ale Marko Martin patrzy na miasto z szerszej perspektywy, przypominając historię przedwojennego Breslau i powojenne losy Wrocławia, m.in. Pomarańczową Alternatywę jako jedną z form walki z komunistycznym reżimem.
Gdy w rozmowie z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem autor pyta, którą z nazw – „Breslau” czy „Wrocław” preferują turyści, pada odpowiedź, że obydwie. Prezydent podkreśla też polskie, niemieckie i żydowskie korzenie miasta, dodając, że minęły już czasy, gdy jedna z tych społeczności występowała przeciwko drugiej.
Marko Martin chwali Muzeum Miejskie, pisze o nowej filharmonii, czyli Narodowym Forum Muzyki, o Operze Wrocławskiej i o Synagodze pod Białym Bocianem. Podsumowując, niemiecki dziennikarz sięga też po fragment wiersza Tadeusza Różewicza w tłumaczeniu Karla Dedeciusa.
Cały tekst w dzienniku „Die Welt” do przeczytania tutaj.