By go stworzyć, wykorzystano 100 tysięcy roślin o wysokości 3 m. Posadzono je w 13 kręgach na powierzchni półtora hektara. Do labiryntu można wybrać się na własną rękę. Wjazd na pole znajduje się po lewej stronie jadąc z Wrocławia w kierunku Kobierzyc, kilkaset metrów od sygnalizacji świetlnej w Magnicach. Jeżeli wybierzecie się komunikacja zbiorową do Kobierzyc dojedziecie autobusem linii 862 z Dworca Głównego lub 872, 882, 892 i 852 z pętli na Krzykach. Do samego pola będziecie musieli wtedy dotrzeć na piechotę, kierując się krajową 8 w stronę Magnic. – Przejście całego labiryntu może zająć około 40 minut. Na początku zdarzało się, że ludzie mieli spory problem z odnalezieniem wyjścia. Dlatego teraz rozstawiliśmy drogowskazy – mówi Tomasz Skorupski z „Nasion Kobierzyc”, organizatora labiryntu. – Stworzenie kukurydzianej pułapki zajęło kilka godzin. Więcej czasu trzeba poświęcić na utrzymanie labiryntu. Jaki jest jego cel? Chcemy promować kukurydzę, pokazać, że jest zdrowa i smaczna. No i oczywiście chodzi też o zabawę – dodaje. Organizatorzy kukurydzianego labiryntu ostrzegają jednak przed nocnym zwiedzaniem. – Taki spacer z latarkami jest na pewno bardzo atrakcyjny i klimatyczny. Jednak w nocy łatwo natknąć się na dziki, które są wielkimi smakoszami kukurydzy. A takie spotkanie może zakończyć się różnie – dodaje Skorupski. Jeśli chcecie skorzystać z tej atrakcji, musicie się spieszyć. Pod koniec października na pole kukurydzy wjadą kombajny.
Bej
Fot. Nasiona Kobierzyc