Obok powieści wrocławianina na krótkiej liście finału Nagrody Literackiej Nike są także „Baśń o wężowym sercu. Wtóre słowo o Jakóbie Szeli” – powieść Radka Raka, biografia malarki Marii Jaremy „Jaremianka” Agnieszki Daukszy, historyczny esej „Kiedy wybuchnie wojna. 1938, studium kryzysu” Piotra M. Majewskiego, esej Moniki Sznajderman „Pusty las” oraz reportaże – „Płuczki” Pawła Piotra Reszki i „27 śmierci Toby'ego Obeda” Joanny Gierak-Onoszko,
Filip Zawada – pisanie ma sens
Wrocławski prozaik, ale też poeta (autor sześciu tomów), muzyk formacji Indigo Tree (były) oraz ITOITO, fotograf, łucznik (z mistrzostwem Polski), ponadto reżyser i aktor filmów offowych – Filip Zawada to prawdziwy człowiek renesansu.
Do Nike jury nominowało jego znakomitą powieść „Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek”, która miała premierę w ubiegłym roku w wydawnictwie Znak i zebrała fantastyczne recenzje. W wielu z nich powtarzało się określenie, że historia Franciszka, który mieszka u sióstr w sierocińcu, ma kota Szatana i kreuje niezwykłe historie, to wesoła książka.
– Zadziwia mnie, że to, co robię, jest wesołe, ponieważ ja absolutnie tej wesołości nie czuję, a kiedy piszę, jestem pogrążony w swojej czarnej smole smutku – przekonuje Filip Zawada.
Pisarz podkreśla jednak, że nominacja dla powieści go bardzo cieszy.
– Dzięki temu mogę odetchnąć – może jednak to, co robię ma jakiś sens. W momencie gdy nie ma się bezpośredniego kontaktu z czytelnikami, miło wiedzieć, że komukolwiek się to podoba, że moja praca jest użyteczna – dodaje Filip Zawada.
W tej chwili wrocławianin kończy nową książkę i pracuje nad dramatem dla teatru.
– Pisanie jest supernaturalną treścią mojego życia w tym momencie, jak mycie rąk. Tak spędzam przynajmniej pół dnia, praktycznie codziennie. Nie traktuję tego jak pracy, tylko jak pewien przymus. Przywykłem do tego zajęcia i je lubię, z każdym dniem coraz bardziej – przyznaje Filip Zawada.
Zobaczcie także: Jakie książki lubi czytać Filip Zawada
Nagroda Nike od ponad dwudziestu lat
Nagroda Literacka Nike jest wręczana od 1997 roku, zawsze w październiku za najlepszą książkę minionego roku, a jej celem jest promocja literatury polskiej, ze szczególnym zwróceniem uwagi na powieść. „W konkursie startować mogą wszystkie gatunki literackie (w tym autobiografie, eseje, pamiętniki itp.) i humanistyka o wybitnych wartościach literackich”.
Dwukrotnie Nike otrzymała Olga Tokarczuk (w 2008 roku za „Biegunów” i w 2015 roku za „Księgi Jakubowe”). Ubiegłorocznym laureatem jest Marcin Szczygieł za zbiór „Nie ma”.