Do dzisiaj wspomina też lody, jakimi się zajadał w okolicach dworca kolejowego. Jego kariera jednak była i nierozerwalnie jest związana z Warszawą oraz Radziejowicami (w tamtejszym pałacu od lat ćwiczy w spokoju na różnych instrumentach). Dziś nazwisko Janusza Olejniczaka jest cenioną marką i bywa bezbłędnie kojarzone z postacią Fryderyka Chopina. Pianista, jako osiemnastoletni wówczas uczeń otrzymał VI nagrodę na Konkursie Chopinowskim i zachwycił swoimi interpretacjami do tego stopnia, że przez lata bardzo trudno było mu się uwolnić od wizerunku instrumentalisty, który gra wyłącznie utwory polskiego kompozytora. Zresztą uległ też namowom Andrzeja Żuławskiego, który zaangażował go do swojego filmu „Błękitna nuta”, by zagrał Chopina właśnie. Obraz okazał się sporym sukcesem właśnie za sprawą świetnej roli pianisty. Na świecie jego koncerty, ale i lekcje mistrzowskie cieszą się ogromnym zainteresowaniem, a we Francji Janusz Olejniczak jest wprost ubóstwiany.
We Wrocławiu grał w ciągu ostatnich kilku lat głównie recitale chopinowskie (w tym niezapomniany koncert z mazurkami w ramach Wieczorów Lisztowskich), tym razem będzie inaczej, zwłaszcza że dla pianisty swoistą cezurą okazały się 60 urodziny. Wówczas wytwórnia Sony wydała urodzinowy album, na którym artysta zarejestrował swoje ulubione koncerty z młodości, w tym m.in. Koncert G-dur Maurice’a Ravela. W piątek 28 lutego oraz w sobotę 1 marca wykona ten utwór wspólnie z Orkiestrą Symfoniczną Filharmonii Wrocławskiej pod batutą Marka Pijarowskiego. Oprócz tej kompozycji w programie wieczorów także m.in. uwertura do opery „Wolny strzelec” Carla Marii von Webera, który, jako dyrygent operowy, był związany z Wrocławiem u progu swojej drogi artystycznej.
Początek koncertu 28 lutego o godzinie 19.00, koncertu 1 marca o godzinie 18.00. Bilety kosztują 25-60 zł.
Magdalena Talik