- Wiedzieliśmy o planach Politechniki Wrocławskiej o sprzedaży budynku, w którym jest nas klub, ale nie wpływa to na nasze plany – podkreśla Waldemar Nowacki, menager klubu Alibi. – Podkreślam, że nie zamykamy się, ani nie szykujemy przeprowadzki. Nadal planujmy koncerty i inne imprezy.
Do przetargu na budynek przy ul. Grunwaldzkiej 67 organizowanego przez Politechnikę Wrocławską przystąpiło dwóch kupców. Obie oferty spełniały wymogi formalne. Czyją propozycję wybrano, jeszcze nie wiadomo.
– Musimy poczekać na zgodę Ministerstwa Skarbu na sprzedaż budynku. To zwykle formalność, ale dopiero potem będziemy mogli ogłosić kto został nowym właścicielem działki i budynku przy ul. Grunwaldzkiej – mówi Andrzej Charytoniuk z biura prasowego PWr.
Za działkę o powierzchni ponad pięciu tys. metrów i stojącym na niej 40-letnim budynkiem z trzema tys. metrów uczelnia chciała ponad 9,7 mln zł.
Nie wiadomo jeszcze jakie plany ma nowy właściciel obiektu, dzisiaj działają w nim sklep samoobsługowy, kilka punktów usługowych, mały bar. Najsłynniejszym lokatorem jest jednak klub muzyczny Alibi.
- To najstarszy klub studencki we Wrocławiu i bardzo ważne miejsce koncertowe. Na koncertach organizowanych w Alibi wychowało się kilka pokoleń młodych ludzi – mówi Tomasz Lektarski, szef firmy Lion Stage Management, organizator koncertów.
Alibi ma swoją renomę. Koncertowały tu najważniejsze zespoły punkrockowe i metalowe z całego świata. Grała w nim m.in. Sepultura, New Model Army. W klubie naprzeciwko Kredki regularnie prezentuje się Kult, KNŻ, T.Love, Strachy na Lachy, Acid Drinkers, ale i składy hip-hopowe i zespoły grające disco. To także bardzo popularne miejsce imprez studenckich, otrzęsin, zabaw juwenaliowych.
- Robimy swoje i spokojnie czekamy na decyzję nowego inwestora. Jego planów jeszcze nie znamy. Oczywiście, najlepiej byłoby gdyby klub został w tym samym miejscu, nawet jeśli stanie przy Grunwaldzkiej nowy budynek – mówi Waldemar Nowicki.
wto