Wielkie otwarcie sezonu. Z wysokiego C
To pierwsza realizacja sztuki Williama Szekspira na scenie Capitolu w historii tego teatru. – I, niewątpliwie, najważniejsze wydarzenie tego sezonu w naszym repertuarze – podkreśla Konrad Imiela, dyrektor Capitolu. – Z pomysłem realizacji „Makbeta” wyszła Agata Duda-Gracz i będzie to jej trzecia premiera repertuarowa na tej scenie, nie licząc przedsięwzięć realizowanych podczas Przeglądu Piosenki Aktorskiej – dodaje Konrad Imiela.
Ostatni przebłysk Makbeta przed egzekucją
Widzowie obejrzą „Makbeta” na olbrzymiej ruchomej platformie, która się podnosi, więc aktorzy grają w wielu momentach zsuwając się albo próbując utrzymać się na tej dość specyficznej, zbroczonej czerwoną farbą, powierzchni. Agata Duda-Gracz doskonale wie, że dzieło angielskiego mistrza jest dość przerażające. – Jan Kott pisze o nim, że to dramat unurzany we krwi.
A ponieważ mam skłonność do przesady dwie ofiary zdecydowanie mi nie wystarczają i nasza opowieść dzieje się na polu bitwy, a tu wszyscy są martwi – zdradza reżyserka. Duda-Gracz wyjaśnia też, że cały spektakl dzieje się w czasie jednej sekundy. – Przed egzekucją skazańcom zdarza się chwila euforii, którą dozorcy zwą „ostatnim przebłyskiem”. Tym ostatnim przebłyskiem jest nasz Makbet. Kiedy umiera na polu bitwy – pierwszej, ostatniej, każdej – przed ostatnim wdechem wraca do niego wszystko – ambicje, sumienie, zbrodnie, wielka miłość, człowieczeństwo. A kiedy wypuszcza powietrze wraz z duszą, przedstawienie się kończy – tłumaczy Agata Duda-Gracz.
Szekspir, zręczny dramatopisarz
Reżyserka mówi, że zdecydowała się akcję „Makbeta” osadzić w XI-wiecznej Szkocji. – Odrapaliśmy tę historię z dworskości Szekspira, z polityki XVI wieku. Trzeba pamiętać, że kiedy po śmierci Elżbiety I, protektorki Szekspira, na tronie zasiadł Jakub I Stuart, syn Marii Stuart, zamordowanej z rozkazu Elżbiety I, Szekspir bardzo zręcznie próbował wejść w łaski nowej władzy. Dlatego Banko jest postacią papierową i idealną, bo to protoplasta rodu Stuartów – opowiada Agata Duda-Gracz.
W spektaklu nie zobaczymy praktycznie żadnej scenografii. – Zawsze drażniło mnie mówienie o teatrze plastycznym, a teraz zdecydowałam: dlaczego nie? Plastyka nie jest ważniejsza niż sens przedstawienia, aktor, czy słowo, natomiast jest bardzo istotnym bohaterem – dodaje reżyserka.
Aktorskie wyzwania. W roli tytułowej Cezary Studniak
– To kolejna rola, która, zwłaszcza w teatrze Agaty Dudy-Gracz, wymaga ode mnie bardzo dużego przygotowania fizycznego i psychicznego, bo Agata lubi wnikać w głębokie pokłady psychiki aktora – podkreśla i od razu zaznacza, że dla niego „Makbet” jest spektaklem o miłości, która bywa groźna oraz o dewaluacji śmierci. W roli Lady Makbet wystąpi Magdalena Kumorek. W rolę Banka wcieli się Krzysztof Wrona, a w rolę Dunkana, króla Szkocji – Zbigniew Ruciński z Narodowego Teatru Starego z Krakowa oraz Ildefons Stachowiak z Teatru Nowego w Poznaniu.
Tłumaczenie zróżnicowane
Aktorzy grać będą tekst z różnych przekładów dramatu – akt I w tłumaczeniu Juliusza Słowackiego, kolejne w tłumaczeniu przede wszystkim Stanisława Barańczaka. Urodzaj w doborze przekładów Agata Duda-Gracz tłumaczy potrzebą pokazania różnorodności postaci. – Szekspir nie różnicuje języka – i sługa, i król mówią tak samo, z wyjątkiem scen pisanych prozą, które, podobno, były za czasów Szekspira improwizowane, np. monolog odźwiernego na temat pijaństwa – wyjaśnia reżyserka.
Premiera w piątek 13 października
Premierze „Makbeta” towarzyszą dwie wystawy „Atropa belladonna” Moniki Koniecznej na podwórku Teatru Capitol i „Forest Forever” Justyny Stoszek w nowym foyer. Można będzie także kupić specjalne mydło Lady Makbet.