Trwa moda na Śląsk, a do popularności przyczyniali się od lat – najpierw Kazimierz Kutz, niestrudzony bard śląskiej kultury w swoich filmach – potem zarówno zespół Myslovitz, Szczepan Twardoch, który śląskim rodowodem szczyci się przy każdej okazji czy wreszcie Zbigniew Rokita, autor nagrodzonej Nike książki „Kajś”.
Wrocławska premiera spektaklu „Byk” - bilety
Kanwą spektaklu, który obejrzymy w Teatrze Grotowskiego 4-6 listopada 2022 jest tekst dramatyczny Szczepana Twardocha „Byk”. Jego bohater Robert Mamok (w tej roli Robert Talarczyk) opowiada w dwóch językach (po polsku i po śląsku) o własnej tożsamości – klasowej i etnicznej. „Mocuje się ze swoją winą i słabościami, waży sukcesy i klęski, konfrontuje się z wagą rodzinnej tajemnicy, z brzemieniem surowego, śląskiego wychowania, z rozpaczą, gniewem i goryczą” – zapowiadają organizatorzy.
W tekście Zbigniewa Rokity, który zapowiadał spektakl „Byk” autor książki „Kajś” pisze, że po 1945 roku Polskę zszywano na nowo z różnych kawałków, a po 1989 roku Ślązacy okazali się szwem, który w tej patchworkowej krainie uparcie nie chce się wchłonąć.
„Ich pamięć okazała się bluźniercza, heretycka z tymi wszystkimi ōpami w mundurach barwy feldgrau i tużpowojennymi obozami koncentracyjnymi. Ślązacy stali się klockiem lego, na który polska stopa od czasu do czasu nadepnie”.
Opowieść w stylu Szczepana Twardocha
W recenzji po premierze Przemek Gulda pisał we „Wprost”, że „Byk” jest o tym, czym jest Śląsk, na czym polega jego specyfika etniczna, obyczajowa i językowa, co go od owej całej reszty Polski różni i dlaczego Śląsk jej nienawidzi - w spektaklu padają mocne słowa o „śląskiej ksenofobii”. Dodał też, że to bardzo typowa Twardochowa opowieść, w której odnaleźć można stałe motywy jego pisarstwa.
„Zdaje sobie sprawę, że śląski rodowód i wychowanie miały kluczowe znaczenie dla tego, kim jest dziś. Trochę tego nienawidzi, ale trochę jest z tego dumny. Nienawidzi też nie-Ślązaków, Polaków, chociaż zarazem bardzo zajadle stara się pokazać, że Polakiem jest wzorowym” – podkreśla Gulda.
W spektaklu „Byk” grający główną rolę i współreżyserujący Talarczyk sporą część swojego monologu mówi po śląsku. To będzie wyzwanie dla sporej części publiczności nie osłuchanej z mową. A pozostała część historii jest opowiadana po polsku. I pozostanie w pamięci fanom powieści Szczepana Twardocha i jego charakterystycznego, bardzo męskiego stylu.