Dowiedz się więcej o kampanii Biała Wstążka: (kliknij, aby przejść)
Trwa kampania Wrocław bez Przemocy, która niczym parasol, gromadzi inicjatywy takie jak Biała Wstążka pod jednym, wspólnym szyldem. Światowy symbol sprzeciwu wobec przemocy względem kobiet, we Wrocławiu wyraża walkę z każdą formą tego zjawiska.
Inicjatywa zrodziła się we krwi
Inicjatywa ma we Wrocławiu 11 lat, ale na świecie znana jest od 1991 roku. Niestety, jak to bywa z podobnymi symbolami, jego początki są tragiczne.
Na politechnice w Montrealu 6 grudnia 1989, Marc Lépine wyposażony w Rugera Mini-14 i nóż myśliwski, zabił 14 kobiet i 4 mężczyzn, po czym popełnił samobójstwo. Jak się okazało, w liście pożegnalnym rozesłanym przed atakiem do jego znajomych Lépine napisał, że kobiety zabrały mu miejsce na uczelni École Polytechnique i dlatego nie mógł jej skończyć. Jego nienawiść przerodziła się w masakrę, o której świat nie zapomniał.
Na znak protestu przeciwko przemocy wobec zabitych koleżanek i wszystkich kobiet, studenci - mężczyźni z Montrealu zainicjowali akcję, której symbolem stała się biała wstążka. Od 1991 roku dołączyło do niej 55 krajów na całym świecie, w tym Polska.
Wrocław rozdaje Białe Wstążki
Białą Wstążkę kultywuje także Wrocław. – Od 2015 roku pod egidą Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przeciwdziałania Przemocy we Wrocławiu, realizujemy ogólnoświatową kampanię między 25 listopada a 10 grudnia – mówi Izabela Pawłowska, kierowniczka zespołu. – Od 4 lat kampania jest częścią tej miejskiej: Wrocław bez Przemocy. W tym roku działamy pod hasłem: "Bądź głosem, nie ciszą".
Akcja jest prowadzona na ul. Oławskiej. Wolontariusze i pracownicy MOPS wręczają przechodniom wstążki, informują niewtajemniczonych, o co chodzi i edukują, jeśli jest taka potrzeba. Rozdają informatory z przydatnymi numerami telefonów czy adresami i wyjaśniają na czym w ogóle polega przemoc. Wstążka jest u nas symbolem sprzeciwu wobec każdego jej rodzaju, nie tylko tej względem kobiet.
– W akcji biorą udział policjanci i pracownicy socjalni. Można tam z nami porozmawiać, dowiedzieć się gdzie szukać pomocy dla siebie lub innych, można umówić się na rozmowę w późniejszym terminie, w naszej placówce albo właśnie spotkać się z nami na neutralnym gruncie – opowiada Izabela Pawłowska. – Nie narzucamy się. Po prostu jesteśmy do dyspozycji - dziś na Oławskiej, potem także na Owsianej. Zdarza się nam jednak, że ktoś - w kapturze, podbiega, zabiera ulotkę i ucieka.
Trudny temat wymaga specjalistów
Tegoroczna kampania WBP traktuje o przemocy seksualnej, która jest trudnym tematem i wymaga odpowiednich szkoleń. Osoby podbiegające do pracowników MOPS na Oławskiej i wyrywające ulotkę, prawdopodobnie boją się przyjść po pomoc, ze względu na potencjalne konsekwencje. Dlatego pracownicy MOPS szkolą się w ramach kampanii, by wiedzieć jak rozmawiać z osobami szukającymi pomocy.
– Specjalistyczne szkolenie dotyczące przemocy seksualnej przejdzie zespół 20 pracowników – zapowiada Izabela Pawłowska. — Oprócz tego, będziemy mieć dyżury we wrocławskich CAL-ach. Chcemy być do dyspozycji tych osób, które nas potrzebują.
Kierowniczka Zespołu Interdyscyplinarnego będzie także wkrótce prowadzić rozmowy z radcami prawnymi, o roli pełnomocnika w procesach niebieskich kart. Przypomnijmy, że we Wrocławiu mamy ich 2000, z czego tylko 71 dotyczy przemocy seksualnej.
Jeszcze kilka lat temu takich zgłoszeń było 20. To oznacza, że wzrasta nie tylko świadomość osób, które padają ofiarą przemocy seksualnej, ale także zaufanie do naszych pracowników. Dzięki samej kampanii oraz informacjom w mediach o WBP, wrocławianie i wrocławianki wiedzą, że mogą na nas liczyć.Izabela Pawłowska, Zespół Interdyscyplinarny ds. Przeciwdziałania Przemocy we Wrocławiu
Dzieci uczą się od najmłodszych lat
Komisarz Lew i Mopsik także chodzą dziś po Oławskiej. Maskotki policji i MOPS-u ocieplają choć trochę, trudny charakter akcji. Sprawiają też, że dzieci mogą w niej uczestniczyć od najmłodszych lat, ucząc się dobrych zachowań bez przemocy.
Ale nie tylko tak dzieci włączają się w kampanię. – Sami nie jesteśmy w stanie przygotować tylu wstążek — wyjaśnia Izabela Pawłowska. – Robią to z nami uczniowie podstawówek, a od zeszłego roku, także wychowankowie placówek opiekuńczo-wychowawczych. Kiedy odbieramy wstążki, przy okazji robimy warsztaty, uczymy i edukujemy czym jest przemoc i gdzie ją zgłosić.
Kierowniczka przyznaje, że dzieci mają dużą wiedzę na ten temat. Wśród osób, które zaangażowały się w akcję jest, teraz już, 18-letni Kamil, który uczestniczy w Białej Wstążce od początku jej trwania we Wrocławiu. – Kamil bardzo się w to wszystko zaangażował, tworzył prezentacje dla rówieśników: o przemocy, o akcji — wspomina kierowniczka.
Historia Kamila pokazuje, że człowiek uczy się od najmłodszych lat, a to co przyswoi, może łatwo przekuć w empatię i radość z niesienia pomocy. Temu właśnie służą akcje jak Biała Wstążka i kampania WBP. Życzmy sobie, aby takich osób jak Kamil było więcej.