Szczepan Radzki: Proszę powiedzieć jednym zdaniem – jaki jest Pana cel jako trenera Śląska?
Emil Rajkovic: – Chcę wykorzystać graczy do maksimum i stworzyć świetną atmosferę, co ma dać Śląskowi świetne wyniki sportowe.
Jaki jest Pana styl prowadzenia zespołu?
Emil Rajkovic: – Kiedy rozmawiam o koszykówce, zawsze podkreślam, że w mojej głowie rysuje się koło. Najpierw jest obrona i zbiórki na bronionej tablicy, następnie przejście do szybkiego ataku, walka o zbiórkę na atakowanej tablicy, szybki i skuteczny powrót do obrony i rozpoczynamy od początku. Jeśli chcesz osiągać sukcesy, musisz pracować nad tymi właśnie aspektami, patrzeć, gdzie twój zespół jest lepszy od przeciwnika, i wykorzystać swoje atuty.
Jeśli miałby Pan wskazać zespół koszykarski, który Pan podziwia, to byłby to?
Emil Rajkovic: – Nie podam nazwy. Podziwiam drużyny, które grają mądrze. Takie, które mają dobrze zorganizowaną obronę i atak. Te, w których gracze dzielą się piłką, i gdzie nie ma samolubnej gry, a jest oddanie drużynie. Takie wartości będę starał się wpoić swoim graczom w Śląsku i w ten sposób odnosić sukcesy.
Czym jest dla Pana podpisanie umowy ze Śląskiem?
Emil Rajkovic: – Znalezienie się w Śląsku to wyzwanie, dla mnie nowa sytuacja, bo nigdy nie pracowałem poza swoimi terenami. Polska to duży kraj, Wrocław piękne miasto i jest to na pewno szansa, żeby nauczyć się sporo nowego, zarówno dla mnie, jak i dla Śląska, który odbudowuje swoją potęgę.
W klubie mówi się o tym, żeby w tym sezonie awansować do pierwszej czwórki.
Emil Rajkovic: – Nigdy nie przewiduję miejsca, w którym znajdę się po sezonie. Obiecuję zawsze ciężką pracę swoją i moich graczy. Zobaczymy, dokąd nas to doprowadzi.
Dużo wiedział Pan o Śląsku i polskiej koszykówce przed podpisaniem kontraktu?
Emil Rajkovic: – Niezbyt. Wiedziałem trochę o PGE Turów Zgorzelec i nieco o Stelmecie, oczywiście oglądałem też kadrę Polski kilka dni temu. W ostatnim miesiącu, gdy już wiedziałem, że będę trenerem w Śląsku, starałem się dowiedzieć jak najwięcej o graczach i innych klubach. Myślę, że w krótkim czasie będę wiedział więcej.
Będzie Pan pracował z asystentami, którzy są w Śląsku od dawna. To była Pana decyzja?
Emil Rajkovic: – Klub zaproponował takie rozwiązanie. Poprosiłem o spotkanie z asystentami, chciałem przekonać się, jakimi są ludźmi. Po kilku rozmowach powiedziałem, że nie mam żadnego problemu i pasuje mi taki układ.
SR/mic