Akcję protestacyjną w pobliżu Dworca Głównego PKP zorganizowali przedstawiciele Partii Zielonych, Stowarzyszenia miastoDrzew i Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA. Pretekstem było rozpoczęcie budowy biurowca przy ul. Piłsudskiego, którą poprzedziła wycinka drzew na skwerze.
- Władze Wrocławia ciągle ulegają inwestorom i pozwalają na wycinkę starych drzew. Nie jesteśmy przeciwko inwestycjom, ale powinno się mocniej kontrolować gospodarkę zielenią w mieście – powtarzał Radosław Gawlik, lider Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA.
Uczestnicy protestu podkreślali, że w dużych miastach na zachodzie Europy z wyjątkowym szacunkiem dba się o zieleń, przede wszystkim o stare drzewa.
Na spotkanie z uczestnikami protestu przyszli przedstawiciele Urzędu Miasta i wrocławskiego Zarządu Zieleni Miejskiej. Przynieśli sadzonki drzew, m.in. sosny i daglezji, które wręczyli ekologom.
Krzysztof Działa, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej: - Musicie państwo zauważyć nasze starania, żeby zieleni we Wrocławiu było jak najwięcej. Tylko w ubiegłym roku posadziliśmy ponad 4 tysiące drzew. Do 2018 roku przybędzie w mieście 390 tysięcy nowych drzew.
Małgorzata Szafran z biura prasowego Urzędu Miasta Wrocławia podkreśliła, że decyzje o wycince drzew na terenie przeznaczonym pod inwestycję poprzedzone są drobiazgową analizą. – Nie podejmujemy ich w ciemno. Za każdym razem na miejscu sprawdzamy, czy dane drzewo rzeczywiście trzeba usunąć – mówi Małgorzata Szafran.
O planach miasta dotyczących nasadzeń nowych drzew TUTAJ