wroclaw.pl strona główna

WROCŁAW Półfinał PGE Ekstraligi między Betard Spartą i KS Toruń

  1. wroclaw.pl
  2. Zielony Wrocław
  3. Aktualności
  4. Ekostraż oskarżycielem posiłkowym w sprawie zabicia psa

Wrocławska Ekostraż będzie oskarżycielem posiłkowym w sprawie zabicia psa , do którego doszło na drodze technicznej wzdłuż trasy S8 Bukowina-Łozina. Kierowca na oczach właściciela najechał na zwierzę, choć doskonale je widział. Grozi mu nawet do 5 lat więzienia.

Reklama

– Nasi prawnicy podejmą wszelkie możliwe starania, aby sprawca zabicia zwierzęcia został ukarany – zapowiada stowarzyszenie Ekostraż, funkcjonująca od 2009 roku organizacja pożytku publicznego działająca na rzecz zwierząt.

Zabicie psa w Polsce może skutkować karą pozbawienia wolności do 3 lat. W sytuacjach, gdy sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem, kara może być wyższa, nawet do 5 lat.
Katarzyna Szakowska z wrocławskiej Ekostraży

Jak to się stało, że zginął Doron?

Doron zginął na wąskiej, mało uczęszczanej drodze technicznej wzdłuż trasy S8 Bukowina-Łozina. Właściciel spacerował z nim w tym miejscu od 5 lat. Spuszczał go tam ze smyczy i zapinał na nią, gdy pojawiało się auto.

12 sierpnia o godz. 5:30 auto także nadjechało, ale opiekun nie zdążył zabezpieczyć Dorona. Co się wydarzyło potem? Ekostraż opisuje zdarzenie w swoich mediach społecznościowych.

Kierujący mężczyzna staje na 2-3 sekundy. Pies jest kilka metrów przed zderzakiem. Zanim właściciel zdążył zapiąć psa, kierowca rusza. Pies najpierw truchta kilka metrów przed autem, jest wciąż widoczny dla kierowcy, dzieli go od auta kilka metrów. Kierowca nagle przyspiesza i staje się jasne co chce zrobić. Pies myśli, że to zabawa, ale niestety, nie ma szansy z goniącym go kilkanaście sekund autem. Choć Doron biegł już bardzo szybko, nie zdołał uciec. Auto uderza go dokładnie środkiem zderzaka, na pełnym rozpędzie i przejeżdża po nim. Następnie kierowca ucieka z miejsca zdarzenia. Doron nie żyje.
Media społecznościowe Ekostraży

– Właściciel rozpoczął gonitwę autem za sprawcą i udało mu się go złapać przy zjeździe w Łozinie. Kierowca widzi, że jest filmowany z auta za nim, zjeżdża na boczny pas. Wysiada zadowolony, z uśmiechem, mówiąc, że pies powinien być na smyczy, że mu się spieszy do pracy. Na miejsce została wezwana policja – relacjonuje Ekostraż.

Stowarzyszenie zapowiada, że będzie w tej sprawie wykonywać prawa pokrzywdzonego, czyli zabitego psa.

– Po Doronie rozpacza rodzina, w tym dwie dziewczynki. Brak nam słów – mówi Katarzyna Szakowska z Ekostraży.

Ekostraż apeluje: nie puszczajcie psów luzem

Ekostraż przestrzega również – po raz kolejny – przed puszczaniem zwierząt luzem na drodze lub przy niej nawet wówczas, jeśli samochody pojawiają się tam rzadko.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama