Statystyki nie kłamią. Zimą, kiedy warunki drogowe są dużo trudniejsze, do wypadków dochodzi dwa razy częściej niż latem. Wystarczy lekki mróz i osiadająca szadź, a drogi zmieniają się w lodowe tafle. Wtedy o utratę panowania nad autem nie trudno. Jak się zachować w takiej sytuacji?
Odpowiednia pozycja za kierownicą
- Wszystko zależy od tego z jakim poślizgiem mamy do czynienia - mówi Krzysztof Kowalczyk, instruktor bezpiecznej jazdy z Ośrodka Doskonalenia Technik Jazdy Tor Rakietowa. – W każdym jednak przypadku musimy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Łatwiej zapanujemy nad samochodem i szybciej wyczujemy, że tracimy przyczepność gdy będziemy siedzieć w odpowiedniej pozycji. Plecy muszą być proste, wsparte o oparcie fotela. Nie ma mowy o jakiejś nonszalanckiej jeździe z przekrzywionymi plecami i na przykład tylko jednej ręce na kierownicy – dodaje instruktor. Jeśli będziemy wyprostowani, obie ręce będą na kierownicy ułożone w pozycji nazywanej potocznie „za piętnaście trzecia”, to szybciej wyczujemy, że coś niepokojącego dzieje się z autem i analogicznie szybciej zareagujemy.
Spokój przede wszystkim
Najczęstszym błędem kierowców, których auta zaczynają „pływać” na drodze, jest panika. Reagują histerycznie i często irracjonalnie. A taka reakcja może tylko wszystko pogorszyć i doprowadzić do tragedii. – Trzeba starać się zachować w miarę możliwości spokój i opanowanie. I działać tak, aby wyprowadzić auto i siebie z niebezpiecznej sytuacji – dodaje Krzysztof Kowalczyk. Jak się okazuje, poślizg poślizgowi nie jest równy. Na zamieszczonym przez nas filmie, możecie zobaczyć jak w praktyce radzić sobie z różnymi rodzajami niebezpiecznej utraty przyczepności wozu. Poniżej mamy dla was kilka słów teorii, które być może pomogą wam wyjść z samochodowej opresji, jeśli w takiej się znajdziecie.
Podsterowność
Podsterowność to, krótko mówiąc, taka sytuacja, kiedy ślizga się przednia oś samochodu. Czyli skręcamy koła, a auto mimo to jedzie prosto. Jak zachowywać się w takiej sytuacji? - Przede wszystkim nie dokręcajmy kierownicy w stronę, w którą chcemy jechać. Takim zachowaniem tylko pogorszymy nasze połozenie. Trzeba lekko poluzować kierownicę, bo wtedy jest szansa, że auto samo złapie przyczepność - mówi Krzysztof Kowalczyk. – Kolejna ważna rzecz to noga z gazu i bardzo ostrożnie z hamulcem. Można lekko go naciskać, ale nie za mocno. I czekamy aż auto złapie przyczepność – dodaje instruktor. Wiele samochodów ma specjalne systemy, które wyprowadzają auto z poślizgu. W takich wypadkach, trzeba po prostu dać im szansę zadziałać.
Nadsterowność
Nadsterowność to dużo gorsza sytuacja. Bardzo niebezpieczna i trudna do opanowania zerwana przyczepność naszego auta. To poślizg tylnej osi samochodu, a potocznie mówiąc: tył zaczyna wyprzedzać przód. Jak się wtedy zachowywać? – Zakładamy kontrę kierownicą, czyli skręcamy ją w stronę, w którą chcemy jechać. Im szybciej poczujemy, że tył się ślizga i szybciej skontrujemy, tym mamy większe szanse, że wyprowadzimy auto z poślizgu – radzi Kowalczyk. – Ale trzeba też od razu przygotować się naprzeciw-kontrę. A robimy ją kiedy poczujemy, ze auto zaczyna się prostować - dodaje intruktor. W przypadku nadsterowności trzeba dostosować reakcje do rodzaju napędu jaki ma nasz samochód. Jeśli jest to auto z tylnym napędem to bezwarunkowo zdejmujemy nogę z gazu. Trzeba też bardzo uważać z hamulcem, bo gwałtownie i za mocno wciskając go, możemy wpaść autem w serię piruetów. W przypadku samochodu z przednim napędem, można lekko nacisnąć gaz, bo wtedy jest szansa, że siła napędowa auta wyprostuje je. – To jednak wymaga olbrzymiego wyczucia i praktyki – dodaje Kowalczyk.
Doszkalania
Jeśli zimą nie czujemy się zbyt pewnie za kierownicą, to może warto skorzystać z oferowanych przez szkoły i ośrodki jazdy kursów doszkalających. – To są zajęcia głównie praktyczne. Kierowca jeździ z instruktorem po specjalnej macie poślizgowej i ćwiczy takie sytuacje – opowiada Krzysztof Kowalczyk. – To jest w pełni bezpieczne, a kierowcy po takim kursie, nie tylko pewniej czują się na drodze, ale przede wszystkim są bezpieczniejszymi uczestnikami ruchu. Nie stanowią zagrożenia dla siebie i innych – dodaje instruktor. W Ośrodku Doskonalenia Technik Jazdy Rakietowa Wrocław można także, za mniejszą opłątą, na specjalistycznej macie poćwiczyć samemu bez instruktora. - I trzeba zawsze pamiętać, że o umiejętności kierowcy, nie świadczy to, że jeździ on szybko i brawurowo. Wręcz przeciwnie - dodaje Kowalczyk.
Fot. i wideo Przemysław Wronecki