W centrum Wrocławia właśnie ruszył Backstage – klub dla miłośników szeroko pojętej kultury hip hopu. Mieści się w budynku Times'a przy ul. Kazimierza Wielkiego 1 – w miejscu, gdzie wcześniej działał Kitsch.
Jak mówią właściciele, pomysł, by w tym miejscu zrobić właśnie taki klub, narodził się zaledwie miesiąc temu. Od razu ruszyły prace. Wymieniono bar, namalowano graffiti i zamontowano podwieszany stół dla Dj-ów. Teraz w weekendy, na specjalnie zaadaptowanej na salę części parkingu, odbywać się będą koncerty gwiazd polskiego rapu. W planach są także występy artystów ze świata. Pierwszy już w marcu.
W tygodniu też będzie sporo się działo. W poniedziałki – pokazy filmów i teledysków. Środy w Backstage'u zarezerwowane są dla pchlich targów. Kto odwiedzi klub w czwartek, trafi na imprezę z klasykami hip hopu i funky z lat 80. Do tego: otwarte i darmowe warsztaty z tańca, beatboxu, freestyle'u i Dj-ingu.
W planach są także zawody graffiti. Za blisko dwa miesiące w klubie pojawi się specjalna powierzchnia do ich malowania. Niezależnie od tego już teraz, w specjalnie przygotowanym miejscu, goście mogą malować swoje tagi (podpisy) i naklejać wlepki.
Również za mniej więcej dwa miesiące gotowe będzie także studio. To niewielka wnęka z kanapami, gdzie kilkunastoosobowe grono może posłuchać popisów osoby, która weźmie w ręce mikrofon. Nawet menu klubu jest nietypowe. To okładka płyty kompaktowej. Znajdziemy w nim energetyki, piwo i mocniejsze alkohole w cenach od 6 do 10 złotych.
Mianem backstage'u określa się miejsce, gdzie przed i po koncercie przebywają artyści. – Zawsze dzieje się tam dużo ciekawych rzeczy – mówi Kuba Stemplowski, jeden z właścicieli klubu. – Chcemy, by tu było tak samo. Ma to być miejsce pełne pasji, tworzone w dużej mierze przez naszych gości – dodaje.
jos