– Stadion Olimpijski związany jest z żużlem – twoją miłością. Pragnąłeś, żeby został przystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnością. I stało się. (…) Krasnal to taki mały, wielki człowiek. Takim byłeś ty, Bartek – mówiła wzruszona mama Bartłomieja Skrzyńskiego.
– Ja bardzo się cieszę, że mogę tu z Wami być w tej szczególnej chwili. Mogę tylko powiedzieć ze strony koleżeńskiej, jak pamiętam Bartka. On co najśmieszniejsze, zawsze był szybciej ode mnie na stadionie przed zawodami. I to on zawsze witał mnie swoim dużym uśmiechem. Czy to właśnie w gronie rodzinnym, czy z przyjaciółmi – powiedział zawodnik Betard Sparty Wrocław, Maciej Janowski.
Tradycją urodzin Bartka Skrzyńskiego było zawsze wspólne zdjęcie. W tym roku „Skrzynia” skończyłby 42 lata. Fot. Maciej Wołodko – www.wroclaw.pl
– Dobrze było go mieć przy sobie. Zawsze przed cięższymi zawodami ta chwila rozmowy bardzo rozluźniała i czuć było to dobro i to ciepło Bartka, którym nas wszystkich zarażał. Ogromne wyrazy szacunku dla członków rodziny i dla przyjaciół, za to że umożliwiali Bartkowi przyjazdy właśnie na stadion i spędzanie z nami czasu. Był niezwykłym człowiekiem i bardzo się cieszę, że zostanie na mapie Wrocławia uhonorowany tym krasnalem – dodał Maciej Janowski.
Skrzyński był jednym z najbardziej rozpoznawalnych wrocławian. Od wielu lat z nadzwyczajną energią angażował się w setki akcji i inicjatyw na rzecz osób z niepełnosprawnościami, nie tylko we Wrocławiu.
Otwarcie opowiadał o swojej śmiertelnej chorobie – postępującym zaniku mięśni Duchenne’a.
Z wykształcenia był dziennikarzem, z czasem został wykładowcą w rodzimym Instytucie Komunikacji Społecznej i Dziennikarstwa. Był wielkim miłośnikiem żużla, podróży, spotkań z przyjaciółmi.