wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

10°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 05:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Opera „Poławiacze pereł” w Hali Stulecia

Dzieło George’a Bizeta w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego zostanie zaprezentowane podczas dwóch weekendów (8-10 oraz 15-17 listopada) i zgromadzi prawdziwie imponującą obsadę artystów (na scenie zobaczymy 300 osób), ale i widzów (nawet do 25 tysięcy melomanów), a spektaklami dyrygować będzie Ewa Michnik.

Reklama

To właśnie dyrektor Opery Wrocławskiej wpadła na pomysł, aby przedstawienia pokazywać melomanom, wykorzystując w tym celu wnętrze monumentalnej Hali Stulecia. Wówczas podyktowane to było koniecznością. Przedłużający się remont budynku opery przy ulicy Świdnickiej wykluczał występy właśnie na tej scenie, a zespół pracował przede wszystkim w Wytwórni Filmów Fabularnych. Pomysł superprodukcji (potem także plenerowych) podchwyciło wiele innych teatrów w Polsce. Najpierw we Wrocławiu proponowano tytuły, które wręcz wymagają szczególnych warunków, jak Verdiowskie „Aida”, „Nabucco” czy Trubadur”, a potem Wagnerowski „Pierścień Nibelunga”, pierwszy od lat w Polsce.

„Poławiacze pereł”

nie kojarzą się z wielkim widowiskiem operowym, raczej z kameralną historią przyjaźni i miłości, ale cejlońska osada nad brzegiem morza daje spore możliwości inscenizacyjne, zaś Ewa Michnik wspomniała już, że Waldemar Zawodziński przygotował niezwykle barwną i ciekawą wizję wystawienia.

– George Bizet stworzył niezwykle spójne dzieło, o którym mówiono, że jest muzycznie tkane, jak wschodni kobierzec-wyjaśnia reżyser. Opera Bizeta miała swoją premierę w 1863 r. w Paryżu i okazała się jedynym dziełem scenicznym, które cieszyło się względną popularnością jeszcze za życia Bizeta (kompozytor zmarł, zanim „Carmen” stała się dziełem uwielbianym). Libretto Michela Carré i Eugène’a Cormona odsyła do historii Zurgi i Nadira, dwóch lojalnych wobec siebie przyjaciół z wioski na Cejlonie, na których drodze stanie kobieta, kapłanka Leila. Obydwaj niegdyś ją pokochali, a spotkanie po latach budzi na nowo uśpione uczucia. –Wydaje się, że to historia miłosnego trójkąta, ale dla wszystkich bohaterów każde rozwiązanie, każdy wybór musi mieć tragiczny wymiar-opowiada Waldemar Zawodziński. Opera obfituje w przepiękne, niezwykle melodyjne arie i duety, by przypomnieć zwłaszcza arię Nadira „Je crois entendre encore”. –Jest nie tylko zjawiskowa, ale i muzycznie wyrównana, a przy tym bardzo emocjonalna - podkreśla Ewa Michnik. 

Powojenna premiera „Poławiaczy pereł” we Wrocławiu odbyła się w czerwcu 1955 roku. Później inscenizację przygotowała m.in. Opera Krakowska, kiedy Ewa Michnik była tam dyrektorem. – Wystawienie wydawało nam się wtedy wielkim ryzykiem, a potem okazało się, że były komplety widzów-przyznaje po latach dyrektor Opery Wrocławskiej.

W partiach wokalnych zobaczymy w listopadzie śpiewaków Opery Wrocławskiej- jako Nadir wystąpią Victor Campos Leal, Nikołaj Dorożkin, i Zdzisław Madej, partię Zurgi kreować będą na zmianę Mariusz Godlewski i Michał Kowalik, zaś Leilę zaśpiewa Eliza Kruszczyńska, Anna Lichorowicz i Joanna Moskowicz.

Wszystkie superwidowiska rozpoczynają się o godzinie 19.00. Bilety są jeszcze dostępne, kosztują 45-220 zł i kupimy je w kasie Opery Wrocławskiej.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl