W środę, 31 sierpnia rozpoczęły się konsultacje społeczne w sprawie planowanego parku na Gaju. Teren w większość otoczony jest blokami, a od południa ogranicza go nasyp kolejowy. Obecnie przestrzeń nie zachęca mieszkańców do spędzania tu wolnego czasu. Stąd pomysł, aby to zmienić.
Mieszkańcom z reguły zależy na miejscu, w którym by dobrze się czuli. Potrzebują przede wszystkim zielonego przedłużenia domu, gdzie panuje atmosfera relaksu i swobody. Park znajduje się na granicy Gaju z linią kolejową. To miejsce raczej ukryte przed ludźmi spoza osiedla. Dlatego już na etapie projektowania warto zastanowić się nie tylko nad kosztem budowy, ale też przyszłego utrzymania parku. Drogie, reprezentacyjne rozwiązania mogą się później nie sprawdzić.
Co jest teraz modne w planowaniu zielonych przestrzeni dla mieszkańców?
Naturalność i prostota. Otacza nas dużo sztuczności; gdy chodzimy po mieście to wszędzie się nam czegoś zabrania. Dlatego szukamy przestrzeni, gdzie będziemy mogli sami coś zrobić. Drzewa i krzewy owocowe są proste w utrzymaniu, każdy może sobie coś skubnąć. Daje to taki swojski klimat, który w Polsce ma negatywne konotacje ze wsią. Co ciekawe, teraz na świecie obserwuje się powrót rolnictwa do miast. Robi się nawet ozdobne rabaty z warzyw i ziół. Ludzie mają coraz większą chęć uprawiania roślin i podglądania, jak one rosną. Dla dzieci może to być część nauki, sposób na zainteresowanie ich przyrodą. Może warto zaryzykować i gdzieś na skraju wydzielić 2-3 ogródki sąsiedzkie? Otoczone krzewami porzeczek i agrestu, z rodzinnym stołem i atmosferą.
Gdzie warto szukać inspiracji?
Na terenie Niemiec, Finlandii, Skandynawii, zwłaszcza w Danii. Duńczycy idą w kierunku maksymalnego naturalizmu. Przy czym dużo jest hamaków, miejsc do grillowania i potencjalnych miejsc do spotkań. Chodzi o to, żeby przestrzeń była tak zaplanowana, aby ludzie chcieli tam przychodzić, spotykać się, siedzieć.
I to się sprawdza?
Zazwyczaj panuje przekonanie, że my to wszystko musimy uzbroić po zęby, wtedy jest bezpiecznie i praworządnie. W parku Tysiąclecia, nie mając pieniędzy zdecydowaliśmy, że część siedzisk będą zastępowały kłody „z odzysku” po wichurze. Obserwujemy, że co jakiś czas są one przestawiane. Ludzie chętnie z nich korzystają i dostosowują do własnych potrzeb. Na Światowe Dni Młodzieży stworzyliśmy takie kamienne kręgi z dużych głazów, które służą do siedzenia i biesiadowania.
Czy na tym etapie warto zastanowić się, jak park będzie się nazywał?
Zdecydowanie tak. W większości wrocławskie osiedla są anonimowe, zuniformizowane. Wstawianie standardowych mebli miejskich, typowych urządzeń zabawowych, czy siłowni na świeżym powietrzu w żaden sposób nie porusza wyobraźni, ani nie tworzy miejsca „z klasą”. Do tego potrzebny jest pomysł. Nazwa parku (o ile nie jest to - rzecz jasna - „park osiedlowy”). Może zasugerować dobór roślin oraz wyposażenia. Nazwa „Gaj” budzi znakomite skojarzenia, na przykład z gajem brzozowym. Inspiracji do znalezienia takiego motywu warto szukać w tekstach kultury. Świetnie z takimi zadaniami radzą sobie dzieci.
Możesz mieć udział w planowaniu nowego Parku na Gaju wystarczy, że wypełnisz ankietę
Biogram
ALINA DRAPELLA-HERMANSDORFER ur. w 1950 r. w Krakowie; studia na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej; mgr inż. 1973 r.; dr n.t. 1977 r.; dr hab. 1999 r.; twórca i kierownik Podyplomowego Studium Architektury Krajobrazu (1993-1995, 1996-1998, 2000-2002); p.o. kierownika 1996-2000 i od 2000 r. kierownik Zakładu Kształtowania Środowiska.