Na podstawie obecnych prognoz nie powinno być zagrożenia powodziowego na terenie Dolnego Śląska – to najważniejsza informacja z zakończonego właśnie posiedzenia Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
– Spodziewamy się deszczu od czwartku do soboty. W regionie spadnie od kilku do kilkunastu litrów wody. To nie wpłynie w znaczny sposób na zagrożenie powodziowe – informuje Robert Korzeniowski, dyr. Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu.
Wody w dolnośląskich rzekach może być więcej także za sprawą dopływów z województw opolskiego i śląskiego. Zdaniem hydrologów mogą one generować podwyższenie poziomi wody w Odrze w okolicach stanów ostrzegawczych
W środę południowa i wschodnia Polska będzie pod wpływem niżu genueńskiego o nazwie Yvette, który przyniesie obfite opady deszczu. Dla Wrocławia prognozy są optymistyczne.
– Uspokajamy, wbrew niektórym doniesieniom lokalnej prasy, obecnie we Wrocławiu nie spodziewamy się zagrożenia powodziowego – informuje Małgorzata Szafran z Centrum Zarządzania Kryzysowego UM Wrocławia.
Z prognoz wynika, że w środę we Wrocławiu nie powinno padać. W czwartek parasole mogą się przydać ewentualnie wieczorem. Jak informuje Janusz Zieliński, dyżurny synoptyk z IMGW we Wrocławiu, w nocy z czwartku na piątek może padać niewielki deszcz na poziomie ok. 5 l/mkw i opady mogą się utrzymać do niedzieli. Większy deszcz spodziewany jest w Kotlinie Kłodzkiej i na Opolszczyźnie.
– Obecnie dolnośląskie rzeki są w stanach niskich i średnich. Nie mamy przekroczonych stanów ostrzegawczych i alarmowych. Nie ma też informacji by takie zagrożenie się pojawiło. Na ewentualne większe opady są przygotowane zbiorniki retencyjne – mówi Robert Korzeniowski.
Padać ma i to dużo na wschodzie i południowym wschodzie Polski. Dlatego Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed zagrożeniem powodziowym. W tych rejonach deszcz ma padać do soboty. Miejscami może spaść nawet 200 l/mkw. IMGW ostrzega przed lokalnymi powodziami i podtopieniami. Największe zagrożenie wystąpić ma w dorzeczu Wisły, na terenie województwa małopolskiego, Górnego Śląska i Podkarpacia.
jr