wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

6°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 04:55

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Olga Tokarczuk i Swietłana Aleksijewicz. Po spotkaniu noblistek

W czwartek 15 lipca w NFM spotkały się dwie laureatki Literackiej Nagrody Nobla – Swietłana Aleksijewicz i Olga Tokarczuk. Półtoragodzinną rozmowę pod hasłem „Protest/Pratest” prowadziły Monika Olejnik i Magdalena Środa, a wypowiedzi Swietłany Aleksijewicz tłumaczyła Jana Karpienko. Wydarzenie można teraz odtworzyć online.

Reklama

Noblistki w NFM

Obydwie pisarki zostały nagrodzone owacją na stojąco w sali głównej Narodowego Forum Muzyki, a noblistki powitał prezydent Wrocławia. – Cieszę się, że pomimo bombowych przygód Swietłana Aleksijewicz do nas dotarła – mówił Jacek Sutryk nawiązując do wczorajszego (14 lipca) wydarzenia na lotnisku w Berlinie, kiedy białoruska noblistka nie mogła wylecieć ze stolicy Niemiec, bo podejrzewano, że w jej bagażu znajduje się bomba.

Prezydent Wrocławia zwrócił też uwagę, że Swietłana Aleksijewicz gości we Wrocławiu po raz kolejny. W 2011 roku, przed otrzymaniem literackiego Nobla, została laureatką Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus. – Podobnie jak Olga Tokarczuk, zanim otrzymała Nagrodę Nobla została honorową obywatelką Wrocławia, miasta wolności, twierdzy Solidarności.

fot. Max Pflegel

Jacek Sutryk dodał też, że choć literatura piękna kojarzy się z czymś tkliwym, wrażliwym, delikatnym, w wydaniu noblistek porusza też wiele obecnych w debacie publicznej wątków.

Spotkanie poprowadziły wspólnie profesor Magdalena Środa i Monika Olejnik. Profesor Środa pytała pisarki o to

Co pandemia zmieniła w życiu noblistek, co objawiła

Olga Tokarczuk: Pierwsze reakcje na pandemię były pozytywne, bo kiedy po Nagrodzie Nobla mój kalendarz był  bardzo zapełniony okazało się, że mam czas na refleksję. Był to dziwny czas spokoju, kiedy wielu z nas mogło się zastanowić, ale dzisiaj, po roku, zaczynam się robić coraz bardziej przerażona. Mój niepokój dotyczy młodych ludzi. Wzrósł procent depresji, są pozbawieni normalnych warunków do socjalizacji. Pandemiczny niepokój spowodował też inflację, próbujemy się chwycić czegoś mocno, ludzie kupują ziemię. A reżimy covidowe spowodowały zatrzymanie nas w domu i władza autorytarna wykorzystała ten reżim do położenia łapy na tym wszystkim, na czym można. Jesteśmy w ewidentnym kryzysie, być może największym po II wojnie światowej i nie wiemy, co się zdarzy, a to staje się psychologicznie nie do zniesienia.

fot. Max Pflegel

Swietłana Aleksijewicz: Powróciłabym do sytuacji, jaka mnie spotkała na lotnisku w Berlinie, tak dużym, ale nie było tam ludzi. To metafora naszego świata. Kiedy obok siebie stanęło nawet kilka osób i kiedy byli blisko, nagle ktoś odskakiwał, ludzie bali się siebie nawzajem. Trzeba jak najszybciej zdefiniować filozofię nowego, pandemicznego czasu, bo jesteśmy w nowej epoce, epoce pandemii. I my, pisarze, powinniśmy stworzyć swoje odczucie siebie w świecie. Nagle nie my jesteśmy wielcy, a wirus. Mikrob jest istotą kosmiczną i my wobec niego jesteśmy małymi ludźmi, choć żyliśmy w kulturowej arogancji, podporządkowaliśmy sobie świat. Ten poprzedni obraz świata jest totalnie rozbity, zniszczony. W Czarnobylu nie możesz wejść do rzeki, zerwać kwiatka, zjeść jabłka. Pojawiła się nowa twarz śmierci. Również nikt nie rzucił się wtedy do ratowania zwierząt, ginęły w lasach, na łonie przyrody. To pewna zdrada wobec nich. Nie jesteśmy gotowi do tego nowego świata. Musimy myśleć o jego tworzeniu.

fot. UM Wrocław

Noblistki o formach protestu i roli, sile kobiet

Olga Tokarczuk: Przeszłam długą drogę jako feministka. Dziś traktuję płeć, jako swego rodzaju continuum, wymiar, w którym wszyscy mamy szansę się zmieścić. Traktuję męskość i kobiecość jako pewne wzory i idee zachowań. Gdyby faceci rodzili dzieci, musieli się nimi opiekować, nie sądzę, że wywołaliby jakiekolwiek powstanie w mieście, które jest bezbronne i skazali tych mieszkańców na okrutną śmierć. Ale feminizm nigdy nie traktuję jako coś wymyślone przeciwko mężczyznom, przeciwnie. Traktuję jako filozofię równościową, która jest w stanie zmienić świat, ustawić nasze relacje ze światem w sposób nie konfrontacyjny, ale relacyjny, oparty na współpracy, braku rywalizacji, ale trosce. 

Potrzebujemy innych form, tymczasem mam wrażenie, że wiele form protestu się przedawniło, choćby listy protestacyjne, których podpisałam w życiu mnóstwo. Zastanawiałam się, dlaczego to nie działa. Idea jest piękna, ale zakłada, że po drugiej stronie siedzi ktoś wrażliwy, odpowiedzialny, czuły i coś go poruszy. List nie działa, kiedy po drugiej stronie jest ktoś cyniczny, głuchy i ma złą wolę. Gdyby Państwo wyszli z tego spotkania z taką refleksją, pytaniem, jakie nowe formy protestu może wymyśleć XXI wiek, co by nie narażało ludzi na pójście do więzienia, nie ryzykowali całym swoim życiem. 

Dostałam wiadomość, że w więzieniu, w tej chwili w karcerze siedzi Białorusinka Wołha Tokarczuk, czyli Olga Tokarczuk. Przeczytałam w prasie „Olga Tokarczuk w więzieniu” i nagle zdałam sobie sprawę, że to podobieństwo, tożsamość naszych imion i nazwisk pokazuje mi, że my wszyscy siedzimy w więzieniu, że sprawa białoruska to tak samo nasza sprawa. Ta młoda dziewczyna w karcerze, odosobniona, która się nazywa tak samo jak ja pokazuje, że granice – a to na Białorusi, a to ktoś inny, a to nie ja – są złudne.

fot. UM Wrocław

Swietłana Aleksijewicz: Często słyszę parafrazę tytułu mojej książki „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” jako „Rewolucja ma twarz kobiety”. Ale nie chodzi o liczbę kobiet, nie o to, że było ich dużo, a w momentach krytycznych przychodzą z ideami, pomysłami, które są potrzebne. Chodzi o to, że jeżeli w naszej rewolucji aktywny udział braliby mężczyźni ten opór trwałby w starych formach, kiedy to kamień jest bronią proletariatu. Pamiętam, jak Maryja Kalesnikawa stojąca przed tłumem zmierzającym w kierunku rezydencji Łukaszenki, która mówiła, a nawet krzyczała: „Nie trzeba, nie róbcie tego”.

Być może w naszej rewolucji jest dużo idealizmu, ale nie chcieliśmy krwi, a to właśnie kobiece spojrzenie na wszystko, ono weszło do polityki i dlatego o Białorusi tyle mówiono. Myślę, że w XXI wieku potrzebne są inne formy oporu, dlatego nasze kobiety ubierały białe ubrania, wynosiły na ulice białe kwiaty. Być może dzisiaj wygląda to już naiwnie, bo w sieci obserwuje toczące się spory i dyskusje na temat wojny i pokoju. Pamiętam jednak wciąż wojsko na ulicach i gdyby nie kobiety z kwiatami to mogłoby się potoczyć inaczej.

Teraz właśnie piszę książkę o naszej rewolucji, ale nie chciałabym, aby to była kolekcja koszmarów, ale doświadczenie duchowe. Najważniejsze, aby nie mierzyć doświadczenia ludzkich życiem. W Czarnobylu było zebranie i kierownik powiedział, że na tę sytuację trzeba przeznaczyć dwa życia, a na inną siedem. Śmierć nie powinna być dowodem naszego ruchu, naszych działań. Tylko nie krew, tylko nie śmierć. Dla mnie nie jest zwycięstwem sytuacja, kiedy człowiek czuje się zmuszony rzucić się pod czołg. To porażka. Dla nas to wojna. 

fot. UM Wrocław

Podział na literaturę męską i kobiecą

Olga Tokarczuk: Dorastając jako dziewczynka, kiedy czytamy wielką literaturę podsuwaną przez rodziców, pojawia się kłopot, że kiedy czytam „Czarodziejską górę” Tomasza Manna tam nie ma dla mnie miejsca z moją płcią, tożsamością. Bo większość wielkiej literatury była pisana przez mężczyzn i o mężczyznach, a kobiety miały w niej z góry przypisaną rolę, nie istoty myślącej, podmiotu moralnego, który dokonuje wyborów, ma życie wewnętrzne. To bardzo rzadkie, a małą dziewczynkę tremuje i daje jej poczucie że nie pasuje do tego świata. Weźmy klasycznego Sienkiewicza, to literatura pisana przez mężczyznę i dla mężczyzn, oparta na bardzo męskich wzorach. Ale i cały kanon wielkie kobyły, które musimy przeczytać, nie pozwalają nam się zidentyfikować. To kobietę, która podejmuje pierwsze próby pisania bardzo oddala, przytłacza.

Swietłana Aleksijewicz: Męska literatura jednak dominuje. Jedyny raz, kiedy poczułam, że mówi kobieta i właśnie w taki sposób, w jaki ja bym to zrobiła to Marina Cwietajewa. To ten świat kobiecy. Myślę, że jeszcze za mało literatury kobiecej, bo kobiety przychodzą i odchodzą z literatury tak jakby bez śladu. Tracą swoje siły na przeżycia, uczucia, a mężczyźni mają za cel zostawić ślad w życiu.

fot. UM Wrocław

Utopia noblistek: co będzie, co się wydarzy

Olga Tokarczuk: Mam kilka scenariuszy, ale oszczędzę katastroficznego. Pokonamy pandemię, która sprawi, że ludzie przemyślą grzechy i pokajają się, skupią na środowisku naturalnym, wprowadzą zieloną energię, zwierzęta dostaną prawa, kobiety będą miały prawa do swoich ciał i życia, edukacja oparta będzie na współdziałaniu, a nie konkurencji.

Swietłana Aleksijewicz: Być może coś z tego się urzeczywistni, ale nie możemy prognozować przyszłości. Przez ostatnie 20 lat wydarzyło się wszystko, czego się nie spodziewaliśmy, byliśmy na to nieprzygotowani. Ludzkość nie nadąża za wydarzeniami, świat nam się już nie podporządkowuje, działa według własnych zasad, których nie możemy pojąć. Czasami możemy coś uchwycić w chaosie.

fot. UM Wrocław

Fani noblistek dopisali

Przed Narodowym Forum Muzyki już od 17.00 zbierała się publiczność.

fot. Tomasz Hołod

Na sali będzie miejsce dla ponad 1000 osób publiczności.

fot. Tomasz Hołod

Na stoisku książkowym można jeszcze uzupełnić księgozbiór o książki Swietłany Aleksijewicz i Olgi Tokarczuk. 

fot. Tomasz Hołod

Debata dwóch autorytetów

To wyjątkowe wydarzenie nie będzie tylko rozmową dwóch wybitnych pisarek, nagrodzonych najważniejszym światowym laurem w dziedzinie literatury, ale także debatą dwóch niekwestionowanych autorytetów artystycznych i intelektualnych, których słowa potrafią zmieniać rzeczywistość, których wypowiedzi są uważnie słuchane i szeroko komentowane, których głos brzmi mocno i czysto.

W świecie pozornej stabilizacji pandemicznej i pozorowanego ładu politycznego, w świecie, w którym zaklina się fakty, w czasie dominacji myślenia magicznego, w obliczu nadchodzących lub istniejących katastrof, zawłaszczania języka na rzecz partykularnych i doraźnych interesów politycznych i światopoglądowych, nowych definicji prawa i wszechobecnego kłamstwa – szczególnie potrzebujemy wyrazistych diagnoz, stawianych przez ludzi, którzy nigdy nie pozwolili odebrać sobie wolności.

Potrzebujemy przewodniczek i przewodników, którzy wbrew panującym trendom nigdy nie zrezygnowali z intelektualnej uczciwości, odważnie formułowali często niepopularne treści, swoim życiem i dziełem przeciwstawiając się tendencjom populistycznym, autorytarnym, dyktatorskim, wykluczającym.

Olga Tokarczuk/fot. Karpati&Zarewicz

Kiedy w ubiegłym roku przez Polskę przechodziła kolejna fala masowych protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego, Olga Tokarczuk napisała: „Od 22 października wszyscy jesteśmy wojowniczkami. Nie ma społeczeństwa, kultury, polityki, nauki bez kobiet”.

Gdy w sierpniu 2020 r., po sfałszowanych wyborach prezydenckich, na ulice białoruskich miast wyszły wielotysięczne demonstracje przeciwko autorytarnej władzy Aleksandra Łukaszenki, Swietłana Aleksijewicz powiedziała: „Nasza rewolucja ma kobiecą twarz. Gdyby była to rewolucja z męską twarzą, prawdopodobnie chodziłoby o wojnę i rozlew krwi”.

Swietłana Aleksijewicz/fot. Margarita Kabakowa

O czym porozmawiają noblistki

Dlatego przede wszystkim o roli kobiet i wyzwaniach, z którymi te muszą się mierzyć w obu krajach, ale także o wolności, odpowiedzialności, odwadze i oczywiście o literaturze porozmawiają obie noblistki. Jesteśmy pewni, że będzie to dyskusja istotna.

– Jestem szczęśliwy, że Wrocław stanie się areną tej dyskusji na najwyższym światowym poziomie – mówi prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. – To będzie nie tylko najważniejsze literackie wydarzenie roku w Polsce. Ufam, że będziemy mieli do czynienia ze spotkaniem, które przejdzie do historii. Dwie niezwykłe kobiety, silne postaci, autorytety porozmawiają o sprawach fundamentalnych dla Polski, dla Białorusi, dla całej Europy – dodaje Jacek Sutryk.

Swietłana Aleksijewicz zatrzymana w Berlinie. Relacja noblistki

Rozmowa w NFM – oglądamy online

Rozmowa z udziałem noblistek rozpocznie się 15 lipca 2021 r. we wrocławskim Narodowym Forum Muzyki o godz. 17.30.

Rozmowę będzie można śledzić online (początek transmisji o 17.45) na fanpejdżach organizatorów:

Galeria

Kliknij na zdjęcie aby powiększyć

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl