Biblijna historia Zuzanny podglądanej w kąpieli przez lubieżnych starców jest punktem wyjścia do opowieści o erogenności kobiecego piękna i wdzięku, które budzą w mężczyznach potrzebę zdobywania i posiadania ciała kobiety.
Leszek Mądzik jest twórcą Plastycznej Sceny KUL - jeden z najwybitniejszych twórców teatru plastycznego w Europie. W jego przedstawieniach dominuje ruch, światło i muzyka. Sceniczne obrazy przesycone są symbolicznymi wizjami i treściami metafizycznymi. Muzykę do przedstawienia napisał Jan A.P. Kaczmarek - jeden z najbardziej znanych i cenionych na świecie kompozytorów muzyki filmowej i teatralnej. Autor muzyki do ponad pięćdziesięciu filmów długometrażowych i dokumentalnych, laureat Oscara za muzykę do filmu Marzyciel. Twórca i dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Filmu i Muzyki Transatlantyk.
Agnieszka Kołodyńska: Kto Pana w tej historii bardziej interesuje – Zuzanna czy starcy?
Leszek Mądzik: Zuzanna jest tylko pretekstem, osobą od której zaczyna się opowieść o namiętności, o pożądaniu, o pragnieniu bycia razem. Interesuje mnie jej erogenność, tajemnica, która sprawia, że mężczyźni w słusznym wieku tracą rozsądek, przestają myśleć racjonalnie. To pragnienie tak naprawdę nie jest zależne od wieku, jego rodzaj z wiekiem się zmienia, ale u mężczyzn nigdy do końca nie wygasa. Zawsze będą reagować na kobiece piękno, będą tęsknić za bliskością, spotkaniem, spełnieniem nie tylko w znaczeniu erotycznym.
Zuzanna odrzuca zaloty biblijnych starców, a ci z zemsty pomawiają ją o rozwiązłość. Zostają za to ukarani śmiercią. Starość nie ma prawa do erotyki?
- Starcy zostają surowo ukarani za kłamstwo. Zarzuty, jakie postawili młodej dziewczynie oznaczały dla niej śmierć. Starców nie karze się za to, że jej pragnęli, że się nią zachwycili. Stary człowiek też ma prawo do odczuwania pożądania, to jest naturalne i ludzkie. Kłamstwo natomiast, niezależnie od wieku, jest rzeczą odrażającą i dlatego prorok Daniel był dla nich tak surowy.
Historia Zuzanny i starców od wieków inspiruje artystów. Przygotowując spektakl odwoływał się Pan do obrazów dawnych mistrzów, czy raczej do współczesnych przedstawień, jak z lifestylowych magazynów, jakie zobaczyć można było na wystawie fotografii towarzyszącej spektaklowi?
- Bliżej mi raczej do dawnych mistrzów, ale oni – począwszy od Rembrandta, koncentrują się wyłącznie na Zuzannie. Nie ma na tych obrazach ciągu dalszego, a o tym właśnie opowiadam w spektaklu. Staram się oddać to, co dzieje się we wnętrzu bohaterów – emocje, temperaturę pożądania, które jak rozżarzone węgle potrafi zmienić ich w popiół.
Pantomima daje Panu więcej możliwości od teatru dramatycznego?
- Tak, bo nie używam słowa. Zawsze ma się więcej możliwości, gdy można z czegoś zrezygnować. Po pierwszym spotkaniu z zespołem wrocławskiej pantomimy, podczas pracy nad spektaklem "Osąd", poczułem, że mimowie są innymi aktorami. Ich sposób pracy ciałem, plastyka, gest zafascynowały mnie. I stąd wierzę, że może nam się zdarzyć coś wyjątkowego przy tym spektaklu.
Muzykę do przedstawienia napisał Jan A.P. Kaczmarek. "Zuzanna i starcy" to wasze twórcze spotkanie po latach?
- Jan A.P. Kaczmarek realizował muzykę do moich trzech spektakli teatru plastycznego "Wilgoć", "Pętanie", "Kir" . Kiedy razem pracowaliśmy miałem wrażenie, że teatr rodzi się na naszych oczach. Zaproponowałem mu tę współpracę. Pracowaliśmy na dystans, rozmawialiśmy telefonicznie. Kaczmarek jest w Kalifornii, stamtąd słał mi muzykę. Odsłuchiwałem ją nocą – materiał okazał się na tyle mocny i bliski mi, że z tego powstał jednorodny organizm. Pracuję problemami, nie anegdotą, nie literackimi skojarzeniami. Mówiłem mu o napięciach, jakie budujemy w różnych fazach spektaklu, w konkretnym przeczuciu, tego, co ma się zdarzyć. Rad jestem, że się zgodził, bo wspólna praca dała nam dużo przyjemności.
Rozmawiała Agnieszka Kołodyńska
Scenariusz, reżyseria, scenografia i kostiumy: Leszek Mądzik
Muzyka: Jan A. P. Kaczmarek
Obsada: Izabela Cześniewicz, Agnieszka Dziewa, Aneta Piorun, Artur Borkowski, Mateusz Kowalski, Radomir Piorun, Krzysztof Roszko, Mariusz Sikorski, Krzysztof Szczepańczyk
Premiera: 19 kwietnia 2013, Teatr Polski Scena na Świebodzkim, Wrocław