wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

15°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 16:50

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Co dalej z programem in vitro we Wrocławiu?

Już ośmioro dzieci urodziło się na Dolnym Śląsku dzięki finansowej pomocy państwa refundującego zapłodnienie in vitro. Pierwsze w regionie dziecko z tego programu pojawiło się już w kwietniu.

Tymczasem jedyna na Dolnym Śląsku klinika Invimed, która realizowała rządowy program, nie została ponownie do niego zakwalifikowana, co oznacza, że nie dostanie pieniędzy na jego kontynuacje w latach 2014-2016. Ministerstwo Zdrowia wybrało inną klinikę. To wrocławska klinika Polmedis. Po podpisaniu umowy zapisy do programu zacznie przyjmować 1 lipca.

Nie wiedzą, dlaczego

Invimed był zaskoczony decyzją Ministerstwa Zdrowia. –  Oczywiście złożyliśmy odwołanie, spodziewany się odpowiedzi w ciągu tygodnia - mówi dyrektor zarządzająca kliniką Wiesława Malinowska. Dodaje, że po pierwszym roku realizowania programu nie było żadnych zastrzeżeń. –  Wykonywaliśmy wszystkie zabiegi zgodnie ze standardami. Trzy razy dostawaliśmy dodatkowe środki na program. Pod koniec roku była kontrola z ministerstwa i wypadła dobrze – opowiada szefowa Invimedu.

Krzysztof Bąk, rzecznik Ministerstwa Zdrowia: - Aby zostać zakwalifikowanym do realizacji rządowego programu trzeba spełnić określone standardy, za które były przyznawane punkty – mówi ogólnie.

Przy wyborze placówek przeprowadzających zabiegi in vitro w resorcie zdrowia brano pod uwagę m.in. sposób w jaki dotychczas realizowano tam program, skuteczność zabiegów i cenę. Oceniano też np. doświadczenie personelu czy sposób przechowywania zarodków.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia podkreśla jednak, że dopóki nie zostanie rozpatrzone odwołanie Invimedu, sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Oprócz wrocławskiej kliniki do kontynuacji programu nie wybrano również ośrodka z Gdyni.

Co dalej z pacjentkami?

Decyzja Ministerstwa Zdrowia zaskoczyła również same kobiety starające się o dziecko w ramach rządowego programu. Pod opieką kliniki jest 400 kobiet, (chęć leczenia zgłosiło ponad 600), ok. połowa jest w ciąży. Wydaje się, że to pacjentki najbardziej odczują jej skutki.  – Nasze pacjentki, które są w trakcie procesu przygotowywania do zabiegu powiedziały, że poczekają na odpowiedź ministerstwa zdrowia  - podkreśla Wiesława Malinowska.

Co się stanie jednak, gdy resort podtrzyma swoją decyzję? – Te pacjentki, które mają u nas zarodki lub są w trakcie stymulacji hormonalnej oczywiście dokończą to u nas. Jeśli zostały im jedno lub dwa zabiegi, to muszą zmienić realizatora programu – przyznaje dyrektor Invimedu.

Jedną z takich pacjentek jest pani Katarzyna. Po pierwszym zapłodnieniu in vitro nie udało się jej zajść w ciąże, ale pozostały jej jeszcze dwa podejścia. Program przewiduje refundację trzech zabiegów. – Mam zaufanie do lekarza prowadzącego i nie wyobrażam sobie, że będę musiała się przenosić do innej kliniki i zaczynać od nowa z innym lekarzem. Dla mnie to ogromny stres – nie kryje kobieta.

Eliza Głowicka

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl