Agnieszka Kołodyńska: Przychodzą święta Bożego Narodzenia i cała Polska przypomina sobie góralskie kolędy i pastorałki. Święta na Podhalu są bardziej świąteczne?
Sebastian Karpiel-Bułecka: - Są tak samo świąteczne jak w każdej części Polski. Mi kojarzą się z Podhalem, bo stąd pochodzę. Święta to dom rodzinny, bycie razem, wspólne kolędowanie. Myślę, że ludzie lubią tatrzańskie, ośnieżone krajobrazy, las pod śniegiem i malowniczy, zimowy klimat dlatego tak chętnie słuchają góralskich kolęd i pastorałek. Choć Pan Jezus nie urodził się w ośnieżonej szopce, to lubimy sobie tak Boże Narodzenie wyobrażać.
A jak Pan kolęduje?
- Zwyczajnie. Śpiewam te same kolędy co wszyscy, te które można usłyszeć w czasie świat w kościołach. Może tylko w naszym wykonaniu mają bardziej góralskiego ducha, może to specyfika góralskich głosów. Za to na koncertach przypominamy góralskie pastorałki, śpiewamy też nowe, własne teksty w ciekawych i nietypowych aranżacjach.
Ma Pan swoją ulubioną kolędę?
- Wszystkie kolędy lubię. I te skoczne, radosne i te smutne, refleksyjne. Dwie są szczególne, ze względu na ich historię powstania. Jest to „Cicha noc” – jedna z najsłynniejszych kolęd na świecie, napisana w XIX wieku w Austrii oraz „Nie było miejsca dla ciebie” – głęboka, poruszająca, napisana w czasie wojny przez więźnia obozu koncentracyjnego w Gusen.
Góralski folklor stał się bardzo komercyjny. Da się go jeszcze ocalić, zachować w autentycznym brzmieniu?
- Podhale na folklorze zarabia i robi to w różny sposób. Czasem tzw. góralszczyzna nie ma nic wspólnego z prawdziwą tradycją. Górale odpowiadają na potrzeby turystów, ale nigdy nie przyznają, że robią to tylko dla kasy, bo śpiewać, grać na skrzypcach, czy tańczyć po góralsku zaczęli już w dzieciństwie. Wydaje mi się, że to co sprzedają to folk, a nie folklor. Wciąż jednak można góralskie, prawdziwe dźwięki usłyszeć, choćby na pasterce, czy na góralskim weselu.
Co roku znani artyści wydają płyty z kolędami. Zakopower ma także świąteczną płytę „Kolędowo”. Kolędy i pastorałki nigdy nie znudzą artystów i publiczności?
- Chyba żaden artysta akurat kolęd nie nagrywa pod kątem sprzedaży. Te utwory śpiewa się z potrzeby serca, wewnętrznego przekonania, bo chce się samemu podzielić z publicznością świątecznym nastrojem, przeżywaniem świąt. Na to jest wciąż zapotrzebowanie, ludzie czują, że jesteśmy w tym prawdziwi, przekonujący. W naszych kolędach zachowaliśmy góralską manierę i ducha, także świątecznego.
Zakopower wystąpi 10 stycznia 2015 o godz.18 we Wrocławskim Centrum Kongresowym przy Hali Stulecia, ul. Wystawowa 1. Bilety: 80zł, 90zł, 100zł.