Filmowcy z Belgii zachwyceni Wrocławiem
Tim Mielanst (reżyserował m.in. seriale „The Peaky Blinders”, „The Terror”) i jego współpracownicy – operator Robrecht Heyvaert i scenograf Bart Van Loo są zachwyceni Wrocławiem. Miasto odkrył dla tej produkcji Van Loo, bo studiuje tu jego bratanek, który podesłał wujkowi fotografie. Dziś filmowiec jest zadowolony, bo szukał lokacji najpierw w Bułgarii, potem Rumunii, ale ostatecznie dopiero architektura i klimat Wrocławia okazał się idealny, aby „zagrać” flamandzką Antwerpię.
Wiedzieliśmy, że kręcimy film o Antwerpii z okresu II wojny światowej, ale obecnie ulice Antwerpii są bardzo nowoczesne, starsze budynki poznikały, więc zastanawialiśmy się, co robić. Poza tym wiele filmów powstaje w historycznych budynkach, ale one nie są częścią danej ulicy, więc trudno poczuć, że jesteś naprawdę w konkretnym mieście, z jego ulicami etc. Pomyśleliśmy, że może lepiej pojechać do starszego miasta i zrobimy zdjęcia, a typowe budynki z Antwerpii wykreujemy już w postprodukcji.Bart Van Loo, scenograf filmu Wil
Tim Mielants też nie ukrywa zachwytu nad miastem.
Obejrzałem zdjęcia Wrocławia i od razu się zakochałem. Kocham autentyczność, a miasto jest bardzo malownicze.Tim Mielants, reżyser filmu Wil
Operator Robrecht Heyvaert tłumaczy, że ekipa rozglądała się za miastami w regionie, szukając starszych budynków, ulic, które będą przypominały trochę Belgię, albo starsze europejskie miasta.
Znaleźliśmy ładne zabytkowe budynki i ulice, na których możemy kręcić, bo wyglądają jak te z Belgii w 1942 roku. Kręcimy też wnętrza w centrum Wrocławia i zdjęcia w plenerze.Robrecht Heyvaert, operator filmu Wil
Wszystko po to, by jak najwierniej pokazać historię z bestsellerowej, a wydanej sześć lat temu powieści „Wil” flamandzkiego pisarza Jeroena Olyslaegersa, która zdobyła w Belgii kilka znaczących nagród, a jej przekład na język angielski zyskał uznanie recenzentów dziennika „The Times”.
W liście intencyjnym prezydent Jacek Sutryk napisał, że ma nadzieję, że na ulicach Wrocławia powstanie trzymający w napięciu, równie jak powieść, fabularny dramat wojenny stawiający uniwersalne pytanie: co jest „dobre”, a co „złe”, gdy priorytetem staje się przetrwanie.
Dwóch przyjaciół w czasie II wojny światowej
Film jest oparty na książce i przedstawia losy dwóch młodych chłopaków, którzy dopiero ukończyli Akademię Policyjną, a akcja rozgrywa się podczas niemieckiej okupacji.
Podczas niemieckiej okupacji mają wypadek - muszą towarzyszyć feldgendarmowi, który przez przypadek umiera. Aby przetrwać jadą do swoich rodzin. Rodzice jednego działają w ruchu oporu, a drugiego są okupantami. Właściwie opowiadamy historię, jak chłopcy przez to przeszli i czy jest możliwe, aby pozostali przyjaciółmi. Jak dwóch chłopaków przetrwało piekło II wojny światowej. Przyszło im żyć w spolaryzowanym świecie, ale to też może być echo czasów, w jakich obecnie żyjemy i tego, przez co przechodzimy.Tim Mielants, reżyser filmu Wil
W głównych rolach wystąpią Stef Aerts i Matteo Simoni, wschodzące gwiazdy belgijskiego kina.
Filmowcy na Szajnochy, Jagiellończyka, Niemcewicza
Zdjęcia we Wrocławiu i w Legnicy są właśnie realizowane. We Wrocławiu filmowcy pracują na ul. Szajnochy i w pałacu Wallenberg-Pachalych do czwartku 30 czerwca, a następnie pojawią się przy Jagiellończyka/Niemcewicza. Potem ekipa pojedzie do Legnicy (zdjęcia powstawać będą w dzielnicy Zakaczawie). W finałowej scenie filmu „zagrają” też pociągi z Muzeum Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej.
Jestem przekonany, że dzięki okazanemu wsparciu Wrocław zyska kolejnych ambasadorów, promujących nasze miasto jako przestrzeń atrakcyjną artystycznie i filmowo, a także kojarzoną z gościnnością, życzliwością i profesjonalną pomocą.Prezydent Jacek Sutryk