To autentyczna sytuacja. Postanowiliśmy sprawdzić, czy i w jaki sposób można legalnie „zdobyć” miejsce na tradycyjny pochówek na którymś ze starszych, zabytkowych cmentarzy komunalnych: cmentarzu Grabiszyńskim lub Osobowickim, gdzie nie przeprowadza się nowych pochówków, albo na innym zamkniętym cmentarzu. A chętnych do posiadania grobu właśnie tam jest wielu. Bo krewni lub znajomi są tam pochowani, bo do cmentarza dobry dojazd z domu, bo cmentarz się podoba…
Jeśli ktoś ma na Osobowicach lub cmentarzu Grabiszyńskim już pochowanego członka rodziny, może liczyć na dochowanie w urnie (gdy minęło kilka lat) lub po 20 latach – na dochówek tradycyjny. Nie zawsze jest to możliwe z powodu np. wysokiego poziomu wód gruntowych lub starodrzewu.
Likwidacja starych grobów
Szansą zyskania całkiem nowego miejsca na grób jest pojawienie się na cmentarzu nowych miejsc w wyniku likwidacji starych, nieopłaconych grobów. Albo gdy zwolni się miejsce w wyniku połączenia grobów lub ekshumacji i przeniesienia grobu np. na inny cmentarz. To ostatnie zdarza się coraz częściej. – W ubiegłym roku zlikwidowaliśmy sporo takich grobów na cmentarzu Grabiszyńskim. Teraz na cmentarzu Osobowickim jest przygotowanych do likwidacji kilkaset grobów. Miejsca wydawane są na bieżąco, a zapotrzebowanie jest ogromne – informuje Zofia Kluszycka, dyrektor Zarządu Cmentarzy Komunalnych. I dodaje, że nie ma możliwości zarezerwowania sobie takiego miejsca z wyprzedzeniem, zapisania się na miejsce itp.
Nie kupisz miejsca na cmentarzu
– Owszem, są osoby, które takie miejsca mają wykupione, ale odkąd w 1992 r. powstał ZCK, nie można zarezerwować miejsca na grób – tłumaczy.
Możliwość odkupienia od kogoś miejsca na cmentarzu Grabiszyńskim lub Osobowickim oferują niektóre firmy pogrzebowe albo osoby prywatne. Ale dyrektor ZCK ostrzega przed takimi transakcjami.
– Nie ma prawnej możliwości odsprzedania miejsca na grób. Bo prawo do grobu jest niezbywalne. Tylko rodzina pochowanego ma do niego prawo. Jeśli ktoś nam coś takiego proponuje, to blefuje – mówi Zofia Kluszycka.
Udostępnienie grobu – jest ryzyko
Choć to dziwnie brzmi, miejsce w grobie można jednak komuś udostępnić. Wtedy możliwy jest dochówek w tym grobie (oczywiście gdy minie 20 lat). Ale jest to ryzykowne. Do biura przychodzą osoby, które składają oświadczenie, że są jedynymi żyjącymi krewnymi osoby pochowanej w grobie, które zgadzają się komuś obcemu udostępnić na pochowek. – My te oświadczenia przyjmujemy w dobrej wierze. Ale może się okazać, że po jakimś czasie zgłosi się dalsza rodzina pierwszego zmarłego i zaprotestuje przeciwko temu, aby obca osoba była pochowane w tym samym grobie. I zażąda ekshumacji. Takie przypadki w Polsce już były – ostrzega Zofia Kluszycka.
Prezydent decyduje
Na pewne miejsce na zamkniętych cmentarzach mogą liczyć osoby zasłużone dla Wrocławia. A tych jest bardzo dużo. – Wtedy jest to decyzja prezydenta, którą realizujemy – przyznaje dyrektor ZCK.